Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciasto dla sasiadki


Przedwczoraj sasiadka miala urodziny..chyba 84 o ile pamietam. Mieszka sama, chociaz dzieci i wnuki dosc czesto ja odwiedzaja. Listonosz czesto zostawia u niej nasze paczki, gdy nas nie ma w domu, wiec bylo nie bylo mam z sasiadka dosc dobre i przyjacielskie stosunki(jedynie co, to moglaby nie palic w lazience, bo mieszkajac w blizniaku nie moge otworzyc okna nie wachajac zapachu tanich fajek!)

No ale wracajac do rzeczy...dwa tyg temu akurat patrzalam z pietra z okna i widzialam kolesia z tesco przynoszacego Jej zakupy...zrobilo mi sie jej niejako szkoda...wagon fajek i mnostwo torebek z gotowymi do zalania noodlami. Widzac, ze jakos nie ma sily lub ochoty na gotowanie postanowilam upiec dla niej ciasto. Moj wybor padl na ciasto marchewkowe z ananasami. Bez kremu ale za to przydekorowane lukrem plastycznym. Pycha!

Sasiadka byla tak mile zaskoczona...podobno juz od kilku lat nie miala ciasta na urodziny, nie wspominajac o ciescie domowej roboty!

  • wiecznamarzycielka

    wiecznamarzycielka

    16 marca 2015, 00:10

    dziekuje:) zawsze uwazam,ze nawet male rzeczy darowane komus niespodziewanie ciesza.

  • ertna

    ertna

    15 marca 2015, 23:49

    Piękny gest z Twojej strony. Ciasto piękne :-)

  • angelisia69

    angelisia69

    15 marca 2015, 17:07

    super postapilas ;-) a ciasto idealnie sie prezentuje