Dziewięć długich lat zajęło mi osiągnięcie wagi poniżej 100. I stało się! Moja łazienkowa pokazała mi dziś rano 99 i ani grama więcej. Idą Święta, znów będą różne pokusy. Poprzednie święta udało mi się przetrwać dietując. Tym razem będzie gorzej, muszę przygotować obiad świąteczny dla rodziny i niestety nie mogą to być warzywka duszone i mix sałat na deser. tylko coś w ty stylu!!
Dożyjemy, przeżyjemy, zobaczymy. (jakoś to będzie!)
mya_93
5 kwietnia 2016, 17:53I jak? :)
aga481964
12 marca 2016, 15:21Witaj :) Przede wszystkim gratuluję wspaniałego wyniku ... jesteś wspaniała !!! Święta ... hmmm ... dla mnie też to jest problem. Wielkanoc kojarzy się przecież z całą masą jajek w majonezie, kiełbas, szynek i pieczonych mięs ... pycha :) ale nie dla nas !!! Ja co prawda obiadu dla gości nie będę musiała gotować ale chciałabym coś pysznego przygotować. Zauważyłaś ??? piszę - coś pysznego i od razu mam skojarzenia tłuste, kaloryczne i słodkie. Myślę sobie, że tutaj tkwi cały problem ... musimy nauczyć się, że pyszne to znaczy zdrowe!!! Nie będzie to łatwe i szybkie ... czy możliwe ... zobaczymy :) Ja na święta w tym roku nie piekę tradycyjnego sernika tylko robię jakiś leciutki serniczek na zimno. Zamiast pieczonej szynki pieczony filet z indyka, sałatkę wiosenną i jajka ... hmmm ... czym zastąpić majonez??? może np serek homo z tuńczykiem??? Damy radę ... :)
Beata465
12 marca 2016, 14:55Ale gratulacje, w końcu pokazało się magiczne dwie cyferki :D:D