Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8601
Komentarzy: 31
Założony: 15 listopada 2010
Ostatni wpis: 19 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sylik82

kobieta, 42 lat, Szczecin

178 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lipca 2011 , Komentarze (1)

że dziś moja waga znowu spadła, dalej biegam  po 8 km i to dużo pomaga dla energii  i kondycji. wszyscy już zauważają mój spadek  wagi i tylko pytają  "schudłaś" aż miło tego słuchać. Z następnym wpisem dodam zdjęcia jakie są zmiany przy wadze 98 a 87  dla porównania i ja sama jestem ciekawa. :)

18 lipca 2011 , Komentarze (2)

Dziś z samego rana  było 88,1 kg i to podczas @ aż sama jestem w szoku ale to miłe zaskoczenie oby  pomalutku chudnąć  do końca:)

12 lipca 2011 , Komentarze (2)

Tak dziś znów waga poszła do dołu, ciesze się  bo bieganie i dieta i musiała w końcu pójść w dol . Odezwę się jak  znów pójdzie w dół lecz codziennie czytam wasze pamiętniki  i śledzę wasze sukcesy i porażki:)

27 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Jest lepiej niż super  mój I cel osiągnięty(89 kg),waga dziś pokazała 89,3 kg, małymi kroczkami  dojdę  do wszystkich celów  obiecuje to wam i sobie. Jeśli chodzi o dietę  to jest ok zero słodyczy zero gazowanego  ostatni posiłek o 17 00 i do tego bieganie  codziennie  o 20 00  przebiegam 8-9 km i czuje się super. JUPI JUPI JUPI Opłacało się czekać do tego momentu  moje szczęście nie zna granic ale niektórzy by powiedzieli  ze to tylko mały spadek ale ile on dla mnie znaczy. Pozdrowionka dla wszystkich:)

25 czerwca 2011 , Skomentuj

 W poniedziałek  ważenie  @ się skończyła i biegam dalej  wieć jakiś spadek myślę że będzie. 

6 czerwca 2011 , Skomentuj

W tym tygodniu waga bez zmian dziś rano pokazała  90,2 kg  ale to nic  w ogóle się tym nie przejmować i odchudzać się dalej  w końcu musi przyjść  ta 8 z przodu i wiem że się doczekam oby się nie poddać i nie zaprzepascić to co  do tej pory osiągnęłam.I wszystkim vitalijkom też życzę obyście  sie nie poddawały i zjeżdżały z wagą w dół. Wczorajszy dzień przeleciał  nawet nie wiem kiedy z rana pojechaliśmy z mężem i dziećmi nad morze jeszcze się nie kąpaliśmy ale spacer po plaży, po mieście był męczący ale i za razem odprężający.Trzymajcie się i życzę dużo spadków :)

30 maja 2011 , Komentarze (1)

Cały tydzień pod względem diety super, pod względem  ćwiczeń super  co wskazuje waga  brakuje mi dosłownie 0,2 g  do I  celu  ale i tak jestem z siebie zadowolona ze co tydzień  ta waga jednak spada małymi kroczkami  dojdę do wszystkich swoich celów. Nie jestem dobra w pisaniu pamiętników  dlatego pisze raz w tygodniu ale  codziennie czytam wasze pamiętniki  i aż miło czytać ze  udaje wam się  gubić kilogramy..... :) Pozdrawiam was wszystkich bardzo gorąco bo zapowiada się piękny dzień .

23 maja 2011 , Skomentuj

Ale jestem zła  już było tak ładnie  a tu dzisiaj  91 kg ale wiem że  waga pomału spada w dół  lecz bardzo szybko leci do góry tym bardziej że mam @  i nie mogę  ćwiczyć  tylko codziennie biegam.Zobaczymy,wiem na pewno  że już się nie poddam i będę się odchudzała  dalej.Napisze w czwartek  co u mnie   i  podam  wagę.

20 maja 2011 , Skomentuj

Wczoraj z ciekawości weszłam na wagę a ona pokazała 90,4 kg tak tym razem się  zawzięłam   bo rywalizacja z siostra dodaje mi  motywacji, w poniedziałek byłam lepsza  więcej kilo spadło niż u niej w ten poniedziałek kolejne ważenie  i zmiana paska.Efekty są dzięki diecie oraz  ćwiczeniom ( brzuszki  i bieganie), biegam  2 km  codziennie wieczorem wcześniej nie robiłam brzuszków ale  samo bieganie pomaga w gubieniu kilo  a  widziałam ze brzuszek nie spada tak jakbym chciała. Czytam wasze  pamiętniki  i widzę siebie  też same wymówki  i użalanie się nad sobą ale już z tym skoczyłam teraz będę pisała o samych sukcesach. Pozdrawiam wszystkie vitalijki:)

16 maja 2011 , Komentarze (1)

Dziś moje kochane waga pokazała 91,7  wlecze się jak ślimak ale ważne że spada.Nie było mnie szmat czasu a to dlatego  ze miałam dużo na głowie i musiałam polatać z córką po lekarzach bo się okazało że ma  bardzo dużego trzeciego migdałka i będzie do usunięcia a terminy w szpitalach są  bardzo odległe, dopiero na koniec sierpnia ale usuniemy i będzie dobrze  bo córcia od września idzie do przedszkola. Teraz wracając do odchudzania  mam lepsza motywacje  od tygodnia rywalizuje z siostrą ona też się odchudza  i razem się wspieramy i ćwiczymy, pasek  zmienie  za tydzień w poniedziałek i zobaczymy co ta waga pokaże( chociaż  za tydzień będzie @ ale to nie jest wymówka  żeby spadło chociaż pół kilo). Sie okaże.