Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zmieszczę się w końcu do rozmiaru M!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13306
Komentarzy: 295
Założony: 10 stycznia 2011
Ostatni wpis: 5 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
limonka92

kobieta, 32 lat, Tychy

166 cm, 88.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zobaczyć 7-emkę z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 marca 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj 30 minut rowerka stacjonarnego..

Okropny kaszel nie chce przejść! Już nie wiem co mam brać ;(

Ja chce biegać - a tu przy spacerze (!) dusze się jakbym miała zaraz umrzeć.

13 marca 2014 , Komentarze (2)

Chcę zobaczyć w końcu 95 kg na wadze !

Może uda się w następnym tygodniu....

Tak bardzo chcę schudnąć te 10 kg.. Wiadomo, muszę więcej..Ale 10 kg to sporo i daje tyle MOTYWACJI ! 

Więc ogólnie to muszę bardzo walczyć aż zobaczę 88 ! Ale.. 95 chcę już! Natychmiast! ;p

12 marca 2014 , Komentarze (3)

A dziś mam totalnego lenia i jedyne co robie to ..czytam książke :p

11 marca 2014 , Komentarze (3)

No to niedługo będzie czas by przygotowac rower :D ale się cieszę :D mam już wymysloną trasę którą chce osiągnąć.. Nie ukrywam, że to tylko 20 km, ale dla mnie dużo bo od 4 lat nie byłam ani razu na rowerze!

10 marca 2014 , Komentarze (1)

A jednak późna godzina a zrobiłam 60 przysiadów i Tiffany na boczki :D o Dziwo boli mnie tylko prawy bok :D czyżby był słabszy? :p

10 marca 2014 , Skomentuj

No więć dzisiaj troche porażka, jeśli chodzi o jedzenie.

Zjadłam troche ciasta i shake z Mc donalda... :/

Ale trudno - czasem można! Nie popadajmy w paranoje :D

Zaliczone 453 skoków .. I to by bylo na tyle - dzisiaj.

9 marca 2014 , Komentarze (3)

No i w końcu waga ruszyła ;))

96, 5 kg to zawsze dużo - ale ruszyło!! Był zastój ponad miesiąc więc ciesze się ciesze, oj ciesze! :p

8 marca 2014 , Skomentuj

Dziś niestety kaszel nadal męczy, a wręcz gorzej niż wczoraj.. :/
Ale zrobiłam sobie Tiffany na boczki i 50 przysiadów ;).

7 marca 2014 , Komentarze (1)

Nie ukrywam, że przez tę chorobę wszystkiego mi się odechciało! Tym bardziej, że do shreda podchodziłam już 2-razy i za każdym razem coś mi przeszkadzało w levelu 2 !
I uznałam, że będę jednak ćwiczyć tak jak mi się podoba, a nie będę się "kurczowo" trzymać planów - bo potem nic z tego.. Powoli lepiej zaczynam się czuć - więc chyba powoli wrócę do ćwiczeń ;).
Nie mogę doczekać się wiosny - chętnie zacznę biegać - to podobno najlepsze do zrzucenia tłuszczyku.

Aktualnie dodaje sobie 2 plany, które będę wykonywać w miarę możliwości (!!):
Plan 1 dotyczy POŚLADKÓW
Plan 2 dotyczy BRZUCHA

Więc tak.. shreda ( level 2) będę wykonywać 3 razy w tygodniu - tak długo, aż nie będzie mi sprawiał zbyt wielkich problemów! Uważam, że jest tu dużo skakania i jest to prześwietny trening kardio. Chociaż nie ukrywam, że level 1 był łatwiejszy.

Plan 1 będę starać się wykonywać 6 razy w tygodniu ( 1 dzień na regeneracje)
Plan 2 dotyczący brzucha będę wykonywać 4 razy w tygodniu ( wtedy kiedy nie będę wykonywac shreda) - ze względu na to że brzuch mam bardzo słaby i nie chcę przesadzić by się zniechęcić.

Plan na pośladki - to ćw. z Ewką Chodakowską - 6 minut dla brazylisjkich pośladków cz1 i cz. 2
Plan na brzuch - to abs z Mel B oraz trening na boczki z Tiffany.

Możliwe, że zacznę od jutra  - ale nie jestem pewna - zależy jak będę się czuła ;).
Plan narazie bardzo mi się podoba ;)

6 marca 2014 , Komentarze (1)

Okropny ból wszystkich mięśni, kaszel.. osłabienie!
Nienawidze.. znowu coś stanęlo mi na przeszkodzie shreda level 2 :((
Przespałam dziś caly dzien.. i nadal sie czuje slabo..
W sobote mialam isc na impreze z okazji dnia kobiet i coo ;(
Taka zła jestem! :((

Ale przynajmniej mniej jem -  jedyny plus chorowania ;(