Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 18 lat i od zawsze zmagam się z wagą, chcę w końcu zmienić coś w swoim życiu i mam nadzieję, że Vitalia pomoże :D

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1426
Komentarzy: 11
Założony: 15 lipca 2015
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Vivecaa

kobieta, 27 lat, Wieliczka

168 cm, 101.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 sierpnia 2015 , Komentarze (9)

Dzisiaj pierwszy dzień walki o lepszą sylwetkę. Jak się okazało nie przytyłam w cale przez te odstępstwa od diety z czego jestem niezmiernie zadowolona. Założyłam sobie notes w którym będę pisać co zjadłam i o której godzinie, żeby być bardziej świadomą tego co jem. Nie mam zamiaru liczyć kalorii, bo u mnie się to kompletnie nie sprawdza, ponieważ takie sprawdzanie mnie stresuję i wtedy nie skupiam się na niczym tylko obsesyjnie szukam kalorii :) Dlatego jak już wczoraj pisałam będę jeść na małych talerzach i skupię się na tym ile posiłków jem i o których godzinach. Mam na celu całkowite wyeliminowanie słodyczy i jedzenia typu fast food. Postaram się również jak najwięcej chodzić i dodać ćwiczenia, które będę w stanie wykonywać.


Niestety przeliczyłam się, będę chyba musiała skupić się na samej diecie, ponieważ po dzisiejszych ćwiczeniach złapał mnie dość mocny ból w klatce piersiowej co uniemożliwiło mi głębokie oddychanie, jest już trochę lepiej, ale mama powiedziała, że nie mogę dalej ćwiczyć, bo nie wiadomo od czego to jest. We wtorek mam wizytę u lekarki, miejmy nadzieję że ona coś poradzi.


MOJE CELE

I: 77 kg

II: 73 kg

III: 69 kg

IV: 66 kg

V: 63 kg

VI: 60 kg

18 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Hej, długo mnie tu nie było, ale chcę zacząć wszystko od nowa. Przez ostatnie tygodnie trochę się zaniedbałam, miałam w między czasie oczywiście podejścia do diety typu "zaczynam od jutra", "ale w poniedziałek to już serio biorę się za siebie", "dzisiaj jeszcze się nażrę, ale od jutra to trzymam dietę" i tym podobne, czyli typowe teksty, które od tak wielu lat nie pomagają mi schudnąć. Stwierdziłam, że czas wziąć się ostro za ćwiczenia i tu niestety też poszło słabo, ponieważ od dłuższego czasu miewam napady duszności, ból w klatce piersiowej i oczywiście jak zawsze mój kręgosłup też nie odpuszcza. Niestety te dolegliwości nie pozwalają mi ćwiczyć, ani biegać, tak naprawdę wyjście po schodach, sprawia, że dostaje mega zadyszki i kręci mi się w głowie. Dlatego zapisałam się do lekarki i może ona mi jakoś pomoże, wypisze jakieś badania czy coś... sama nie wiem. Poza tym muszę zawitać jeszcze do okulisty, alergologa i ortopedy, na szczęście dentystę mam już z głowy :p


Także wracam na Vitalię, aby zacząć zmieniać swoje życie na lepsze, gdyż przez ostatni czas udało mi się przemyśleć parę spraw i chcę zawalczyć o najlepszą wersję samej siebie. Mam nadzieję, że mówiąc dzisiaj, że jutro zaczynam zwalczać kilogramy, będzie ostateczną decyzją dotyczącą mojego odchudzania i że w końcu uda mi się osiągnąć wymarzony cel.


Potrzebuję ogromnej motywacji i wsparcia, ponieważ ostatnio tracę nadzieję, że mi się uda. Chciałabym jeść 5-6 posiłków dziennie i zdecydowałam, że będę jeść na małych talerzach, bo wtedy uda mi się nakładać mniejsze porcję. Co do ćwiczeń postaram się jeździć na rowerku stacjonarnym i zacznę ćwiczyć pilates, bo jak zauważyłam to jeszcze w miarę jestem w stanie robić.


Trzymajcie za mnie kciuki, jutro uzupełnię wszystkie pomiary (mam nadzieje, że bardzo mi się nie przytyło :D) i ruszam do boju!