Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do poprzedniej normy


Dziś na wadze już mniej, bliżej tego cudu, który ujrzałam w piątek. Ale nadal sporo pracy przede mną zatem z jednej strony radość a z drugiej coraz cięższa praca.

Jadłospis dziś będzie bardzo spontaniczny (na śniadanie jajecznica z orzechami i szczypiorem, a na obiad pomidorówka te dwa posiłki są pewne) bo dziś niestandardowy dzień. Mam wolne i jedziemy niebawem do psychologa na diagnozę. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało, bo to nieco inne spotkania niż diagnoza psychologiczno-pedagogiczna w naszym ośrodku. Choć w zasadzie już się powoli przyzwyczaiłam do tych analiz i wiem, że nie ma co się nastawiać na taką rozmowę bo będzie przebiegać zupełnie, zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażę :)

Zamierzam dziś poświęcić trochę czasu naszym psiakom, nadrobić obowiązki domowe i oczywiście zrobić przynajmniej HIIT (wczoraj też był, a po pyszny koktajl z maślanki i banana - białka jeszcze kurier nie dostarczył do sklepu, ma być dziś).

P.S. dziś mija siedem lat kiedy przywiozłam do domu mojego pierwszego pieska (tego młodszego, w typie beagle harier terier) Jego pierwsze zdjęcie (baaardzo ciemne) na moich kolanach  :) Cały wieczór zresztą przespał na moich kolanach bo po euforii podróżą samochodem w nowym domu bardzo się przestraszył i taka przylepa już została z niego :)

  • aska1277

    aska1277

    5 czerwca 2018, 16:43

    Powodzenia ;)

  • nitktszczegolny

    nitktszczegolny

    5 czerwca 2018, 13:16

    Powodzenia ! :)

  • agape81

    agape81

    5 czerwca 2018, 08:33

    A czemu idziesz na diagnozę? Jak to taka diagnoza wygląda (możesz mi napisać na priv)?, bo ja muszę z moim synem iść i nie wiem czego się spodziewać.

    • Zmienicsiebie2018

      Zmienicsiebie2018

      5 czerwca 2018, 08:36

      diagnoza psychologiczno-pedagogiczna to po prostu rozmowa, w naszym przypadku rozmowa w trakcie kwalifikacji na rodziców adopcyjnych. A dziś jedziemy na rozmowę, która pozwoli na odpowiedni dobór terapii - musimy przepracować jeden problem z dzieciństwa. Jak mogę Ci doradzić - nie spodziewaj się zupełnie niczego. Idz i po prostu pogadaj z czym jest problem, do takiej rozmowy nie da się tak naprawdę przygotować :)

    • agape81

      agape81

      5 czerwca 2018, 08:55

      ok, dzięki. Zobaczę, jak to będzie i mam nadzieję, ze trafię na kogoś, kto nam pomoże.

    • Zmienicsiebie2018

      Zmienicsiebie2018

      5 czerwca 2018, 10:21

      Na pewno nie ma sie czego bac. Warunek jest jeden - niczego nie ujrywac. Jesli ktos ma pomoc to musi znac 100/ prawdy.

    • agape81

      agape81

      5 czerwca 2018, 11:31

      to wiem, bo już miałam niejedną rozmowę z psychologiem w przedszkolu i po ostatniej rozmowie stwierdziła, że zapisze Mateusza na diaganozę.

  • Pami8976

    Pami8976

    5 czerwca 2018, 08:17

    Powodzenia kochana! A psiaczek piękny:) fajnie, że przylepa:) przynajmniej wiesz, że psa masz:D

    • Zmienicsiebie2018

      Zmienicsiebie2018

      5 czerwca 2018, 08:19

      Drugi to w ogóle od nogi nie odchodzi... jak wstajesz to musisz patrzeć gdzie pies leży żeby nie podeptać ;)

    • Pami8976

      Pami8976

      5 czerwca 2018, 08:22

      Słodziaki:) wdzięczne swoim właścicielom, musicie być świetnymi ludźmi:) dlatego też dziś Wam super pójdzie:)

    • Zmienicsiebie2018

      Zmienicsiebie2018

      5 czerwca 2018, 08:40

      Dziękuję :) Dzisiaj to idziemy z konkretnym problemem i rozpocząć terapię, żeby móc dalej brać udział w kwalifikacjach w oao. A pieski są różne. Beagle mam od szczeniaka więc jest przylepa, ale też zachowuje się czasami jak rozpieszczony jedynak. A drugi piesek ma trudniejszą historię. Błąkał się pod sklepem i stamtąd wzięła go mama mojego męża, był u niej 8 lat i był przy jej nagłej śmierci (sporo przeżył ten mały psiak) - potem trafił do nas bo nie potrafiłabym zadnego psa oddać do schroniska, a on nie miałby szans na adopcję (jak go braliśmy to miał około 9 lat). Teraz ma 14 i to już taki dziadziuś, słaby węch, wzrok, łapki słabe... przezylismy z nim niewydolność serca i niewydolność nerek, dziennie bierze garść leków, ale jeśli nic mu nie dolega to nadal kochany, żywotny piesek, potrafi nadal biegać skakać i jest taką wdzięczną przylepką :)

    • Zmienicsiebie2018

      Zmienicsiebie2018

      5 czerwca 2018, 08:40

      Komentarz został usunięty

    • Pami8976

      Pami8976

      5 czerwca 2018, 08:57

      Rozumiem, to trzymam kciuki żeby terapia przyniosła zamierzone skutki. Psy to jednak wdzięczne zwierzęta;)