Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: stuku puku ... głucho!
10 maja 2010
Znowu tu jestem To chyba dobrze, choć ostatnio nie potrafię utrzymać dyscypliny. Moja zmora - słodycze - powolutku i niepostrzeżenia wkradły się znów do mojej diety. DIETY! To chyba nie jest odpowiednie słowo! Ale najgorsze to u mnie z ćwiczeniami. Po prostu NIC w temacie Świetnie pasuję do popularnego: "Na tapczanie siedzi leń..."
Na początek postaram się zaglądać tu regularnie i rozliczać się z codziennych posiłków. Kolejne postanowienia wprowadzę później, żeby tak od razu się nie przytłoczyć.
Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!
basia1234.zabrze
10 maja 2010, 11:37Ojciec pyta się córki: - Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża? - Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator. Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca: - Tato co Ty u licha robisz? - Piję z zięciem!!
zuzek144
10 maja 2010, 10:33zapraszamy ;) taka wspólna mobilizacja pomaga!