Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam już dosyć tego że mam całą szafę rzeczy w które się nie mieszczę. Źle się czuję z nadwagą, dokuczją mi problemy zdrowotne.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 69331
Komentarzy: 449
Założony: 1 maja 2010
Ostatni wpis: 31 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rybka19781

kobieta, 46 lat, Legionowo

157 cm, 63.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

właśnie się dowiedziałam że moje kochane dziecko chodzi po szkole, płacze i wszystkim się żali że jest w szkole ostatnie 2 dni, bo wraca do starej szkoły i że rodzice jej nie chcą, mają ją oddać do domu dziecka i dziadkowie się nad nią zlitowali i ją wezmą do siebie i jak tu być normalnym. Czasami już nie wiem co mam robić.

18 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

W pracy beznadzieja, szukam nowej.
Jakieś 2 tygodnie temu dostałam polecenie od prezesa, że mam się zająć jedną sprawą, więc zgodnie z jego poleceniem robiłam to, a dziś w kuluarach się dowiedziałam, że robię coś czego on mi nie zlecił i są pretensje że się tym zajmuję, że to mój wymysł. Normalnie jakaś paranoja. Tak mi się zdaje, że facet chce to na mnie zwalić ponieważ jego pomysł był nietrafiony. Tak myślę, bo poprzednio jak miałam jedną rzecz zleconą i się tym zajmowałam, a realizacja tego wymagała zaangażowania ludzi z innego działu, np. sekretariat gdzie musiałam pobrać druki, to usłyszałam pretensje że inni o tym wiedzą, a on chciał o tym powiedzieć dopiero wtedy gdy pomysł okaże się sukcesem. I dostałam ochrzan, choć nie wiem za co.
Kurcze nienawidzę takich sytuacji jak ktoś kłamie w żywe oczy, najpierw każe mi coś robić, a potem mówi że nic takiego nie zlecał. Z resztą to już nie pierwsza tego typu sytuacja.
Na razie idę na zwolnienie, bo moja psychika zaraz wysiądzie, a muszę o nią dbać bo nie chcę wracać na oddział, a jak będę na tym zwolnieniu to wezmę więcej czasu poświęcę na szukanie czegoś nowego.

17 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Po świętach wracam na prawidłowy tor. Trzymam dietę choć przez to wczoraj poszłam spać prawie o 24.  Kurcze jestem z siebie dumna. Jeszcze to zdjęcie które umieściłam w zdjęciach motywacyjnych mi dało kopa. Kurcze taka będę i mi się to uda.
Pracy dużo, nie mam na nic czasu.
Kurcze jak boli mnie żołądek, nie wiem czemu.

15 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Święta, święta i po świętach, W tej pułapce to nie chodzi tylko o to że w święta się trochę podje ale o to że można zupełnie stracić rytm tak jak ja. Wszystko sobie rozregulowałam. Pory posiłków i nawet pojawiło się nocne podjadanie. Teraz wiem jaka to pułapka i jakie bagdno dlatego w następne święta będę trzymała dietę a przynajmniej pór posiłkówi głównych założeń diety. Trzeba się mieć na baczności. No cóż teraz trzeba się wziąć za siebie

12 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

padam na twarz, nie mam ugotowanej na jutro ryby ale musiałam to napisać.

Nie jestem otyła, mój wskaźnik BMI powiedział mi że mam nadwagę. Jest super z otyłości zeszłam do nadwagi, byleby tak dalej czego życzę sobie i wszystkim pozostałym.

Ciekawe kiedy zobaczę "w normie"- szeroko jednaj pojętej tej normy.

31 marca 2012 , Komentarze (4)

SCHUDNĘ BO MOJE CIAŁO JEST ŚWIĄTYNIĄ BOGA.

SKORO BÓG MIESZKA WE MNIE TO JAK JA MOGĘ NIE DBAĆ O SWOJE CIAŁO ?

30 marca 2012 , Komentarze (1)

Jestem w restauracji zaraz prowadzę szkolenie dla nowych ludzi. Zjadłam przepyszną zupę krem grzybowy. Polecam tę restaurację w Katowicach http://www.patio-park.pl jest pysznie. Rano niestety wypiłam tylko kawę i zjadłam 2 krążki ryżowe, niestety jak to często bywa przy wyjazdach, wszystko zwróciłam. Taki często mam stres wyjazdowy, kiedyś tak nie miałam, zastanawiam się dlaczego mi się tak porobiło. Zaczęłam tak miec jak zaczeliśmy wyjeżdzać z dzieciakami, czy zdążymy na pociąg i czy będzie miejsce, czy nikt się nie doczepi do psa i tak mi chyba zostało. Chyba ten stres jest związany z obowiązkami że gdzieś jestem umówiona, gdzieś muszę zdążyć bo jak wyjeżdżaliśmy kiedyś z mężem to czasami nie mieliśmy nawet planu dokąd jedziemy i było super. Chyba muszę się zastanowić co by było gdybym nie zdążyła na pociąg. Przecież świat by się nie zawalił. A tak naprawdę to jestem trochę zła że jeszcze muszę to szkolenie przed rekolekcjami poprowadzić, chciałam mieć ten czas dla siebie, ale nic trochę na własne życzenie się w to wpakowałam.

29 marca 2012 , Komentarze (2)

wracam do domu. Jadę autobusem. Nabrałam motywacji. Zaczynam wierzyć że będzie dobrze. Tybczasem kobieta narobiła takiego zapachu frytkami na cały autobus a mnie w brzuchu burczy. Nic jak wrócę do domu zjem dietetyczną kolację.

Kurcze tak mi zależy na tej pracy. Wtedy bym ewnie od połowy kwietnia zaczeła, bo mam 2 tygodniowy okres wypowiedzenia. Mam nadzieję że będzie dobrze w końcu trzeba wierzyć w siebie.

Jutro wyjazd na rekolkcje może odzyskam siebie i Boga. Chciałabym Go odnaleźć i relacje jakie kiedyś mnie z Nim łączyły. Rekolekcje zaczynam jutro w Katowicach o 18, będę niedostępna choć notebooka zabieram ze sobą, bo przed tymi rekolekcjami prowadzę szklenie dla handlowców, ale chce mieć ten czas dla siebie i trochę się skupić na sobie nie chcę by mnie coś rozpraszało. To czas między Bogiem a mną.

29 marca 2012 , Komentarze (9)

Wkurzyli mnie w pracy i wysłałam jedno cv. Już miałam telefon i we wtorek idę na rozmowę kwalifikacyjną.
Trzymajcie kciuki.

29 marca 2012 , Komentarze (3)

Trochę mi spadło 0,7 kg trochę brakuje więc tak sobie jestem z siebie zadowolona. Bardziej cieszy mnie spadek z obwodów, prawie wszędzie o 1 cm mi ubyło. No i czuję się lżejsza ta różnica w porównaniu z początkiem jest naprawdę odczuwalna.

Trochę boli mnie głowa, mam dziś mnustwo pracy i prezentacje jeszcze do przygotowania na jutro bo szkolenie muszę przygotować. W sumie trochę wczoraj odsapnełam, ale dzisiaj będę musiała popracować ze zdwojoną siłą. Nie wiem czy nie padnę zwłaszcza że jutro wyjazd.