Wczoraj we mnie coś pękło i zamiast 1950 kcal było z 2800 kcal. Choć zero kcal to 2600 to wyszło że waga pięknie wzrosła na 119.20.
Jestem zła. Zaczął się wewnętrzny bój o to co dalej po 4 m-cach diety.
Wczoraj we mnie coś pękło i zamiast 1950 kcal było z 2800 kcal. Choć zero kcal to 2600 to wyszło że waga pięknie wzrosła na 119.20.
Jestem zła. Zaczął się wewnętrzny bój o to co dalej po 4 m-cach diety.
anita355
17 lutego 2025, 15:31To tylko woda i zawartość jelit. Jest fizycznie nie możliwe żebyś w kilka dni tyle przytyła. Nie poddawaj się i walcz dalej. Najgorsze co możesz teraz zrobić to odpuścić. Wiem że to trudne ale dasz radę . Ja w Ciebie wierzę;-)
dorotka27k
17 lutego 2025, 15:31było minęło.....trzeba starać się o każdy dobry dzień, nie rozpamiętuj tak to bywa ....nie można się poddawać....poniedziałek nowy tydzień nowe szanse....trzymaj się ;))
beutyheart
17 lutego 2025, 13:02Teraz najgorzej odpuścić i popłynąć w jojo. Nie załamuj się, pewnie ze dwa kilo to woda napuchnięta. Trzymaj się.
Cukiereczek26
17 lutego 2025, 10:22Te wahania wagi sa mocno obciążające psychicznie i demotywujące, dlatego absolutnie mnie to nie dziwi, że przekroczyłaś deficyt. Myślę, że to woda się gromadzi, jeśli nosisz pierścionki to zrobiły się ciasne? Tule do serducha!
poszukujaca
17 lutego 2025, 10:21Ja też się bujam między 118.5a 120.5 kg to takie irytujące dla. Mnie :/
PACZEK100
17 lutego 2025, 09:49Faktycznie duże wahania, ale tak to już jest z naszymi babskimi organizmami.
ojsetka
17 lutego 2025, 09:36No to faktycznie słabo. Masz prawo być zła. Ale mimo wszystko trwaj dalej, nie odpuszczaj. Niezminnie trzymam kciuki.