Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22542
Komentarzy: 178
Założony: 17 września 2010
Ostatni wpis: 18 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gosia56783

kobieta, 31 lat, Wrocław

158 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: w niedzielę 24.06.2012. Waga 72,1:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 czerwca 2011 , Komentarze (1)

....Zdobyte juz dwa punkty a do zdobycia jeszcze mam 33 eh musze jakos sobie poradzic bo nie chce byc na szarym koncu dzisiaj daj przerwe swojemu zoladkowi niech biedaczysko sobie odpocznie same ziolka,woda i moze jeden posilek dzisiaj mnie czeka. Sadze ze to dobrze mi zrobi bo czuje sie taka ociezala a chcialabym uslyszec jak chociaz raz burczy mi w brzuchu. Wieczorkiem zdam relacje...

26 czerwca 2011 , Skomentuj

Witam wszystkich wieczorne wazenie pokazalo  76,1 kg moze to zblizajaca się @??? nie wiem ale ruszam z nowa energią jeste, gotowa stawic czolo problemowi. Zapisalam sie do grupy wsparcia ale tam sa same chudzinki, dlatego przez 5 tygodni musze sie postaracz zeby nie byc na szarym koncu....   

8 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Zważyłam się po dzisiejszym obzarstwie czyt. jogurt,jablko,płatki czekoladowe, tymbark i fasolka po brytonsku masakra taka duza miche, ze to szok:) i o tej porze pokazal sie spadeczek 0,4 kg jakie to przyjemne zmieniac paski:)

7 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Pobiegałam sobie i jeszcze II dzien a6w i skusilam sie ponownie na zupke grzybowa. Ale z moim obzarstwem stop na dzis 1122 kcal. Supcio:)

7 czerwca 2011 , Skomentuj

Dzisiaj wybrałam sie po skrocony odpis aktu urodzenia i zlozylam papiery na dowod. Sniadanie bylo ok, ale pozniej to juz same grzechy musze ustalic jakis plan bo bedzie jakas porazka. Rowerek oczywiscie zaliczony, ale reszta to juz totalna klapa. Sniadanie: 2 kanapki z pomidorem, pozniej sheik i lod, pozniej znow zupa grzybowa i lod razem to 909,6 do wieczora post;P I jak nie bd padac to pobiegam:)

6 czerwca 2011 , Komentarze (1)

a szczególnie sasiadki stwierdzilam, ze sprobuje zaczac biegac moze jak narazie trudno nazwac to bieganiem ale marszobiegiem. Ponoc osoby, które chca schudnac maja biegac wolno ale dlugo. Wykorzystalam moment kiedy moj luby przyjechal. Zostawilam go z dziecmi mojej siostry i poszlam za ogrod biegac. Patrze a tu jedna z najwiekszych plotkar na swoim ogrodzi i mowi a ty gdzie sie wybierasz? A ja a się przejsc. Szłam i szłam upewnilam sie ze juz mnie nie widzi i zaczelam biegac wypocilam sie jak nigdy hehe odrazu mi sie humor poprawił:) w jedna strone biegałam i szłam a w druga po prostu spacerowalam. Zobaczyłam nawet duza sarenke tak z blisko mnie byla ze szok. czemu ja wczesniej siedzialam w domu nie podziwialam tego co piękne. I wracam a ona znow do mnie mysłam ze w sport sie bawisz a ty chyba bylas u taty (moj tato lubi sobie po lesie pochodzic) a ja nie wyjedzam do hiszpanii i musze jakos wygladal na to ona sie zaatkala. Pewnie znow beda ploty ale mam to gdzies. A teraz mam pyt. moj brzuch stal sie bardzo duzy po cwiczeniach i skora taka galaretkowa odkad sie pilnuje z jedzeniem czy to normalne?????? A oto moj jadlospis: sniadanie: banan II sniadanie grahamka z szynka,podwieczorek: jablko obiad: ryz z jogurtem kolacja 2 parowki z kapusta herbata. Kcal 1407 troszke wiecej niz planowalam ale oprocz roweru zaliczylam jeszcze pierwszy dzien A6W i bieganie i jeszcze nauka.

6 czerwca 2011 , Skomentuj

Dzisiaj miało być zajebiste śniadanie, ale tak nie było był banan hehe pozniej grahamka z szynką i jablko a teraz ryz z jogurtem truskawkowym. Ale jedzac ryz zauwazlam jak moj brzuch mowi stop nie chce wiecej. Czulam sie swietnie, ze ja go wczesniej nie sluchałam. Dzisiaj do szkoly rowerkiem, zaplanowane na dzisiaj jeszcze bieganie. Mama mnie dzisiaj deenerwuje ze o Boze!!!! A kcal dzisiaj powinny zamknąć się na 13010 kcal

5 czerwca 2011 , Skomentuj

Kcal potraw dzisiaj wyniosła 1216,12 kcal:)

5 czerwca 2011 , Skomentuj

.....wstałam, śniadanie, sprzątanie, II śnadanie, wyjazd do lubego rowerkiem 20 km, obiad, podwieczorek, kibicowanie na meczu, kolacja. Ogólnie jestem z siebie dumna bo wczesniej jadlam z 3000 kalorii a dzisiaj wydaje mi sie mniej i jeszcze ten rower. A jadlospis wygladał tak: śniadanie: płatki czekoladowe z mlekiem, II śniadanie: mały banan, obiad: mlode ziemniaki z koperkiem, salata zielona schabowy, podwieczorek: mały banan, kolacja: spaghetti i oczywiscie z 2 litry wody przez ten upał a co u was?

5 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Już po śniadanku nie jest ono dietetyczne bo nie jestem na zadnej diecie po prostu platki czekoladowe z mlekiem. Za to juz 3 szklanki wody wypite lub wiecej taki upal ze sie tylko pije. Jako, ze jestem dobra cora lece myc gary a i wkoncu ogarnelam swoj pokoju jakos tak jasniej sie zrobilo.