dziekuje ci bardzo :*! do wlosow polecam szampony Pantene sama uzywam :) na koncowki na lekko wilgotne lub suche wlosy olejek rycynowy, dostaniejsz go w aptekach , super wygladza koncowki, ale nie dawaj go za duzo bo jest bardzo tlusty! Mozesz sobie tez kupic jakas fajna maske do nawilzania wlosow bo nawilzone wlosy to zdrowe wlosy! nakladaj ja tak raz na tydzien. No i do tego wszystkiego dietka, (orzechy i Oliwa dobrze dzialaja na wlosy ) i bedziesz miala piekne wloski, Pozdrawiam :*
Kochana po prostu musisz znaleźć sport który Cie pochłonie ! Ja znalazłam ! Zumba ! leje się ze mnie jak z prysznica, wychodzę z sali po godzinie z wielkim usmiechem na twarzy i zawsze mam niedosyt ! Musisz tylko znaleźc odpowiedni rodzaj aktywności !!
koniecznie musisz w to zainwestowac az mi sie chce teraz pic!! aahha
quartzcat
16 marca 2014, 22:08
zacząć ćwiczyć u mnie tyle wystarczyło :)
Anetya
16 marca 2014, 22:01
ubierz buty, nie wyznaczaj sobie czasu, wyjdź na dwór (w pogodę taką jak lubisz) i tak długo biegnij lub maszeruj (masz mieć zadyszkę, pot itd...) aż poczujesz silne emocje - nie powiem Tobie jakie - ja czasem płaczę, czasem się śmieję. A potem to już się chce wyjść :)
atina140702
16 marca 2014, 21:13
Nigdy nie lubiłam aktywności fizycznej. Teraz gdy ćwiczę 2 razy dziennie ( rano na rowerze stacjonarnym a pod wieczór na steperze po 45 min bez przerwy) nie wyobrażam sobie tego nie robić. Nawet w niedzielę nie dałam sobie zrobić przerwy. Kiedyś chciałam chodzić na siłownię, ale albo miejsc nie było albo czasu. Przerzuciłam się na ćwiczenia w domu z Chodakowską - niestety kondycja słaba, ćwiczenia za trudne na 85 kg mojej wagi - zniechęciły mnie. Teraz to co robię poprawiło moją kondycję. Może spróbujesz biegania, stepera albo rowerka. Na początek żeby połknąć "bakcyla" sportowego - myślę, że wystarczy. :)
plumka19
16 marca 2014, 15:45
Jeden raz zdecydowanie nie wystarczy! Moze to i dziala jak narkotyk, ale mi osobiscie nawet po ''dzialeczke'' nie chcialoby sie zwlec z kanapy ;) wszystko oczywiscie zalezy od osoby, jednak jesli piszesz,ze masz problem z motywacja to bedziesz sie musiala na poczatku bardzo zmuszac. Jesli wybierzesz cwiczenia, ktore lubisz to na pewno bedzie latwiej. Ja na przyklad nie znosze dywanowek. Wolalam zapisac sie na silownie i dojezdzac nawet 5 razy w tygodniu 8 km niz cwiczyc w domu cos czego nie lubie. Poza tym, wydaje mi sie,ze na poczatku wazne jest aby dac sobie porzadnego kopa energetycznego, co przy dywanowkach nie jest mozliwe. Rowerek, bieznia, orbitrek - to jest to. Spocisz sie i poczujesz wspaniale! :)
ewcia.1234
16 marca 2014, 13:39
ja niestety mam podobnie :( Najgorzej mi się zabrać. Bo jak już zacznę ćwiczyć to już jakoś daje rade. Ale żeby zacząć to jest masakra :/
Zerozucchero
16 marca 2014, 09:31
Rób to co lubisz, ja np. nienawidzę biegać więc tego nie robię. Na siłowni oszukuje mózg siadam na rowerku i czytam np. książkę na tablecie i tak mija 30-40minut :P
Ja też mam problem z ćwiczeniami zawsze! Właśnie postanowiłam ćwiczyć codziennie, ciągle się tego trzymam i zobaczymy... może nadejdzie dzień, w którym tych ćwiczeń będzie mi brakować! :)
musisz znalesc aktywanosc ktora polubisz! metoda prob i bledow zobaczyc co strawia ci najwieksza radosc! i efekty motywujaaa az sama na wieczor ide robic dywanowki bo ponad tydzien nie robilam
GruuubyGrubas
15 marca 2014, 23:10
Trzeba pomału zwiększać ilość tych ćwiczeń, tak, żeby poczuć, że nie jest to tak okropne i męczące jak się może wydawać :) Tydzień/dwa i się przyzwyczaisz. Ale jednak motywacja musi być :) Bez tego trochę trudno będzie zacząć (bynajmniej ja tak miałam)
wantyou
15 marca 2014, 22:54
też miałam (mam?) ten problem, ale po prostu coś mi siedzi w głowie i mówi idź poćwicz, idź to zrób i się jakoś zabieram :) a jestem takim człowiekiem, że jak zaczne to nie odpuszczę dopóki nie skończę.
Trzeba zacząć, a potem jak już poczujesz to miłe i przyjemne zmęczenie to już będziesz codziennie chciała się ruszać. A niestety najtrudniejszy pierwszy krok, mam tak samo. :)
noir9
15 marca 2014, 22:41
małymi kroczkami. tj. jednego tygodnia wykonujesz 10 minut ćwiczeń, kolejnego dokładasz znowu 10 i tak kilka razy, a potem już bez tego żyć nie możesz ;-)
podoba mi się cytat poprzedniczki.
Chicasa
24 kwietnia 2014, 15:16dziekuje ci bardzo :*! do wlosow polecam szampony Pantene sama uzywam :) na koncowki na lekko wilgotne lub suche wlosy olejek rycynowy, dostaniejsz go w aptekach , super wygladza koncowki, ale nie dawaj go za duzo bo jest bardzo tlusty! Mozesz sobie tez kupic jakas fajna maske do nawilzania wlosow bo nawilzone wlosy to zdrowe wlosy! nakladaj ja tak raz na tydzien. No i do tego wszystkiego dietka, (orzechy i Oliwa dobrze dzialaja na wlosy ) i bedziesz miala piekne wloski, Pozdrawiam :*
Chicasa
22 kwietnia 2014, 06:36aww dzieki kochana:) a odzywki i szampony zaleza od typu wlosow:) masz proste czy falowane?
Karolinasdz
18 kwietnia 2014, 16:53zeby sie dostać na widownię do Kuchy Wojewodzkiego trzeba dostac zaproszenie :)
ona1991wawa
24 marca 2014, 19:40jaki juz znajdziesz sposob to sie ze mna podziel :) z checia skorzystam z rady :) dziękuje za wpis w pamiętniku i pozdrawiam
Grubaska.Aneta
18 marca 2014, 22:32wlałam do połowy szklanki jogurt a drugą połowę zalałam delikatnie łyżką jogurt wymieszany z inka i gotowe:)
kingulka1990
18 marca 2014, 17:14Kochana po prostu musisz znaleźć sport który Cie pochłonie ! Ja znalazłam ! Zumba ! leje się ze mnie jak z prysznica, wychodzę z sali po godzinie z wielkim usmiechem na twarzy i zawsze mam niedosyt ! Musisz tylko znaleźc odpowiedni rodzaj aktywności !!
Chicasa
18 marca 2014, 08:37koniecznie musisz w to zainwestowac az mi sie chce teraz pic!! aahha
quartzcat
16 marca 2014, 22:08zacząć ćwiczyć u mnie tyle wystarczyło :)
Anetya
16 marca 2014, 22:01ubierz buty, nie wyznaczaj sobie czasu, wyjdź na dwór (w pogodę taką jak lubisz) i tak długo biegnij lub maszeruj (masz mieć zadyszkę, pot itd...) aż poczujesz silne emocje - nie powiem Tobie jakie - ja czasem płaczę, czasem się śmieję. A potem to już się chce wyjść :)
atina140702
16 marca 2014, 21:13Nigdy nie lubiłam aktywności fizycznej. Teraz gdy ćwiczę 2 razy dziennie ( rano na rowerze stacjonarnym a pod wieczór na steperze po 45 min bez przerwy) nie wyobrażam sobie tego nie robić. Nawet w niedzielę nie dałam sobie zrobić przerwy. Kiedyś chciałam chodzić na siłownię, ale albo miejsc nie było albo czasu. Przerzuciłam się na ćwiczenia w domu z Chodakowską - niestety kondycja słaba, ćwiczenia za trudne na 85 kg mojej wagi - zniechęciły mnie. Teraz to co robię poprawiło moją kondycję. Może spróbujesz biegania, stepera albo rowerka. Na początek żeby połknąć "bakcyla" sportowego - myślę, że wystarczy. :)
plumka19
16 marca 2014, 15:45Jeden raz zdecydowanie nie wystarczy! Moze to i dziala jak narkotyk, ale mi osobiscie nawet po ''dzialeczke'' nie chcialoby sie zwlec z kanapy ;) wszystko oczywiscie zalezy od osoby, jednak jesli piszesz,ze masz problem z motywacja to bedziesz sie musiala na poczatku bardzo zmuszac. Jesli wybierzesz cwiczenia, ktore lubisz to na pewno bedzie latwiej. Ja na przyklad nie znosze dywanowek. Wolalam zapisac sie na silownie i dojezdzac nawet 5 razy w tygodniu 8 km niz cwiczyc w domu cos czego nie lubie. Poza tym, wydaje mi sie,ze na poczatku wazne jest aby dac sobie porzadnego kopa energetycznego, co przy dywanowkach nie jest mozliwe. Rowerek, bieznia, orbitrek - to jest to. Spocisz sie i poczujesz wspaniale! :)
ewcia.1234
16 marca 2014, 13:39ja niestety mam podobnie :( Najgorzej mi się zabrać. Bo jak już zacznę ćwiczyć to już jakoś daje rade. Ale żeby zacząć to jest masakra :/
Zerozucchero
16 marca 2014, 09:31Rób to co lubisz, ja np. nienawidzę biegać więc tego nie robię. Na siłowni oszukuje mózg siadam na rowerku i czytam np. książkę na tablecie i tak mija 30-40minut :P
laauraa
16 marca 2014, 09:14Ja też mam problem z ćwiczeniami zawsze! Właśnie postanowiłam ćwiczyć codziennie, ciągle się tego trzymam i zobaczymy... może nadejdzie dzień, w którym tych ćwiczeń będzie mi brakować! :)
cancri
16 marca 2014, 08:13po pierwsze znalezc taka ktora Cie ustatysfakcjonuje. a po drugie na poczatku niestety ale zawsze trzeba sie troche zmuszac...
Chicasa
16 marca 2014, 03:36musisz znalesc aktywanosc ktora polubisz! metoda prob i bledow zobaczyc co strawia ci najwieksza radosc! i efekty motywujaaa az sama na wieczor ide robic dywanowki bo ponad tydzien nie robilam
GruuubyGrubas
15 marca 2014, 23:10Trzeba pomału zwiększać ilość tych ćwiczeń, tak, żeby poczuć, że nie jest to tak okropne i męczące jak się może wydawać :) Tydzień/dwa i się przyzwyczaisz. Ale jednak motywacja musi być :) Bez tego trochę trudno będzie zacząć (bynajmniej ja tak miałam)
wantyou
15 marca 2014, 22:54też miałam (mam?) ten problem, ale po prostu coś mi siedzi w głowie i mówi idź poćwicz, idź to zrób i się jakoś zabieram :) a jestem takim człowiekiem, że jak zaczne to nie odpuszczę dopóki nie skończę.
fokaloka
15 marca 2014, 22:48Trzeba zacząć, a potem jak już poczujesz to miłe i przyjemne zmęczenie to już będziesz codziennie chciała się ruszać. A niestety najtrudniejszy pierwszy krok, mam tak samo. :)
noir9
15 marca 2014, 22:41małymi kroczkami. tj. jednego tygodnia wykonujesz 10 minut ćwiczeń, kolejnego dokładasz znowu 10 i tak kilka razy, a potem już bez tego żyć nie możesz ;-) podoba mi się cytat poprzedniczki.