Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1024
Komentarzy: 3
Założony: 5 marca 2016
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Yuki.

kobieta, 34 lat, Warszawa

163 cm, 83.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nowy rok poniżej 80kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 października 2016 , Skomentuj

Właśnie zajrzałam do swojego pamiętnika, 3 miesiące to sporo czasu:D 

Zerwałam z dukanem, przez wakacje ćwiczyłam tylko 1x w tygodniu zumbę i ogólnie słabo wyszło.

Od początku września znowu ćwiczę więcej, a od zeszłego tygodnia już dużo.
Na dzień dzisiejszy plan wygląda tak:

poniedziałek: zumba
wtorek: 1h na siłowni - bieżnia/orbitrek i kilka maszyn
środa: 45min na siłowni - raczej tylko bieżnia/orbitrek/rowerek (interwały)
czwartek: zumba
piątek: relaks :)
sobota i niedziela: intensywna siłownia - ok. 2h

Ustabilizowałam już pory jedzenia - tak na stałe, menu zdrowe, bez słodyczy, ograniczam kawę, dodaję dużo zielonej herbaty i wody. 

Ogólnie cały czas próbuję czytać jak ćwiczyć, wszędzie masa różnych sprzecznych sobie opinii. "Cardio jest super" "Cardio jest złe" "Aeroby są cacy" "Aeroby są be" "Ćwiczenia na maszynach są super" "Ćwiczenia na maszynach nic nie dają" "Wolne ciężary są tylko dla chcących koksić facetów" i "Wolne ciężary musi ćwiczyć kobieta chcąca schudnąć" 

Oszaleć można! Nie wiem czy mój plan jest dobry. Wiem, że nie jest zły, a z pewnością teraz najrozsądniejszy jaki mogłam ułożyć biorąc pod uwagę czas jakim dysponuje. 

Jakby nie było - polubiłam ćwiczenia. Czuję się dobrze, wydolność organizmu wzrosła, endorfiny szaleją ciało się zmienia. Dam radę! 30 kilo to pryszcz:) 

17 lipca 2016 , Skomentuj

Dukan dzień 7
Waga: 81,00kg

Hej:).

Po wielu próbach schudnięcia różnymi metodami postanowiłam po raz drugi podjąć przygodę z Dukanem. Pierwszy raz było to jakieś 5 lat temu, kiedy walczyłam z kilogramami po ciąży - i faktycznie, efekt był świetny - 30kg w (chyba) 3 miesiące. 

Ostatnie pół roku jadłam bardzo mało, bez fast foodów, maksymalnie ograniczałam słodycze i niestety waga w górę.  Przez ostatnie pół roku jakieś 10kg. Dużo jak na osobę, która się odchudza, nie? 

Ale teraz będzie lepiej:)) -1,9kg przez ostatni tydzień.  

Jak dobrze pójdzie, to jeszcze uda mi się w tym roku założyć moje ulubione krótkie spodenki:), a na przełomie jesieni/zimy wyciągnę z szafy spódniczki <3

Przyszłe lato już będzie super fit!

PS. Uwielbiam nutellę dukanową ;)))

16 maja 2016 , Skomentuj

Hej!
Z tego całego odchudzania to najmniejszą motywację mam do pisania.

Ćwiczę regularnie 3/5 razy w tygodniu od początku marca.

1/2 x  ZUMBA
0/1 x Crossfit
1 x Siłownia

A w zeszłym tygodniu jeszcze nabyłam rolki - jak pogoda dopisze, to sobota/niedziela mogę pośmigać - jak już jakoś będzie mi wychodzić - to w ten sposób mam zamiar dojeżdżać na siłownie. Póki co jest więcej zabawy niż jazdy:).

Chciałabym więcej - plan mam rozpisany na cały tydzień, ale jak to zrobić mając dom-męża-dziecko, a czas na pracę+dojazdy zajmuje 12h dziennie? 5 dni w tygodniu - bez wyjątków?

Testuję teraz dietę 8-godzinną. Jem od 11:30-do 19:30. Zobaczymy co z tego będzie, wcześniej wracając z treningów jeszcze jadłam kolację (przed 22), nie wiem jeszcze jak mi wyjdzie rezygnacja z tego posiłku, bo przed treningiem też najeść się za bardzo nie mogę - wiecie jak się potem ćwiczy z pełnym brzuchem.

Zaczęłam w piątek, więc jeszcze nie mam zdania jak to wygląda w praktyce - rozkład dnia w tygodniu jest całkiem inny niż weekendowy - ale może dam radę:)

Efekty o których czytałam są dosyć imponujące. Chciałabym się swoimi pochwalić. Ech.. Przed wakacjami chciałabym zrzucić chociaż 8kg - czyli 1,5 miesiąca, żeby ważyć 72kg - jest to górna granica wagi, kiedy czuję się w miarę dobrze. Biorąc pod uwagę to, że w końcu zaczęłam się ruszać może nawet uda mi się wskoczyć w tym roku w krótkie spodenki:)))

Póki co padam i fantazjuję o odpoczynku - mimo, że odkąd ćwiczę nie jestem zmęczona aż tak jak wcześniej, to jednak praca na najwyższych obrotach robi swoje. 

Dobrej nocki:)

16 marca 2016 , Komentarze (1)

Ajajaj! Umieram!

Nie jestem pewna czy jestem taka odważna, czy taka głupia, ale to co wczoraj zrobiłam przekracza granice rozsądku.

Od 2-ch tygodni 3 razy w tygodniu chodzę na siłownie. Z moją kondycją to tak spokojnie - standard 15min. bieżnia/orbitrek 30 min. na maszynach siłowych na różne partie ciała i na koniec 15-20 min. orbitrek/rowerek.

Wczoraj to był w ogóle jakiś zły dzień - źle się czułam -wiecie raz w miesiącu się zdarza, F. z ledwością mnie z domu wyrzucił. Ledwo jakoś się tam dowlekłam a w szatni spotkałam dawną znajomą - instruktorkę zumby. Ta kobieta jest niesamowita! Nie wiem jakim cudem udało jej się mnie namówić, ale poszłam z nią na te zajęcia i padłam.

Ja i CROSS&FIT! Można się uśmiać :D 
Dziś już nie jest mi tak do śmiechu, bo nie potrafię się ruszać. Boli mnie dosłownie WSZYSTKO! Ajajaj! 

Jutro ZUMBA! O ile dożyję, haha:D

5 marca 2016 , Komentarze (2)

Hej!

Nadszedł ten moment, kiedy ręcznik zrobił się zdecydowanie za ciężki.
To jest ten czas kiedy czas wyrzucić wymówki przez okno, zapisać się na siłkę i schować czekoladę do najwyższej szafki! 

Ok, pierwszy tydzień za mną. 

Póki co 2x trening - zipię i sapię. Chyba muszę wybrać się na jakieś ćwiczenia dla emerytów. Organizm jeszcze nie rozumie co się dzieje.

Ale ja nie dam rady? Ja? 

Właśnie mija 4 miesiąc jak rzuciliśmy palenie. Zrzucenie tłuszczu nie może być większym wyzwaniem! O!

Miłego;)