Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niezdyscyplinowana pod względem diet ;) ale pełna energii ja:) ! Kochająca taniec i muzykę. Chcąc wzbudzic w sobie motywacje, wracam do pamiętnika Vitalii :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16482
Komentarzy: 75
Założony: 9 marca 2010
Ostatni wpis: 25 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Virginia17

kobieta, 32 lat, Kraków

174 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2010 , Komentarze (1)

Może ze mną jeszcze nie wszystko ok, bo rano jakby mała gorączka była, katarek, kaszel (masakra) ale jest lepiej!:) To i tak dzień był piękny!!! Bo dzisiaj urodziny mojego kochanego chłopaka!:-)) I tyle planów było co do niespodzianki że przyjade do niego, osobiście złoże życzenia, a tu ta choroba:/ załamka była, ale pomyślałam że jakby tu pogadać jeszcze z rodzicami że może na chwilke tata by mnie zawiózł i co?? i UDAŁO SIĘ!!!!! WARTO BYŁO NORMALNIE MÓWIE WAM BEZCENNY UŚMIECH NA JEGO TWARZY I TA RADOŚĆ!!!! To tak jakby w nocy słońce świeciło swoimi pięknymi, mocnymi promieniami, to tak jakby... nie tego nie da się opisać! Tak bardzo sie cieszę że do niego pojechał pomimo mojego stanu zdrowia, najpiękniejszy dzień! Jak widze Jego radość to pomimo wszystko, choćby nie wiem co się działo CHCE SIĘ ŻYĆ I TO TAKĄ PEŁNĄ PARĄ!!! JAK JA GO KOCHAM SZALENIE!!!<3

 

Sorki ze tak się rozpisałam o mnie, o NIM  ale naprawde to był piękny dzień, musiałam się nim podzielić...:-))

 

A u mnie nawet dietkowo myślałam że przekroczyłam i to równo 1000kcal a tu się zmieściłam;)

 

Śniadanie:  jajko  80kcal, 2 plasterki wędzonej piersi kurczaka 19kcal, 1 kromka chleba ciemnego 98kcal

 

przekąska: pomarańcza 80kcal, plaster szynki 10kcal

 

obiad: rosół z kury 80kcal, z ryżem 60 kcal

 

II przekąska: danio- serek homogenizowany waniliowy 167kcal

 

Kolacja: 2 kromki chleba pełnoziarnistego 196kcal, jogurt biszkoptowy 146kcal

 

No i u mojego Skarba wcisneli mi 3 cukierki:/ to kolejne jakieś 60kcal

 

Razem:  996kcal

I jest gites;D SUPER:))

 

a ćwiczeń żadnych bo nie mam sił prze to choróbsko okropne;/;/;/

idę spać bo już zasypiam tutaj, to dobranoc, śpijcie dobrze:) ;**

 

22 marca 2010 , Komentarze (4)

Dawno nie byłam.. Przepraszam, bo aż mi głupio. Ale tak te dni lecą, porządki, odwiedziny jeszcze coś się zrobi i dzień zleci. Aktualnie dopadła mnie choroba od piątku zmagałam się z okropnym bólem gardła i tak do wczoraj dziś z gardełkiem już lepiej, ale gorączka od wczoraj... Dziś bym szła 1 dzień po 3tygodniowych praktykach i chciałam iść a tu choróbsko mnie dopadło, przynajmniej mam nadzieję że na świeta już będe w pełni zdrowia:-)

 

Ostatnio jadłam co było i pyszny placek "krówka" który siostrzyczka upiekła, no pychotka!!!;-) i z polewą krókowa... mmm... rozkosz... ;)

A pomimo tego wszystkiego waga pokazała 73kg nareszcie spadek wagi, nareszcie poniżej 75kg!!!;-) Teraz mogę kontrolowac ile waże bo nareszcie nowa waga zakupiona!!:-))

 

Dzisiaj zjadłam tak ogółem:

- 1 i pół kromki chlebka pełnoziarnistego z 1,5 plasterkiem szynki z piersi indyka, na to 3 plasterki ogórka i 3 plasterki jajka (takie dodatki na kanapki) ;))

- 2 serki homogenizowane waniliowe

- 2 pomarańcze

- 2 kromki chleba ciemnego z serkiem bieluchem i plastrem szynki z piersi indyka

- 1 kupka ryżu z 4 łyżkami sosu

- kawałek placka "krówka" mniam mniam i jeszcze raz mniam!! no co? zostało jeszcze troche a taka pychotka miałaby sie zmarnować? :))

- 4 delicje...

- z 6 paluszków...

woda, woda i herbatki z soczkiem malinowym

 

może dużo i słodko ale w domku nie ma że nie zjem, dbają o mnie bo chora i cały czas coś wciskają i korcą;)

Ale nie trzeba teraz stawić czoła i te słodycze odstawić!!!! ODSTAWIĆ!!! MUSZE!!!

Bo nic nie schudne!

 

17 marca 2010 , Komentarze (1)

Taki sobie dzień, w wiekszości nerwicowy;/ ale co zrobić i takie dni się zdarzają. I szczerze to już chce zasnąć i obudzić się za pare dobrych godzin, jutro... Bo jutro moze bedzie lepiej OBY bo zeświruje :(( :/:/:/

Jak ja nie lubie gościa z PUMY!!!!!!!!!!!

 

W domu ciag dalszy sprzatania i znów zaczęły się jakieś przekamażania... ale taki to już urok porządków przedświątecznych. A szkoda, powinny być w miłej atmosferze bo bradziej by się chciało to wszystko zrobić! Miałam się widzieć z chłopakiem ale wolałam już nie dolewać oliwy do ognia i może uda się jutro nam spotkać, chociaż przeważnie jak zamierzamy coś zrobić to nie wychodzi, przeważnie jakies przeciwności losu się pojawiają. Ale tak GO KOCHAM SZALENIE!!!!! Nie zamieniłabym Go za nikogo na świecie!!!! Jest moim skarbem nad skarby i taki KOCHANY!!! :-) SZCZĘŚCIARA ZE MNIE ŻE NA NIEGO TRAFIŁAM, ŻE GO POZNAŁAM I TO DZIĘKI MOJEJ KOCHANEJ SIOSTRZYCZCE I SZWAGROWI KTÓRZY NAS ZE SOBĄ POZNALI:-) :-)!!! DZIĘKUJE IM ZA TO Z CAŁEGO SERCA!!!!!!!!!! ;** <3

 

Dobra tak sie rozpisałam o mnie;)

Ale jeszcze jedno godzina na OrbiTreku tak mi się ciagnie i ciagnie w nieskończoność, a rozmowa z moim skarbem przez telefon dobrze ponad godzinna mija jak zaledwie kilka sekund... Wolałabym żeby to tak na odwrót było ;-D

 

Jedzonko;)

 

Śniadanie:  2 kromki chlebka pełnoziarnistego, 2 plasterki szynki, rzodkiewka

 

II sniadanie:  mała bułeczka (tyle że biała) ;/

 

Obiad:  kasza i 1 pomidor (bez smaku to było)

 

Przekąska:  jogurt naturalny z 1,5 łyżki musli

 

podjadłam jeszcze w ciągu dnia, gdzieś tam ale już nawet nie wiem w których porach;): 2kromki tego mojego pycha chlebka pełnoziarnistego i 2 pierniczki domowej roboty (ale mi zasmakowały teraz, a tak nie za bardzo za nimi przepadałam)

 

Kolacji nie jadłam a tą przekąske zjadłam zaraz po 18 i później juz nic.

 

herbatka 2 razy "spalanie"

1,5 litra wody

(mało picia dzisiaj było)

 

I wypiłam jeszcze herbatke taką na poprawę kondycji skóry dobre są.

Ale mam do Was jeszcze kochane takie pytanie: macie jakieś wypróbowane skuteczne kremy na wypryski/trądzik bo przedwczoraj tak mi czoło, policzki i dekold obsypało ze masakra;/;/  I taki w przystępnych cenach;) I z góry dziękuje;**

 

 

Ćwiczenia:

 

-200 powtórzeń na skakance

- 30 min na OrbiTreku, gdzieś mi się dzisiaj dłużyło i po pół godz. zrezygnowałam

- 40 brzuszków

-100 "półbrzuszków" (spieć)

 

I tak już minął dzień na szczęście!! Oby jutro było lepiej:-))

 

"UŚMIECHNIJ SIĘ :-) i tak trzymaj!!!"

Słodziutkich senków i kolorowych jak w bajce, niech noc przyjemnie minie... :-)

Do jutra... Pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko, bo jeszcze zimno na polku brr...

16 marca 2010 , Komentarze (1)

Oj jak dziś dzień sprzątająco minął. Zbliżają się święta to i porządki na dobre się rozpoczęły... Mam tylko nadzieje że tak jak zapowiadają to im się sprawdzi że coraz cieplej i brak śniegu. Lubie zime ale mam już jej troche dość i chce ożyć przy tym ciepełku i promykach słoneczkach ;-D !!!!

 

 

Zjadłam:

 

Śniadanie-  1 kromka chleba ciemnego, 1 jajko

 

I przekąska-  1 kiwi, 1 pomarańcza, 2 wafelki w czekoladzie

 

Obiad-  warzywa duszone na patelni z kawałkami piersi z kurczaka i 4 łyżki kapusty kiszonej z grochem

 

II przekąska-  jogurt naturalny z 1 łyżką musli

 

Kolacji nie jadłam bo nie byłam głodna. Przynajmniej po 18 nie jadłam

 

Ale jak już wcześniej wspomniałam było sprzatanie: dziś akurat kuchni... A kuchnia jak to kuchnia pełno jedzenia, więc oprócz tego co napisałam zjadłam jeszcze w miedzy czasie: 2 pierniki, 1 kromke chleba pełnoziarnistego i 1 sucharka. :( Ale tak to korciło, a tat przywiózł jeszcze ten chlebek pełnoziarnisty a ja mam do niego słabość poprostu go uwielbiam!!!:-))

 

Ostatnio przez 3 dni nie ćwiczyłam, ale dzisiaj wreszcie przyszły siły i jakoś tak po tych ćwiczeniach o wiele lepsze miałam samopoczucie:-) Polubiłam ćwiczyć;))

 

To dzisiaj było:

 

- 200 powtórzeń na skakance

 

- 1h na OrbiTreku

 

- 100 "półbrzuszków" -spięć

 

-20 brzuszków (nie dałam rady więcej)

+ to sprzątanie, odkurzanie... ;D no co? też już coś zleciało, chcociaż to co przy sprzataniu podjadłam to może się pozbyłam od razu? ;-))

 

 

15 marca 2010 , Komentarze (2)

WITAM KOCHANE!:-)

 

Ostatnio troche nie miałam czasu napisać, ale już jestem;) zresztą weekend i tak do najlepszych nie należał ale tylko z jednego względu "dieta" oczywiście w cudzysłowiu bo to była dieta szczególna- oparta na samych tuczących, słodkich rzeczach;) ;((

Najgorzej zjeść pierwszą zakazaną rzecz, a później leci jak z górki, jak zjadłam jedna to jak drugą zjem to może takiej wielkiej różnicy nie bedzie?! Taa...bo poco jeszcze gorzej! O wiele gorzej! "Jak zjesz jednego paluszka to później już zjesz całą paczkę".

 

Ale dostałam mocną dawkę motywacji!!!:-) Bo jak zobaczyłam do kalendarza to aż się przestraszyłam:/ Za 4 miesiące wakacje! I to nie byle jakie wakacje bo 10 dni z moim skarbem:-) I jak tu się pokazać w takim stanie w ogóle wszystkim dookoła, a pozatym jak się taka zobacze w stroju to od razu mina zbrzednie;/;/;/

PRZEDEWSZYSTKIM TO CHCIAŁAM WAM MOJE DROGIE PODZIĘKOWAĆ!!!!!!!!!!!! ;*

BO GDYBY NIE WY, NIE TYLE MOTYWACJI, I TYLE WIARY WE MNIE, W POSTANOWIENIA I ŻE UDA OSIĄGNĄĆ MI SIĘ ZAMIERZONY CEL TO DAWNO BYM SIĘ ZAŁAMAŁA! Warto było założyć pamietnik! NAPRAWDĘ WARTO! JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJE!!!:-);-):-)

 

To jak już wyżej pisałam jedzenia sporo troche i wszystkiego chyba, czyli złe nawyki w odżywianiu... to już chyba wiecie jak to wyglądało...

 

Lecz od jutra po wszystkich rozpatrzeniach, przemyśleniach postanowiłam zacząć dietę 1000kcal. Moim zdaniem odpowiednia jak dla osoby która je to co ma pod ręką tzn. produkty które już są w lodówce (nie trzeba tak strasznie kupować różnych zwymyślałych produktów jak to w innych dietach) ale wiadomo trzeba zwracać uwagę na kcal. Mam nadzieję ze dam radę! Oby bo nadzieja cała w tej diecie i oczywiście ćwiczeniach:)

 

Buziaki;*

13 marca 2010 , Komentarze (3)

ZAŁAMAŁAM SIĘ!!!!!! ;-(( ;-((( ;-(((

 

TRAGEDIA- NIE, GORZEJ NIŻ TRAGEDIA!!!!

 

Wczoraj happy bo 70kg waże... taa... na mojej idealnie ważącej wadze, a siostra kupiła dzisiaj nową i co??? Staje na nią a ta 75kg pokazuje!!!!! No i jak tu się nie załamać!? Wiedząc że waże mniej nabierałam ochoty do dalszego działania, ze udaje mi się, a tu taka "niespodzianka" jestem kompletnie załamana!!!;(( beczeć mi się chce!

 

Siostra od poniedziałku zaczyna dietę proteinową Dukana, ja też mam (miałam) taki zamiar, ale uświadamiam sobie że idą święta a za tydzień urodziny mojego chłopaka i jak pewnie tam pojade to we mnie tyle jedzenia wcisą, aż za bardzo są gościnni:-) no i co ta cała dieta poszła by na marne, bo nie wolno nic jeść poza produktami podanymi które można spożywać, a jak zje się cokollwiek innego nawet w małej ilości to odrazu koniec kuracji... :(( I co tu robić Czy rozpocząć za prawie miesiąc tą dietę czy już teraz?? tylko jak ja tam pojade.... też tak nie pasuje nic nie zjeść jak ktoś się napracuje i stara żeby jak najlepiej było. Ale mi aż ręce opadają...Nie mogę ze sobą wytrzymać!!!

 

DZISIEJSZY DZIEŃ TO KOMPLETNA PORAŻKA!!!;(

12 marca 2010 , Skomentuj

Piątek... już prawie się kończy i weekend, jak ten czas szybko ucieka.

No a jak piątek to bez sprzątania się nie obyło, ale już wszystko wysprzątane, czyściutko;)) i przy okazji porządków pozbyłam się też pare kcal;-) Są tego plusy i minusy!:) przynajmniej chciało się sprzątać na myśl że już coś ze mnie zleci ;D

 

Waga pokazuje już patrząc od wczoraj 70kg, także 1kg na pewno już w dół zawsze to już coś:)

 

A zjadłam dzisiaj:

musli ze szklanką mleka (0% tł.)

2 kromki pieczywa ciemnego z 2 plasterkami serka żółtego (no skusiłam się na niego od chyba już ponad miesiąca bo uwielbiam:))

4 pierniki ;((

pare pierożków z kapustą i grzybami

2 kromki ciemnego pieczywa + kapustki z grochem troszkę (mniam mniam mniam!!!) ;)

pomarańcz i kiwi

i podjadłam troszke w ciągu dnia suchego musli

 

I nic po 18:-)) HAPPY!!! Ale i tak na to wszystko troche zjadłam (jestem taka pojedzona, że chyba troche przesadziłam)

 

I oczywiście woda 2 l

 

Ćwiczonka:

 

-75 brzuszków (jestem pod wrażeniem swojej wytrzymałości dzisiaj, bo nigdy mi się to nie udawało a jeszcze tyle! nigdy ich nie lubiałam wykonywać) :)

 

-100 półbrzuszków (tzn. takich spięć mięśni brzucha)

 

- 400 powtórzeń na skakance

 

Jutro SOBOTA NARESZCIE UPRAGNIONA SOBOTA!!!:))

Widzę się z moim skarbem!!!:) nie mogę się już doczekać;**

Więc mykam, idę spać by te godziny do jutra szybko zleciały.

 

Trzymajcie się cieplutko kochane i powodzenia w swoich postanowieniach! ;** Buziaki;*

 

 

11 marca 2010 , Komentarze (1)

Dzisiejszy dzień minął SUPER:-) BARDZO SUPER:-) Mój siostrzeniec to jest słodziak, dzisiaj to wogóle dobry dzień miał, tak cały czas się śmiał i rozbawiał wszystkich dookoła:)) Byłam też z nim na spacerku i prawie dla mnie troche wskazanego ruchu :d

 

I co ja zjadłam dzisiaj? hmm... za dużo zjadłam;/

To tak:

Śniadanie:  3łyżki serka wiejskiego (3% tłuszczu), pół pomidora, 1 plasterek szynki

II Śniadanie:  3 kawałeczki ryby (z sałatki rybnej), 2 kromki chleba ciemnego z 2 plastrami szynki

Obiad: 1 plaster schabu ze śliwką, pół małego krokieta(no skusiłam się na niego);)) i surówka z białej kapusty, marchwi, cebulki troszkę i koperku

Przekąska II:  2 kiwi i pomarańcza

Kolacja 2 sucharki z serkiem wiejskim (3%) i kawałek pomidora

 

I miałam nic nie tknąć po 18 ale coś mnie skusiło i zjadłam jogurt biszkoptowy i 2 sucharki :-((

No ale już zjadłam....

 

Ćwiczonka:

to miałam troche lenia ale zrobiłam: 200 powtórzeń na skakance, 30minut na OrbiTreku, 30 minut ćwiczenia na mięśnie brzucha. :-)

 

JA CHCE SŁOŃCE!!! GDZIE ONO ZWIAŁO??? Za oknem znowu biało a już było tak fajnie...

Dobra ja lece bo teraz "Moment Prawdy";-) To słodkich snów kochane i miłego wstawania pomimo wszystko, uśmiech na twarz, myśl: "DAM RADĘ" i do dzieła: zaczynamy dzięń:-)

 

10 marca 2010 , Skomentuj

No to dzisiaj było tak:

śniadanko: 2 kromki pieczywa chrupkiego Wasa, 2 plasterki szynki z indyka i kawałek melona;

II śniadanie: pomarańcza;

obiad: pierś z kurczaka, surówka z białej kapusty, marchwi, cebuli i koperku (pycha!) ;)

przekąska: 1 kawałek ciasta drożdżowego z jabłkami;

kolacja: 1 kromka pełnoziarnistego chleba i Danio waniliowy serek homogenizowany.

I nic po 18!!!:-) Jestem dumna z siebie, że nic już nie podjadłam!

Dzisiaj również nie obyło się beż ćwiczeń. To tak: 30min na OrbiTreku, 200 powtórzeń na skakance i 1h ćwiczeń aerobicznych na każdą partię ciała.

Dzień minął ogólnie fajnie;-) z rana na praktyce, super było, otoczenie rewelacja w takiej firmie chciałoby się pracować!:) Od rana dopisywał mi humor. Potem siostra ze siostrzeńcem przyjechała (jaki on słodki jest;)) i tak zleciał dzień... Teraz zamierzam jeszcze jakiś fajny film na koniec dnia oglądnąć, pewnie jakieś romansidło, bo uwielbiam takie filmy:):):)

 

 

9 marca 2010 , Komentarze (3)

                                            WITAM DROGIE VITALIJKI!:)

Dzisiaj pierwszy dzień z Wami. O tej stronie i o możliwości prowadzenia pamiętnika dowiedziałam się od mojej siostry. Postanowiłam, że się przyłączę, bo zawsze to raźniej i jest większe wsparcie:) Dzięki prowadzeniu pamiętnika i o ile uda się zrzucić zbędne kilogramy może pomogę i Wam w ich pozbyciu. Będe starać się wpisywać każdego dnia co jadłam i jakie zmiany zaobserwowałam. Mam nadzieję, ze uda mi się wytrwać w tych moich postanowieniach i osiągnę zamierzony cel!:-)

Serdecznie Was pozdrawiam i trzymam za Was kciuki!:)