Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niby nic bo tylko 500...


...metrów więcej a jednak dla mnie to aż 500 metrów więcej!

Wczoraj przekroczyłam 8km. Mam nadzieję że pod koniec czerwca dojdę do 9. Zrobiłam tez obiecaną Mel B. Podwójny sukces!  

Jakoś tak sobie to ułożyłam że wychodzi mi w tygodniu 3 dni z biegiem i na przemian 2,1 ze skalpelem i kilerem. Po killerze zazwyczaj nie mam siły na nic( nawet oddychanie) ale po biegu czy skalpelu robię coś dodatkowego. I tak się zastanawiam ile  wytrzymam? Pożyjemy, zobaczymy. Najważniejsze żeby nie odpuszczać. Nawet jak jest źle. Nawet kiedy mi się nie chce tak bardzo że bardziej już nie może się nie chcieć. Nawet kiedy.... po prostu nie odpuszczać!

Na dziś planuję skalpel i nogi. A jutro...? jutro wolne:D Dzień przerwy!!!! Już się nie mogę doczekać!  

  • Menamou

    Menamou

    13 czerwca 2014, 14:49

    Podziwiam Cię z tym skalpelem i kilerem :-). Ja w zeszłym roku robiłam te ćwiczenia i wytrzymałam tylko miesiąc.