I już myślałam że na początku tygodnia będzie większy spadeczek a tu waga pokazała 81,100kg potem 80,800 i 80,500 kg i w co tu wierzyć ,ale grzeszki były sobotni grill kiełbaska ,kiszka i boczek bez chlebka ,piwko było i wczoraj troszkę mięska z obiadu z sałatką ,ruchu było tez sporo w sobotę a tu nic .Myślęże przyszły tydzień będzie łaskawszy i koniec z grillem ,zjem sałatkę i piwko też zabronione oj będzie ciężko ........