To tak...
Mój brat jest mistrzem pizzy, właśnie kręci ciasto, będzie trudno zapewne, ale mam zamiar zjeść tylko jeden kawałek. Piszę to, aby mnie nie pokusiło zjeść więcej! Tylko jeden kawałek pysznej, domowej, gorącej pizzy 😁. Drugą pokusą, z którą jakoś specjalnie nie muszę walczyć są chipsy, które kupiłam (o zgrozo) w dzień, w którym postanowiłam coś zmienić 🤔 tak, to było bardzo niemądre, ale chyba tak mi łatwiej. Mój mózg wie, że ma pod ręką "Good stuff" ale świadomie po niego nie sięgnę. To mój wybór. Jak będzie kryzys trudno, ale na razie nie i koniec. Słodycze nie są dla mnie problemem, nie tęsknię za czekoladą, ani za ciastkami. Lubię za to słone przekąski.
Powiedzcie jakie macie sposoby na pokusy? Unikacie kategorycznie, czy pozwalacie sobie w ograniczonej ilości?
Maratha
9 listopada 2020, 09:39Ja stosuje metode - wszystko z umiarem. Raz na jakis czas sobie pozwalam, a tez mam ciagoty wlasnie do slonych przekasek...
Botwinka1986
8 listopada 2020, 11:48Co do słodyczy to dla mnie również mogą nie istnieć ale wlasnie wszelkie slone przekąski, pizza, chipsy, fast food.. ehhh czemu to co takie dobre jest dla nas takie złe :( ale uda nam się powolutku małymi kroczkami do przodu.
aluuzja
6 listopada 2020, 12:48Mam sposób na odwlekanie. Jeśli mam bardzo na coś ochotę to mówię sobie „ok, zjesz ale jutro”. A jutro wiadomo... to przejdzie chęć, to się zapomni i tak byle do przodu 😂
neverland_xx
5 listopada 2020, 20:59Nie kupuję tego co działa na mnie jak zapalnik typu nutella. Jak mam bardzo ochotę na ciasto albo deser to zamiast tego wolę wybrać batonika typu knoppers albo Kinder bueno i wpisać go w mój dzienny bilans kaloryczny :) Chcica zaspokojona a bez poczucia winy i zawalania diety.
ZrobiszToMala
5 listopada 2020, 21:33Dobra metoda, wykorzystam 😉 dzięki!
kasiaa.kasiaa
5 listopada 2020, 20:39Unikam, ale nie zawsze się da 😂😂😂
hanka10
5 listopada 2020, 20:30Smacznego ;)
annna1978
5 listopada 2020, 20:09Tylko i wyłącznie sprawdza się nie kupowanie u mnie😊 jak mam w zasięgu prędzej czy później ulegam😄 a pizza mniam... Trzymam kciuki za jeden kawałek 😊
aska1277
5 listopada 2020, 19:48Domowa pizza nie tuczy hihihi. Ja dziś jadłam kupną ;) I nie mam wyrzutów
kokosowa1988
5 listopada 2020, 19:42Albo robię zdrowsze wersje czegoś na co mam ochotę albo pozwalam sobie od czasu do czasu w rozsądnej ilości, najczęściej jak jest jakaś rodzinna czy towarzyska okazja. Na pizzę mojego brata na pewno bym się skusiła bo robi na bardzo cienkim cieście i używa takiej lżejszej mozzarelli :)