Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (82)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 93962 |
Komentarzy: | 20703 |
Założony: | 9 kwietnia 2010 |
Ostatni wpis: | 29 października 2024 |
kobieta, 75 lat, Kozia Góra
164 cm, 78.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Jestem, jestem,jestem !!!!!!!!!!!!!!!
krew , pot i łzy *************
Tak mówił kiedyś premier Marcinkiewicz!!!!! Ja to powtarzam , ponieważ dziś byłam na kijkach i przeszłam ok. 9-10 km. Piekna pogoda , wiaterek i spacer po plaży , co można chcieć więcej. Nad morzem dość dużo ludzi spragnionych słońca , ale dziś z kijkami spotkałam tylko jedną panią. Idąc po mokrym piasku, woda wlewała mi sie do butów i zdecydowałam się zdjąć buty . Zafundowałam w ten sposób swoim stopom super masaż wodny, jednym słowem SPA. Troszkę niewygodnie było mi nieść buty , jednocześnie trzymając kijki. Jutro wezmę plecak i tam schowam obuwie. Nie mogę uwierzyć , że na stare lata , kijki "podniosą" mnie z fotela i stanę się ich wielką zwolenniczką. Próbuję zarazić tą formą ruchu moje sąsiadkimoże uda mi się którąś z nich wyciągnąć na spacer. Jeśli nie, to też nie będę płakać i napewno nie przestanę chodzić. Już sobie wymyśliłam, że kupię sobie MP 3 i przy pomocy syna , nagram sobie ulubione melodie, które uprzyjemnią mi spacerki. Tak postanowiłam i będę sie tego trzymać !!!!!!!! Sama siebie nie poznaję, co się ze mną dzieje. Jednym słowem w każdym wieku warto mieć marzenia i je spełniać, nawet jeśli są tak banalne jak moje. Dziękuję za wsparcie i odwiedziny . Jestem jedną z Was i czuję się z Wami wspaniale Krystyna
jestem z siebie dumna !!!!!!!!
jutro będzie lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O 20-tej wyszło wreszcie słonko, zdążyło już się schować , ale prognozy są optymistyczne i przez cały weekend ma być piękna pogoda. Nie mogę się doczekać , żeby wziąć kijki i pomaszerować, bo te 4 dni od soboty to koszmar. . Pogoda pod "zdechłym azorkiem"- zimno , wietrznie i pochmurno. Ale mam nadzieję, że wreszcie zrobi się ciepło, wróci dobry nastrój i będę mogła posiedzieć na tarasie , " pogrzebać" troszkę w ogródku i najważniejsze pójść nad morze z kijkami.. Dziś porobiłam niezbędne zakupki na weekend i w Lidlu wypatrzyłam super lekkie gumowe buty do wody i na plażę./ włoskie/ .Sczególnie wygodne na żwirową plażę i gorący piasek. Dla siebie wzięłam blękitne , a mężowi czarne/męskie były czarne i granatowe./ Cena przystępna 17,99 zł - nawet na jeden sezon uważam , że warto. Wybieramy sie do Chorwacji i napewno się przydadzą na tamte plaże. Zaglądając do Was , dowiedziałam się , że kilka z Was odchudza się w/g zaleceń diety Dr. Dukana. Wcześniej nie znałam tej diety. choć w swoim życiu czytałam i testowałam wiele innych diet. O tej diecie, cieszącej się dość dużym zainteresowaniem , piszą w ostatniej Angorze.. Będąc wczoraj w mieście , kupiłam książkę " Nie potrafię schudnąć" Dr.Pierre Dunkana. Dziś próbowałam troszkę przeglądać zasady tej diety przypomina mi dietę Atkinsa i Montignaca. Jakie są osiągnięcia w stosowaniu tej diety nie mam pojęcia, ale warto wiedzieć na czym to polega. Jutro przyjeżdża do nas synek na weekend , napewno z nim sobie podyskutuję o zaletach i wadach tej dietki. Warto wiedzieć wszystkie za i przeciw. Jeśli macie jakieś inne doświadczenia i uwagi na ten temat , to proszę o komentarze. Wszystkim moim Vitalijkom , życzę słonecznego weekendu i samych sukcesów w gubieniu kilogramów. Dziękuję za wszystkie odwiedziny i proszę o jeszcze. Buziaczki dla Was przesyła Krysia
Wczoraj piękna pogoda + 21 stop. i znów przemaszerowałam z Dżwirzyna do Grzybowa , czyli ok.7-8 km z kijkami Tak mi się to podoba, że będę chodzić ten dystans , jeśli mi tylko pogoda pozwoli. Dziś niestety nie miałam takiej okazji. Dzień wstał pochmurny tylko 10 stopni i od południa deszcz do tej pory pada . Tak ma być do środy , więc kijki woże w bagażniku. Dzień pojechaliśmy z pieskami do fryzjera i teraz wyglądają skrzyżowanie sznaucerka z westi. Dla nas są najpiękniejsze i najmądrzejsze. Nie śmiejcie się ze mnie , że tak piszę o nich, ale to nasze "wnuczki". Pani fryzjerka przy okazji znalazła u Nemcia kleszcza , choć 3 tygodnie temu podaliśmy im Frontline. Jutro jeszcze szczepienia i już będą mogli bezpiecznie pojechać z nami na urlop do Chorwacji. Jeśli macie jakieś wspomnienia i pobytu na Istrii, to bardzo proszę o podzielenie się ze mną swoimi wspomnieniami.. Przed nami długi weekend i podobno znaczna poprawa pogody. Dla nas to będzie udany weekend, bo przyjedzie do nas synek. Widujemy się z nim raz w miesiącu, ale zawsze jest to dla nas święto. Mam nadzieję, że zbytnio nie nagrzeszę bo Marcinek jest też od 3 miesięcy na diecie i nie pozwoli mi na wypieki. Mam chyba jakąś blokadę w organiżmie, bo waga stoi jak zaklęta.. Popełniam błąd bo nie mogę wytrzymać i ważę się codziennie rano i ten zastój powoduje u mnie spadek motywacji . Czy Wy miałyście podobne odczucia? Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam dalszych sukcesów w odchudzaniu . Do "usłyszenia" Krystyna
Jestem spóżniona z wpisem o 1 dzień. Wieczorem , oglądając jednym okiem TOP TRENDY , szczególnie zależało mi zobaczyć Kayah i Maleńczuka , którego uwielbiam ,usiadłam do komputera .Odebrałam pocztę i zajrzałam do Was . Napisa;łam kilka liścików i w pewnym momemcie ,złośliwy komputerek odmówił posłuszeństwa . Może coś nie tak przycisnęłam , gapiąc się w TV , zablokowałam komputer i nie mogłam sobie z tą "awarią" poradzić. Byłam zła, bo nie mogłam się Wam pochwalić moimi "wyczynami" z kijkami. Wczoraj przeszłam ok.10-12 km /tak sądzę/ Tym razem przez 90 minut przeszłam odcinek znacznie dłuższy niż 2 dni wcześniej. Po prostu narzuciłam sobie szybsze tempo , pogoda była lepsza - słoneczko , bez wiatru , mała fala przybojowa pozwalała iść po mokrym i twardym piasku. Jednym słowem super warunki do Nordic Walking. Trudy marszu było widać po moich rumieńcach na twarzy i mokrym podkoszulku , ale byłam z siebie umna. Te moje wyczyny , niekoniecznie mają odniesienie do wagi, / dziś 94,2kg/ ale to wynik Dnia Mamy. Chciałam ten dzień uczcić dobrą kawką i porcją jabłecznika / własnej prodkcji/ . Wczoraj też kupiłam truskawki krajowe / mam nadzieję , że nie z terenu zalanego/, bardzo słodkie i pachnące. Zjadłam sobie miseczkę truskawek z jogurtem /0%/ - bez cukru. . No i są tego wyniki , tylko -0,40 kg mniej przez tydzień. Ale i tak uważam , że nie jest żle i tak do tego podchodzę. Mój wymarzony cel to 70 kg , jak osiagę do końca roku 75 kg , też będę szczęśliwa. Postaram się zwiększyć swój wysiłek tzn. chodzić, chodzić i chodzić z kijkami. Dziś też mam silne postanowienie , że ok. 14.30 idę na dystans ok.10 km..
Mam dla Was wiadomość!!!! Od 1 czerwca rozpoczynają się dni InterMarche, czyli marketu Muszkieterów i będą kijki do Nordic Walking , za 40 zł i szczególnie polecam koszyki na zakupy , składane na stelażu aluminiowym za 23 zł - są super!!!!!!!!! Kilka lat temu widziałam taki koszyk w Poznaniu , ale właścicielka kupiła go wtedy w Niemczech. Wszystkim Wam bardzo polecam , bo ekologia jest najważniejsza i czas się pozbyć tych okropnych reklamówek. Pozdrawiam wszystkie moje koleżanki Vitalijki i dziękuję za odwiedziny. Krystyna