Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zmieszczę się w końcu do rozmiaru M!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13317
Komentarzy: 295
Założony: 10 stycznia 2011
Ostatni wpis: 5 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
limonka92

kobieta, 32 lat, Tychy

166 cm, 88.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zobaczyć 7-emkę z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

No więc za mną 4-dzień Focusa T25 no i tak jak sądziłam najgorszy. Nie umiem wykonać większości tych ćwiczeń na brzuch.. i jakoś ogólnie bez sił dziś jestem. Ale zrobiłam te przerywniki cardio co są na pewno dobrze, a reszte.. wątpie ;D bo brzucha w ogole nie czuje, no ale nie potrafiłam tak się poskładać. Trudno. Mysle, ze efekty i tak beda bo zalezy mi na zrzuceniu tluszczu, a w tym pomagaja te szybkie cardio, speed.. To moze mi wyjdzie jak brzuch bedzie mniejszy i nie bedzie mi przeszkadzał :p.

23 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj energia mnie rozpiera, ale pogoda rano nie dopisywała. Zjadłam śniadanko - troche poczytałam na vitalii i pobiegłam robić 3 trening focusa T25. Dziś  było ciezko, bo trening skupiał się na ramionach. Mimo wszystko spociłam się bardzo - a to chyba najważniejsze. Boję się jutra, bo jutro czeka mnie trening na brzuch - a to najsłabsza część mojego ciała. Nigdy nie umiem wytrzymać chociażby 5 minut, a jutro 25? 

Wątpię. 

Już myślę, co zrobić jak jednak oleje tę część po 5 minutach. Chyba po prostu będzie to dzień wolny, a dalej będę ćwiczyć z jego treningami. 

O 19 jeszcze mam w planach dzisiaj 30 minutowy marszo-bieg ;).

22 kwietnia 2014 , Skomentuj

Shaun zrobiony! Spociłam się, oj spociłam. Ale co tam! Musze schudnąć! Ósemko droga z przodu; gdzie jesteś!? WOOOOŁAM CIĘ! :P

22 kwietnia 2014 , Skomentuj

Dzisiaj prawdopodbnie 8km zrobione na rowerze. Pewnie mało, ale jak na 1 raz dla mnie wystarczająco. Czuje uda i jestem szczęśliwa ;). Wieczorkiem shaun ;).

21 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

A więc dzisiaj za mną 1 dzień z Shaun T25 ;)
Za mną 25 minutowe cardio. Dużo robiłam z łatwiejszej wersji szczególnie na uda, bo mnie paliło aż. W każdym razie po słowach na końcu "congratulations" zaczęłam płakać! To było straszne przeżycie. Ale wzruszyłam się, że dotrwałam do końca!

19 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

No więć dzisiaj marszo-biegi za mną

4 km. 

no, ale czas 49 minut. Wiem, ze wolno.. Ale od czegos trzeba zaczynać ;).

19 kwietnia 2014 , Skomentuj

Więc wczoraj zrobiłam:

Shred level 1

A6W - dzień 1

pokręciłam troche na twisterze ok .10 minut

i rower stacjonarny 20 minut ;)

Dziś akutalnie czuje ból ud :D ale jestem z tego zadowolona, bo z brzucha cm spadają, a z ud nie ;).

A dzisiaj w planach: marszo-bieg i A6W dzień 2 ;).

17 marca 2014 , Komentarze (1)

Dziś miałam ochote w końcu powrócić do ćwiczeń - mimo, że kaszel męczy - ale jednak da się. Już nie tak bardzo dusi jak wcześniej - więc chyba przechodzi. Czasami musialam odpocząć by się wykaszleć - ale dałam rade.

Nie chciało mi się szukać jakiegoś prostego treningu, bo po tygodniu przerwy wątpie bym dała rade zrobić coś ciężkiego..więc zrobiłam sobie shreda level 1..

I nawet nie szlo tak źle, jak myślałam.. Jednak nadal pozostał problem ostatniego ćwiczenia na brzuch, nie umiem go wykonać. Robie w tym czasie rowerek albo jakieś inne ćwiczenia na brzuch podpatrzone u Mel B.

No i jednak musze przyznać ręce po tygodniu już mam słabsze, a może to wina jeszcze troche trwającego kaszlu - mniej sił itp..

Ale mokra jestem BARDZO..

Jednak lubie ten stan ;).. Wiem, że coś robię dla siebie! Jutro chyba zrobię tylko mel B na brzuch i boczki tiffany, nie chcę przesadzić - bo jak się brałam 2 razy za shreda to jednak dzień bez odpoczynku nie działał na mnie dobrze ;)

16 marca 2014 , Komentarze (1)

Motywacja dla wszystkich odchudzających się! 

16 marca 2014 , Komentarze (1)

No więc.. leń ze mnie :p nie dość, że nie ćwiczę - to nawet na uczelnie nie pojechałam, bo zwyczajnie mi się nie chciało :p.

Wczoraj dość dużo zjadłam i przed wczoraj też.. Na szczęście waga w miejscu stoi, ale czas się znów pilnować :p. W końcu już niedługo wiosna - to powinna być nasza mała motywacja ;).

Pogoda się popsuła - dzięki temu mamy więcej czasu :D..

Coś dziś poćwiczę - na pewno. Już za dużo obijania się! :p