Dziś przesadziłam z jedzeniem i to zdecydowanie. Nie umiem być na diecie, bo dopada mnie głód, a nawet nie głód ,nie wiem jak to nazwać, to chyba kompuls. Dziś zjadłam:1. śniadanie: 2 kromki chleba z serem białym i pomidorem, herbata z cukrem: 350 kcal
2. śniadanie: mała piętka chleba, banan, 2 małe biszkopciki: 200 kcal
3. obiad: 7 pierogów, barszczyk 500 kcal
4. podwieczorek : tabliczka czekolady, żurek czysty-mały talerz 600 kcal
5. kolacja: mała porcja sałatki z kapusty pekińskiej 100 kcal
Razem: 1750 kcal
...Jestem do niczego, nie potrafię nawet utrzymać diety 1500 kcal. Jak czytam pamiętniki innych osób i dziewczyn, które wytrzymują na 1000 kcal to jestem pełna podziwu. A może ja po prostu mam słabą motywację? Jestem leń śmierdzący i tyle. Obiecuję poprawę, waga na pewno zaczęła by spadać gdybym mniej jadła. To takie proste a zarazem takie trudne...