Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Motam się z dietami i stoję w miejscu....


Hej. Dawno mnie nie było. Tzn jestem ale nie piszę nic. Czemu ? Może że wstydu..może z poczucia bezradności... Nie wiem. Prawda jest taka że nie chudnę wcale. Nie umiem się ogarnąć. Zebrać do trzymania w rydzach. Im bardziej kombinuje tym wychodzi mi gorzej... A efektów nie ma wcale. Może trzeba jeść NORMALNIE ? Ale jakoś z głową to ograniczać ? Tylko czy można coś ograniczać jak ja nie mam problemu żeby zjeść cała czekoladę na raz 100 gr... A potem mam wyrzuty sumienia. I patrząc na siebie mam obrzydzenie. 

Cwiczyc mi się nie chce. Nie mam siły wieczorem już się zebrać. W dzień nie mam kiedy. A tego mi brak... :( 

Z mężem tak sobie. Trochę się kłócimy. Mnie już zaczyna powoli męczyć ten stan rzeczy. Po co mi mąż ? Skoro nie mam w nim pomocy przy dzieciach. Nie mam w nim wsparcia za to co robię tylko słyszę że ja nic nie robię ?  Wróci z delegacji to i tak go nie ma bo w polu robota a jak przyjdzie na obiad czy wieczorem siądziemy to tylko wytyka tu kurz tam nie wytarlas tu brudna ława tam brudne płytki i tak w kółko ...  🤦 Więc po co mi on ? 

Syn chodzi do przedszkola. Tzn chodził dwa tyg ciurkiem ale dziś jedziemy do lekarza bo mamy brzydki kaszel i katar zielony. W przedszkolu jest grzeczny. Ale pani wychowawczyni podejrzewa u niego zaburzenia integracji sensorycznej. Póki co mamy go obserwować i zobaczymy co dalej. Bartuś jest ruchliwy nie posiedzi spokojnie. Do tego lubi ciągle coś mieć w rękach i lubi się mocno przytulać... Może nie będzie potrzebna żadna terapia. Oby. 

Mlodszy mi ząbkuje dwa tygodnie miał katar. Ale już przechodzi. 

I tak mija dzień za dniem tydzień za tygodniem. Mam wrażenie że dni mi przelatują przez palce. Zaraz koniec roku a ja ciągle w tym samym miejscu co wczoraj. Co mc temu co rok temu.  W dodatku z tą samą waga i tym samym wielkim brzuchem 😢🤦 


  • aska1277

    aska1277

    28 września 2021, 19:37

    Przybij piątkę , ja też nie mogę się ogarnąć. Także nie jesteś sama i nie biczuj się z tego powodu. Damy radę i podniesiemy się :* Tulę mocno :*

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      28 września 2021, 22:38

      Oj ciężko wrócić na dobre tory... Dziękuję za wsparcie 😘

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    28 września 2021, 12:23

    Nie wiem dlaczego automatycznie doszukujesz się winy w sobie. Mam wrażenie że rodzice faktycznie mogą czasem przegapić coś co dla osób z zewnątrz jest widoczne. Więc warto to sprawdzić u specjalisty. Z drugiej strony - czasem są to błędne oceny. My jesteśmy świeżo po diagnozie u ortopedy. Nauczycielka od dodatkowych zajęć sportowych "zdiagnozowala" wadę bioder (i w konsekwencji wadę postawy). Według lekarza wszystko jest ok. Też się zdenerwowałam, po części dlatego że może cos przegapiłam. Ale umowilysmy wizytę i jestem uspokojona że wszystko jest ok. "Kompetentna" trenerkę będę omijać(zwłaszcza że sposób przedstawienia sprawy pozostawił wiele do życzenia). Także myślę że wizyta u specjalisty może cię uspokoić. Jeśli natomiast coś jest na rzeczy- to lepiej zacząć działać jak najwcześniej. Może ewentualne problemy są tak małe że wystarczy wsparcie w domu? Póki co nie wiesz nic, masz tylko przesłankę, i myślę że będziesz się tym denerwować. Więc ja bym sprawdziła. Co do diety obecnie idzie mi tak że nie czuje się w pozycji komuś doradzać. A co do meza- jedyne co mi przychodzi do głowy to rozmowa, spokojna i do skutku. Szukanie kompromisu. Choć po prawdzie to ja bym po tego typu komentarzach rzuciła małżonkowi ściere i stwierdziła że jak ci przeszkadza to popraw , droga wolna. Wymagania można mieć do opłacanej pomocy domowej-a I ona ma wtedy określone zadania finansowe. Odwracając sytuacje- czy ty masz pretensje że mąż za mało zarabia? Bo przecież mógłby na etat zarabiać tyle by po pracy spędzać czas z dziećmi, odciążyć żonę itd. w kochającym się związku docenia się starania i bierze pod uwagę możliwości .. brudne płytki to drobiazg.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      28 września 2021, 20:15

      Ja nie mam pretensji do niego że za mało zarabia. Wystarczą nam. Myślę że wystarczy na długo. Właśnie ja dkcieniam jego prace jego wysiłek on mojego nie docenia. Nie docenia tego co ma. Że dbam o dzieci o dom o niego że ma wszystko podsunięte pod nos. I też mnie wkurza że nie robi tego czy tamtego ale nie wypominam nie przytykuje nic tylko zrobię sprzątane ogarnę i nie wytykam podkniec żeby się już nie sprzeczać żeby nie tracić czasu na kłótnie bo mamy go tak mało. Ale widać to nie opłaca się. Trzeba iść na woje i może się ogarnie albo się rozstaniemy... A co do terapii i wizyty i lekarza oczywiście podejmę odpowiednie kroki.

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      28 września 2021, 20:37

      No właśnie o to mi chodzi. Ty doceniasz jego starania , on twoich nie. Jasne że mogłabyś miec bardziej wypolerowana podłogę ale i on mógłby zarabiać więcej(przykładowo). Robicie ile jesteście w stanie, staracie sie-nawet jeśli efekty nie są idealne to (nie ma dramatu. Więc myślę że dobre słowo da więcej niż czepianie sie. Z drugiej strony- nieraz trzeba tupnac noga. Trzymaj sie

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      28 września 2021, 22:37

      Ja bym wiele dała żeby zamiast jego czepiania się i wytykania najmniejszego brudu po prostu przytulił powiedział że docenia mnie że świetnie sobie radzę SAMA z dziećmi. Że wie że mi ciężko. Ale nie. To chyba za dużo dla niego. Kiedyś już mu o tym mówiłam. Jak płakałam do telefonu że syn jest nie dobry żea.bunt to on nie umiał mnie pocieszyć wesprzeć tylko powiedział "i co ja ci poradzę jak on taki jest " ..... No nie tego oczekiwałam. I nadal mi nie umie doradzić. Tylko właśnie wbija szpilkę...

  • Ursa_Minor

    Ursa_Minor

    27 września 2021, 13:38

    Dziś zaczęło się wyzwanie Marty z bloga codzienniefit. Może to będzie coś dla Ciebie? Ja się dziś rano pomierzyłam, zważyłam i zaczęłam dzień od zdrowego śniadania. Mam plan, żeby całe wyzwanie ćwiczyć Martą, wytrzymać bez cukru 4tyg., pić dużo wody i jeść wtedy, kiedy jestem głodna. Może też sprobuj:) Trzymam kciuki

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      27 września 2021, 14:08

      O dziękuję to spróbuję :)

  • bali12

    bali12

    27 września 2021, 09:00

    Dużo zdrowia i sił dla Was. Mój średniak też potrzebuje terapii IS, na szczęście w niewielkim stopniu. Głowa do góry

  • krolowamargot1

    krolowamargot1

    27 września 2021, 08:53

    Nie rób niczego na siłę i wbrew sobie. Po prostu nie jedz słodyczy. Jedz normalnie, bez obżerania się nocami i dobijania czekoladą. Chodź z młodym na spacery. Tylko bądź ze sobą szczera. Terapii się nie bój, dlaczego „oby bez”? Jest tyle sposobów, żeby pomóc dziecku- poczytaj o tym. Zapytaj o kołdrę obciążeniowa, jeśli będzie potrzebna- zamów. Jeśli dziecko ma deficyty- dowiedz się, jak je stymulować w domu. To, co dasz mu teraz- także poprzez terapię- to jego posag na przyszłe życie. Na całe życie bez problemów.

    • Berchen

      Berchen

      27 września 2021, 13:41

      Tylko dodam- jesli potrzebna jest trrapia to trzeba i warto ja podjac. W tym przypadku sugestia nie jest jeszcze diagnoza i najpierw warto zdiagnozowac problem u lekarza. Wychowawca nie posiada kompetencji diagnozowania, jedynie moze zasugerowac potrzebe konsultacji z fachowcem.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      27 września 2021, 14:11

      Mam nadzieję że to tylko taki wiek i nie trzeba będzie jednak go leczyć. Mówię oby nie bo mieszkam na wsi. Męża nie ma. Mam drugie młodsze dziecko. Jakiekolwiek wizyty lekarze terapia jeżdżenie wiąże się z proszeniem o opiekę. Kombinowaniem. Bardzo to by skomplikowało nam wszystko... No ale zobaczymy co dalej.

    • krolowamargot

      krolowamargot

      27 września 2021, 14:34

      Ja rozumiem Twoje obawy przed dodatkowym obciążeniem. Naprawdę. Tylko, to nie jest wina Twojego synka, że być może ma jakiś kłopot. To tak, jak z chorym zębem, czy nie wiem, znamieniem, które trzeba sprawdzić. Nie ma co napadać na przedszkolankę, która być może sygnalizuje problem. To imho dobrze, że sygnalizuje, jeśli problemu nie ma - a trzeba to sprawdzić z fachowcem, to super, jeśli jest, to trzeba dopasować sposób zaradzenia. Ja bardzo przestrzegam przed lekceważeniem jakiegokolwiek problemu. Czy to zdrowotnego, czy to nie wiem, rozwojowego. Czasem się z tego wyrasta, ale najczęściej nie bez konsekwencji w dalszym szkolnym życiu. I pozaszkolnym też. I rozumiem, że to kłopot, bo mieszkasz na wsi. No ale, czy to jest wina Twojego dziecka? Nie.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      27 września 2021, 18:40

      Krolowamargot ja nie mówię że to jego wina. Prędzej moja wina że on taki jest. Ale to temat na odrębną rozmowę. Oczywiście jeżeli po obserwacji i po jakimś czasie pani w przedszkolu dojdzie do wniosku że potrzebuje on porady specjalisty nie będę od tego uciekać i dopelnie wszystkiego żeby mu pomóc bo wiem że może być mu ciężko jak coś zaniedbam. Po prostu podlamalam się tym wszystkim. I wierzę że jednak sygnały są mylne. To źle że chce mieć zdrowe dziecko? Jeżeli samo sobie nie poradzi to oczywiście mu pomogę

    • Epestka

      Epestka

      28 września 2021, 12:24

      @zakrecona zaburzenia integracji to nie choroba i niczyja wina. Zdiagnozuj go, czasem wystarczy lekko przeorganizować życie (wg wskazówek specjalisty), żeby wszystko wskoczyło na właściwe tory

  • roweLova

    roweLova

    27 września 2021, 08:45

    To tylko zmęczenie. Odpuść sobie na jakiś czas. Zatrzymaj się, odpocznij i pomyśl co możesz na ten moment zrobić. I tylko tyle. Nie zawsze ma się zasoby na wielkie działania. Małe kroczki. A mężem się nie przejmuj. Może też ma ciężki czas. Jest też zmęczony. Pogadaj z nim na spokojnie. Nazwij to co czujesz. Że wytykanie nie pomaga w niczym. Do rozstania jest bardzo długa droga i nie ma co jej skracać. Często problemy daje się prosto rozwiązać. Nos do góry

  • Berchen

    Berchen

    27 września 2021, 06:27

    z mezem warto byloby konkretnie porozmawiac, jesli wraca z delegacji to na ogol moglby byc steskniony za rodzina i cieszyc sie tym ze jest sie razem zamiast wytykac jakies szczegoly, cos jest na rzeczy. Co do synka, nie mart wie , niektore panie sa nadgorliwe w swoich diagnozach , do ktorych nie maja ani wyksztalcenia ani prawa. Powodzenia.

    • zakrecona_zona

      zakrecona_zona

      27 września 2021, 14:09

      Dokładnie nam jest potrzebna rozmowa ale jak wraca to i tak go nie ma a ja już jest to zmęczony i szybki seks i spać. I tak w kółko. Czasem lepiej mi jak jest w trasie taki luz

    • Berchen

      Berchen

      27 września 2021, 18:15

      przeczytaj swoja odpowiedz i pomysl czy tego tak naprawde chcesz , masz prawo powiedziec stop, na rozmowe musi byc czas.