Chudnę ze stresu. Ale też dużo więcej piję, dużo bardziej zwracam uwagę na to, co kupuję i jem. Jestem w takim stałym trybie czuwania, ale nie dietetycznej obsesji, która wyznacza czas i kaloryczność posiłków.
Muszę jeszcze wytrzymać dwa tygodnie, chociaż kompletnie brakuje mi sił.
Wszystko mogłabym zawrzeć w jednym słowie: REMONT.
Kto przeżył, ten wie. Kto nie - bardzo bardzo bardzo mocno przemyślcie wybór ekipy.
Julka19602
16 marca 2021, 19:04Jestem ciekawa czy remont zrobiony . Ja jak w Gdansku robilam remont u syna w mieszkaniu studiował tam to po 2 tygodniach wrzuciłam ekipę a bluzgi za nimi leciały jak z rękawa. Nie powiem że potem bałam się wyjść na ulice bo myślałam że mi przywala. To była masakra. Spokoju i milego dopieszczania po remoncie pomieszczeń. Pozdrawiam.
polishpsycho32
4 marca 2021, 09:12Oj tak rok temu dokładnie miałam remont,patrz dokładnie na ręce ekipie i zobacz na fakturze czy np gładź gipsowa która ma na fakturze jest ta ,która używali.U mnie facet próbował oszustwa
Marcelli
3 marca 2021, 20:18Czy aż tak źle ? może sięgnij po jakąś ziołową herbatę by się odprężyć albo pogadaj ze znajomymi . Czasem warto wylać swoje żale....trzymaj się
zolwik666
4 marca 2021, 10:27ojej dziękuję :* no jest dramat, musze wytrwać jeszcze 2 tyg i nie chcę ich więcej widzieć