Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

czas wreszcie poczuć się ŚWIETNIE w swoim ciele :) ...no to ZACZYNAMY :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 87238
Komentarzy: 689
Założony: 30 grudnia 2010
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
soyMarti

kobieta, 38 lat, Poznań

162 cm, 67.70 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2013 , Komentarze (1)

rano - ćwiczenia na brzuch, pośladki, nogi i takie tam roźciąganie przez 35min przy ulubionym serialu Chirurdzy

               

                           

wieczorem, czyli przed chwilą - 184 kcal spalone na treningu tanecznym na PlayStation

                      

26 lutego 2013 , Komentarze (1)

śniadanie - jajecznica (1 jajko) z makaronem (+ por, suszone pomidory, kapary) + 5 plasterków szynki z indyka
II śniadanie - sałatka owocowa (200g) (1/2 jabłka, 1/2 banana, mandarynka), jogurt, łyżka crunchy

              

obiad - warzywa z patelni (225g) + mozarella (60g)
podwieczorek - sok pomarańczowo-grejpfrutowy
kolacja - warzywne leczo(200g)  + 2 kromki pieczywa żytniego (80g)
razem ok.1400 kcal 

          


25 lutego 2013 , Komentarze (6)

aktywność na dziś (hmm... to dopiero aktywność nr 2 w trakcie moich 17 dni odchudzania - aż wstyd się przyznać, no ale od teraz będzie wzorowo)
- taniec przy PlayStation Move  - 146 kcal spalone i litry potu wylane przy tym 

                          

- 15 min spacer z psiakiem

                

Plan na ten tydzień:
poniedziałek (czyli dziś) taniec + spacer z psem na wieczór
wtorek ćwiczenia przy serialu (rano) a wieczorem PlayStation Move, czyli taniec
środa dłuższy spacer z psem na wieczór 
czwartek ćwiczenia przy serialu
piątek ćwiczenia przy serialu (rano)
sobota i niedziela - wyjazd weekendowy

....zobaczymy ile mi się z tego da zrealizować

25 lutego 2013 , Skomentuj

dziś było azjatycko dzięki mojemu tacie

               

śniadanko - sushi
II śniadanko - kefir + sok pomarańczowy świeżo wyciskany
obiad - sushi + makaron po chińsku

          
powieczorek (nawet brzmi smacznie) - sałatka owocowa z jabłka, kiwi, gruszki i ziaren słonecznika
kolacja - warzywa z patelni + mozarella

      

25 lutego 2013 , Skomentuj

                            
                              

                           

                                   

                           

                    

                          

25 lutego 2013 , Komentarze (2)

heyah;) dziewczyny.... jak tam minął weekend???
u mnie hmmm... 

                     

..........w związku z urodzinami i z tym, że cały weekend spędziłam poza domem na studiach trochę sobie odpuściłam
                   
                    

SOBOTNIE grzeszki:
- paczka wafli ryżowych z czekoladą,
- Kinder Country
(opchnęłam się jednym i drugim, teraz wiem, że jakby co starczy mi tylko kinder)

NIEDZIELNE grzeszki:
- czekoladowy croissant
- wieczorne sushi i makaron po chińsku

hmmm w sumie nie jest źle - ale jadłam więcej niż powinnam
no cóż od tego się nie umiera, więc powrót do zdrowego stylu życia

               

no, ale były też dobre i zdrowe momenty (gdzie myślałam o swoim zdrowiu a nie o ochocie na pożarcie czegoś):
- w sobotę (aż do wieczora) było dobrze (miałam tylko problem z żołądkiem - przez większość zajęć zwijałam się z bólu a nie miałam nospy, niestety - to chyba początek grypy żołądkowej)
- w niedzielę:
na śniadanko mus owocowy, winogrono
na II śniadanko ciabata na gorąco z warzywami i kurczakiem w Canapce super miejsce
obiad - kefir + baton fitness z dużą zawartością błonnika + sałatka z jajkiem z Canapki - genialna dawno zielenina mi tak nie smakowała
na podwieczorek croissant + jogurt naturalny z dodatkiem wiśni w pociągu (powinnam wybrać tylko jedną rzecz, bo dwoma się zapchałam)
na kolacją sushi i makron po chińsku (jadłam aż się zapchałam, bo uwielbiam takie jedzonko) .... i potem zasnęłam na kanapie (spałam do rana)

a dziś zostałam w domu, by doleczyć moją grypę żołądkową... na szczęście jest już lepiej, ale jestem wykończona weekendem i problemami trawiennymi.. dziś czas na lenistwo

                                 

24 lutego 2013 , Komentarze (1)

                             

                                 

                           

                            

24 lutego 2013 , Skomentuj

... i już mi stuknęła 27 na liczniku - znaczy się wczoraj w sobotę ...urodzinki kiepskie, bo spędzane na studiach w samotności, ale odbiję to sobie za tydzień

...w sobotę zaszalałam z czekoladą z okazji urodzinek - no, ale to raz na jakiś czas, więc sobie wybaczam

...w niedzielę - powrót do diety

motywator