Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hmmm...mam 23 lat i jestem anonimowym żarłokiem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2114
Komentarzy: 2
Założony: 11 lutego 2013
Ostatni wpis: 15 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zorocia

kobieta, 33 lat, Lublin

170 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2015 , Skomentuj

Rok przerwy w studiowaniu dobiegł końca. Zmieniłam miasto i zaczynam wszystko od nowa. Nowa uczelnia, nowi ludzie;]

Nowy rok nastał i znowu zaczynam zmagania z dietą. Jestem już 10 dzień w 1 fazie diety South beach. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się schudnąć 15 kg. Nie ważyłam się przez ten czas więc nie mam pojęcia, czy dieta działa. Startowałam z wagi 79 kg.

18 października 2013 , Skomentuj

Długo mnie nie było...to były miesiące pełne wrażeń. W sierpniu po powrocie z Przystanku Woodstock ważyłam 74 kg. Niestety później nadeszły ciężkie czasy. Zdałam prawko, kilka dni później się obroniłam...i...puuuufff...ważę 5 kg więcej. ZAJADAM STRES! Jestem na siebie wściekła. Teraz niestety będzie jeszcze gorzej, ponieważ zrobiłam sobie rok przerwy w studiowaniu, który przeznaczę na skompletowanie teczki i zarobienie pieniędzy, by rozpocząć studia w innym miejscu. Niestety pewnie nie zmieszczę się w drzwi i nigdy nie opuszczę swojego pokoju.

16 lutego 2013 , Skomentuj

Nie mam absolutnie pojęcia jak to się stało, ale po ok 2 tyg bez ważenia okazało się,że schudłam 5 kg. To musi być jakiś błąd wagi. Sprawdzę jeszcze na 5 innych i oblicze jakąś średnią, bo w cuda nie wierze. Przecież w tym tyg zdarzyły mi się grzeszki typu gorzka czekolada,a nawet piwo! 
(Zmieniłam jednak ustawania paska najwyżej dodam później 5 kg...)

13 lutego 2013 , Skomentuj

Po bezsennej nocy i dwóch piwach stwierdzam,że muszę bardziej się przyłożyć do tej diety. Ostatnio na za dużo sobie pozwalam w dodatku jem bardzo nieregularnie. Na śniadanie łyk jogurtu naturalnego pitnego (okropny, a z reguły uwielbiam jogurty naturalne). Na drugie dalsze próby skonsumowania tego nieszczęsnego jogurtu. Na obiad zielony groszek z porem, odrobiną brązowego ryżu, szpinakiem i próbą zutylizowania jogurtu. 5 godzin snu. Kolacja- jogurt owocowy 0% tłuszczu, cukru i smaku i zielona herbata. 21-1 w nocy piwo (czasami nienawidzę moich przyjaciół :]). Niestety z posiłkami będzie teraz coraz gorzej bo już zostałam bez kasy (po co ja poszłam do tego empiku) a w lodówce tylko resztki pora, kalafiora, szpinaku, woreczek ryżu i ten okropny jogurt (dokończę go jak będę konać z głodu). Do plusów muszę dodać,że ludzie zaczynają mi mówić,że chyba schudłam;] Hurej;]
Tęsknię za moją wagą. Nie mam pojęcia ile ważę. Mam nadzieję,że w sobotę będzie mi dane przesunąć suwak o jakiś 1 kg do przodu. Niestety do końca tyg daleko, a na świecie jest tyle pokus;] 

11 lutego 2013 , Komentarze (2)

Witam. Pewne wydarzenia z początku roku sprawiły,że zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem. Od zawsze przeszkadzała mi moja waga. W tym roku postanowiłam coś z tym zrobić. Od 4 tyg jestem na diecie SB. Schudłam ok 5 kg. Jestem wegetarianką od 4 lat, więc jedzenie warzyw mi nie straszne. Najgorsze było dla mnie zrezygnowanie ze słodyczy i alkoholu (życie studenckie). "Zajadam stres", a niestety na moich studiach (grafika) spędzam większość czasu przed komputerem, stresując się nieudanym projektem i sięgając po kolejną kostkę czekolady. Na tej stronie szukam wsparcia. Niestety szybko się zniechęcam.