... mojego lozka. Dzisiaj pierwszy dzien po chorobie wracam do pracy a czuje ze znowu mnie lamie w kosciach. Wiosna idzie!!!
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 4353 |
Komentarzy: | 20 |
Założony: | 21 lipca 2010 |
Ostatni wpis: | 12 kwietnia 2024 |
kobieta, 41 lat, Ballymena
165 cm, 67.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
... mojego lozka. Dzisiaj pierwszy dzien po chorobie wracam do pracy a czuje ze znowu mnie lamie w kosciach. Wiosna idzie!!!
No to schudlam 0,6kg. Niezbyt duzo ale moze byc. W tym tygodniu zero podjadania i trzymac sie diety. Teraz idze z dziecmi do lekarza i na silownie. Dzisiaj chyba tylko pobiegam troche bo mnie wszystko boli od wczorajszych cwiczen. No to spadam, czas zaczac kolejny wariacki dzien.
Tak wlasnie jest ze mna. Moj maz mi powiedzial kiedys, jak podejrzewalam mojego ojca o alkoholizm, ze alkoholoik sie ukrywa ze swoim uzaleznieniem a moj ojciec po prostu lubi piwo troche za bardzo. Moim uzaleznieniem sa slodycze. Nie zdawalam sobie sprawy z tego dopoki mnie nie dopadla obsesja. Nie moge przestac myslec o czyms slodkim, ukrywam sie przed rodzina, skrzetnie pozbywam sie wszystkich dowodow (papierkow po ciastkach lub cukierkach) znajduje sobie wymowki takie jak "zjadlam mniejsze sniadanie albo ugotowalam 40g makaronu zamiast 70g wiec moge". Nie lubie siebie za to, a im wiecej sobie odmawiam tym bardziej mnie ciagnie ta pokusa. Jutro wazenie siec zobaczymy jak to moje uzaleznienie wplynie na wyniki.
Staram sie jak moge trzymac diety ale czasem pokusy sa silniejsze ode mnie. Pogodzic rodzine, szkole, silownie i angielski jest bardzo trudno i chwilami mi brakuje godzin w dobie. Bylam dzisiaj na silowni i w bibliotece. Silka super, troche pobiegalam i podzwigalam ale w bibliotece to zacmienie. Nic nie napisalam przez 3 godziny, teraz musze dzieci polozyc spac i nadrobic. Wiec do dziela...
Zjadlam rano kanapke z dzemem i wypilam kawe z mlekiem. Jest godzina 11 a ja jestem znowu glodna. Nie moge sie doczekac kiedy dostane moje przepisy. Teraz ide budzic mojego spiocha i czas na kaszke z bananikiem (dla niego, nie dla mnie oczywiscie hahaha)