Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie czerwca


Chciałam tylko napisać, że jestem z siebie cholernie dumna. Czerwiec zaliczony praktycznie bez żadnych grzeszków, ani dietetycznych, ani leniuszkowych warunkujących brak ruchu. 12 treningów po 40 - 80 min zaczynając od 6 czerwca jest moim największym osiągnięciem, bo wcześniej miałam wielkie problemy z regularnością. Ćwiczyłam co 2-3 dzień, głównie treningi z vitaliowego KFO (14 treningów za mną!) i Skalpel Chodakowskiej, czasem rowerek stacjonarny. Nawet podczas miesiączki się przymusiłam do lekkiego stretchingu. Łącznie spalone ponad 4000 kcal, co przełożyło się na niezły efekt: -3.5kg. Czasem waga lubiła stanąć sobie w miejscu, bądź wręcz podskoczyć w górę, co działa deprymująco, jednak w gruncie rzeczy psychicznie już się do tego nastawiłam i  tym razem się nie poddam. Siup, lecę pakować moje grubaskowe pojemniczki z jedzeniem na jutro do pracy (puchar)

  • zacna.nutria

    zacna.nutria

    5 lipca 2016, 18:35

    No i super! Gratulacje!

  • Caliopee

    Caliopee

    5 lipca 2016, 13:32

    Ekstra! Gratuluję i trzymam kciuki za więcej :D U mnie waga ani drgnęła w czerwcu, pomimo prawie codziennych godzinnych treningów cardio i 5800 kcal spalonych :/

    • zapomnialamnazwy

      zapomnialamnazwy

      5 lipca 2016, 17:46

      Nie przejmuj się kilogramami, jeśli lecą centymetry!:) Dużo wody i nie bój się węglowodanów, bo one też są nam niezbędne! Walczymy dalej, buźka!

  • pani_slowik

    pani_slowik

    3 lipca 2016, 11:50

    ej, weź Ty się nie wyłamuj z grupy, bo wszystkie moje Vitalijki zawaliły, a Ty tutaj osiągasz sukcesy, jak śmiesz! :D a tak poważnie to z całego serducha gratuluje, pomyśl o tym co będzie za kolejny miesiąc, albo za dwa? 7 z przodu i banan na buzi bo zmieścisz się w ciuchy o rozmiar mniejszy :) nie poddawaj się, nie warto - walcz!

    • zapomnialamnazwy

      zapomnialamnazwy

      5 lipca 2016, 17:44

      A fe, głupia ja, kajam się i wpadam w cykl porażek! :D A tak serio to kapeczkę wykrakałaś, bo od dwóch dni umieram przez grypę żołądkową zamiast pięknie jeść i ćwiczyć :( ale, postawię się tylko na nogi i walczymy dalej, w ciągu wakacji na pewno ukaże się 7 z przodu! :) dzięki za ciepłe słówka ;*

  • HoneyMoons

    HoneyMoons

    1 lipca 2016, 20:45

    Super, bo najważniejsze to być dumnym z samej siebie <3

    • zapomnialamnazwy

      zapomnialamnazwy

      5 lipca 2016, 17:47

      Oczywiście, od nastawienia strasznie dużo zależy! Także do boju :D <3

  • Tay_Curlyhead

    Tay_Curlyhead

    1 lipca 2016, 20:36

    gratulacje :)

  • tamarashvilivi

    tamarashvilivi

    1 lipca 2016, 20:23

    świetne podsumowanie! :) Super Ci idzie, a regularność to klucz do sukcesu :)