Podsumowanie po miesiącu diety i ćwiczeń:
1. Zaczęłam do diety 1500 kcal ale okazało się, że to na początek dla mnie za mało. Obecnie jestem na 1700 kcal.
2. Schudłam na wadze ok 2 kg. Wydaje mi się, że to bardzo mało ale z kolei zaczęłam ćwiczenia i w cm widać różnicę. Chciałabym na wadze zobaczyć więcej straty, bo zaczynam się niepokoić no i jednak to bardziej motywujące.
3. Zaczęłam intensywniej ćwiczyć i organizm zaczyna się do tego przyzwyczajać. 3 razy w tygodniu chodzę na zajęcia fitness do klubu (pierwszy tydzień za mną) w pozostałe dni ćwiczę z fitnesem z Vitalii (bardzo lubię). Od czasu do czasu ćwiczę Skalpel lub Killer E. Chodakowskiej. Do tego zaczął się sezon rowerowy. Staram się mieć jeden dzień wolny od ćwiczeń na regenerację. Na początku do ćwiczeń przymuszałam się - teraz zaczyna przeważać tęsknota jeśli w jakiś dzień nie poćwiczę. Bliscy mówią, że zmieniło mi się nastawienie, jest we mnie więcej życia i energii. Syn jest ze mnie bardzo dumny. Namawiam go do ćwiczeń ze mną i czasami się to udaje :-)
4. Przyzwyczajam się do diety i regularnego jedzenia. Mniejsze porcje nie stanowią już większego problemu, coraz rzadziej jestem głodna między posiłkami. Rzadziej też mam ochotę na podjadanie albo zjadanie niezdrowych przekąsek. Ostatnim sukcesem było niezjedzenie zestawu podczas rodzinnej wizyty w McDonaldzie - zamiast tego sałatka z grillowanym kurczakiem (bez większego wyrzeczenia), brak ochoty na coca colę - zamiast tego woda, umiejętność odmówienia sobie przekąsek i napojów w kinie. Nie rzucanie się na jedzenie w gościach i pochłanianie nadmiernych ilości. Jest mi łatwiej odmawiać sobie wszelkich pokarmów, które mogą zrujnować moje dotychczasowe wysiłki.
5. Zaczęłam piec chleby i robię pyszne chleby razowe, wieloziarniste i inne. Następnie porcjuję zgodnie z ilością podaną w diecie i zamrażam - zwykle po 4 kawałki dla całej rodziny na dzień. Rano wyciągam odpowiednią porcję i do tostera przed podaniem wrzucam. Mniam :-)
6. Potrzebuję zobaczyć kolejne 2 kg mniej na wadze ale zbliża mi się okres więc znowu zatrzymuję płyny :-))