Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

matka żona i kochanka(kolejność dowolna) trochę nieśmiała i zagubiona....szukam pomocy i wsparcia ... mam kochającą rodzinę ale nawet z nimi nie daję rady zgubić tego nadbagarzu... proszę o pomoc

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23073
Komentarzy: 108
Założony: 2 grudnia 2010
Ostatni wpis: 8 sierpnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kowalann

kobieta, 50 lat, Gdańsk

168 cm, 70.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: latm nie wstydzić się wyjść w stroju na plażę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2014 , Skomentuj

                   o swoje,nasze wielkie marzenie!!!

                      DZIĘKUJĘ KOCICO1979!!!

11 lutego 2014 , Komentarze (2)

                                                                 ciąg dalszy.

           popłynęłam jeden raz ,ale niezbyt mocno.

Fikania na dywanie staram się pilnować...ech wolałabym wyciągnąć już rower.

Ale patrzę z nadzieją bo wiosnę już czuć. Zapach powietrza jest już wiosenny.

 A tak z innej beczki. Marzy mi się zamiana mieszkania ale potrzebowałabym 50.000zł

My obecnie nie mamy kredytu i bardzo się go boję ale kusi mnie , bardzo.

       Mieszkamy w bardzo nieciekawej dzielnicy i pomimo fajnego mieszkania mam tak serdecznie dość okolicy , że poszłabym  stamtąd w nocy na piechotę .  Marzy mi się mieszkanie w bloku.

                             

 


            i taki blok tez mi się marzy, ale nie wolno mi....

ech...

                                                  

1 lutego 2014 , Komentarze (1)

                      Już niedługo... za pół roku...,albo dopiero

                            Teraz jednak jestem jeszcze ... 39,5- letnia.

                          nie martwi mnie to a raczej skłania do przemyśleń.

                                        Czuję ostatnio dużo siły mam moc!

              Jeszcze w listopadzie zoperowałam żylaki nogi, poszłam niedawno na usg brzucha bolącego NAPRAWDĘ DŁUGO(3 LATA  z różnym nasileniem),przytyłam ale od dwóch tygodni ostro wzięłam się za pracę nad sobą łącznie z fikaniem na 

                     na dywanie ,a tego nie darzę sympatią.

                                Jestem dumna z siebie chyba mam prawo.

                    zmieniam pasek na aktualny, choć trochę się wstydzę ,ale prawda 

                                                    jest  najważniejsza.


                                                                 

30 grudnia 2013 , Skomentuj

                               zdrowia, pomyślności i spokoju w Nowym Roku!


                                     


24 grudnia 2013 , Skomentuj

     

                                                        

RADOŚCI W SERCU,SPOKOJNYCH MYŚLI I BŁYSKU SZCZĘŚCIA W OCZACH NAJBLIŻSZYCH!!!

30 sierpnia 2013 , Skomentuj

Zbliża się koniec wakacji.
Smutno troszkę ,zawsze mnie ten stan dopada po wakacjach.
Szczęściem trwa krótko ,bo szybko zaczynamy snuć następne wakacyjne plany.
Wakacje zaliczam  do bardzo udanych.
Udało nam się spędzić dużo czasu razem. Zaliczyliśmy trzy wyjazdy ,jeden  dłuższy i dwa trochę krótsze.
Ostatnia była stolica. Było cudnie,miasto urzekło mnie bardzo ,bo pierwszy raz mieliśmy okazję pobyć dłużej  i pozwiedzać.
Jeszcze nie zobaczyliśmy wszystkiego więc na pewno wrócimy tam jeszcze
Warszawa da się lubić....
tutaj szczęscie można znależć, tutaj serce można zgubić...

12 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

był jak marzenie.

Już w piątek mój mąż zawiózł nas do wynajętego domku do miejscowości Ocypel,

sam miał niedaleko do pracy. My z chłopcami zostaliśmy,a on pojechał na drugą zmianę do pracy i wrócił do nas o 23.00.

Pogoda przecudna,wzięlismy namiot żeby go przewietrzyć i obejrzeć po 5 latach

nierozkładania .Był w bardzo dobrym stanie.(jest)

No i kiedy wrócił mój W.co zrobiliśmy ?zamknęliśmy domek na klucz i  fiuu do namiotu we czwórkę spać!

Chłopcy mieli wielką frajdę, my wcale nie mniejszą.

Spało się....cudnie.

śpiwory grzały, nocny deszcz lekko stukał w tropik ,a

my cieszyliśmy się sobą!

W sobotę trochę padało,ale kiedy już wyszło słoneczko mieliśmy piękną pogodę do końca niedzieli.

Był grill, spacery po lesie,jezioro,kąpiele wygłupy ,piłka nożna ,planszówki,

ech.. CUDNIE BYŁO!!!!

A za dwa dni ruszamy na podbój stolicy.

Kocham być z moja rodzinką!

 

 zdjęcie nr 5

 

 

zdjęcie nr 3

 

 

2 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

za szumem morza, spacerami po z mroku ,gwarem i zabawą na kolorowych uliczkach Łeby, gdzie każda tętni życiem....

Tęsknię za piękną piaszczystą plażą ,na której jest radośnie i  gwarno, gdzie każdy akceptuje siebie takim jaki jest.(nie widziałam wstydu w oczach pań puszystych i BARDZO DOBRZE!!! BYŁY NA WAKACJACH!)

TĘSKNIĘ....

Lubię moją pracę, ale po kilku dniach od powrotu jestem znużona jak koń po westernie!!!!

Jest lato i urlopy więc  i pracy więcej.

Ale mamy w zanadrzu jeszcze trochę  atrakcji .Chcemy w długi weekend odwiedzić

Warszawę. Mam nadzieję,że pogoda dopisze,bo czas spędzony z moimi chłopakami(wszystkimi trzema!)

 jest dla mnie zawsze cudowny,nawet jak bracia czasem się kłócą ,albo mają fochy.

Nieraz dam im reprymendę (może czasem trochę ostro),

ale bardzo  ich kocham!!!

 

17 lipca 2013 , Komentarze (2)

URLOP... URLOPIK..... ODPOCZYNEK!!!!
Będę leżeć brzuchem do góry ,smarować i być smarowaną...
Będę jeść lody i  pyszną rybę i GOFRY Z BITĄ ŚMIETANĄ I OWOCAMI ..
i rozmawiać do nocy i przytulać się z mężem na plaży (i nie tylko..)
 i bawić z dziećmi ....
i po prostu odpoczywać!






no i zwiedzać!





5 lipca 2013 , Komentarze (3)

burza z piorunami była.... BARDZO FAJNA!

Lało niemiłosiernie ,zrobiło się ciemno i przytulnie (lubię taki klimacik jak siedzę w domku)  a my.....

całą rodzinką graliśmy w planszówki, bierki,(pamiętacie jeszcze tą zabawę???)

i rozmawialiśmy.

Było dużo śmiechu i zabawy.

CUDOWNY WIECZÓR!