Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kiepski dzień


Ciężko mi dziś. Wszyskto jakoś nie tak idzie jak powinno. Ale to nic. jutro jest nowy dzień i będzie dobrze.
Dziś nie ćwiczyłam. Wracając z parcy poszłam na zakupy(przeszła z 4 km po mieście, może wystarczy) do domu wróciłam padnięta. Jutro też chyba nie poćwiczę. mam szkołę do 17.00, w niedziele to samo. Może mam depresje niećwiczeniową?Uzależniłam się? Przeciez tego nienawidzę!!!!(Ta dysleksja mnie wykończy- nigdy nie wnim czy dobrze pisze i czy mi się literki nie poprzestwaiły) Wczoraj tez było kiepsko. Byliśmy na kursie tzn. na katehezach małżeńskich i okazało się ze musimy chodzić 10 tygodni żeby dostać papierek o odbytym kursie. Nie skometuję tego tak jak bym chciała. Miłego wieczoru wam życzę