Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....


Przestałam się ważyć...bede czekać czy coś ten poziom 2000 kcal da na dzień  tzw ppm. Ale trwam nie odpuszcze. Wczoraj byłam tak nie wyspana że tylko odliczałam czas do wieczora to było już ponad moje siły ... Aż nie wierzę dziś że tak było, nawet nie gadałam w dzień tylko walczyłam z zamykającymi się powiekami. Podszlam o 19 z córką spać. Trochę lepiej dziś. Synek budzi się o 1 i stwierdza że to już czas wstać. Dziś jakoś uspalam go o 2 w nocy wózkiem i jeszcze leglam do 5. 

Dzis zjadłam 1500 kcal. Bo do obiadu była micha zieleniny i jakoś nie czuję głodu. A kolacja u mnie pomiędzy 15 a 16. Taki post do 7 rano. I co waga jakoś nie leci tak jakby się chcialo. Lekka kolacja. Na 4 poranki już upieczony dziś zamiast placuszków mix z serka wiejskiego jedno banan kakao drugi jabłuszko plus jaja odżywka łycha płatków owsianych.

Do jutra.

  • tara55

    tara55

    24 lutego 2025, 06:34

    Twoje placuszki kręcą mnie, aby je zrobić. Pomyślnego tygodnia. 🙋‍♀️