... zwłaszcza mój. Zastanawiam sie jak długo "pociągnę" na tych moich wytycznych? Doszło do tego że jem 2 posiłki i małą przegryzkę w ciągu dnia. Wiem. Źle..ale...tak mi wychdzi. Nie mam pomysłu jak to zmienić.
Dodatkowo od piątku codziennie godzinka rowerku i 10min innych ćwiczeń. I nie podjadam(po za niedzielą) , więc jakieś sukcesy są. Tylko te przerwy w posiłkach....Muszę nad tym popracować.
Właściwe to jestem z siebie zadowolona. Bo wreszcie po 2 mc obiecywania wzięłam sie za się za siebie. Mam tylko nadzieję że to nie skończy się dopókinie zobacze upragnioych 55 kg na wadze.
CarolineAnne
13 grudnia 2009, 21:30no z jednej strony fajnie, bo spadek :) ale kurcze tyle trąbią o tych 5ciu posiłkach... :/ mi sie tez nie zawsze czasowo udaje... ale czasami staje na glowie i wcinam nawet jogurt w autobusie zeby bylo :P pozdrawiam i powodzenia!
Alldonna
10 grudnia 2009, 17:54Wszystko fajnie, byle nagle ci sie organizm nie zbuntował i nie zaczął sie domagac 2 razy więcej. Zabiłabym zeby być taka lekką