Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham biegać. Gdy biegam czuje się szczęśliwa i spełniona:) Moją drugą miłością jest rower. Mam nadzieje, że trzecią będzie pływanie. Na razie skupiam się na kwietniowym półmarato
nie
i osiągnięciu życiówki.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28370
Komentarzy: 144
Założony: 20 stycznia 2011
Ostatni wpis: 29 grudnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
adrenalinaa

kobieta, 34 lat, Poznań

175 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dobrze czuć się w swoim ciele!!:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Od 4 stycznia schudłam 6kg.
A oto wymiary,  dla mojej własnej motywacji. Jeszcze długa droga przede mną :)
Na początku stycznia ważyłam 80 kg.

                                                          było                                   jest                    spadek

biust                                                    99cm                                95cm                   -4cm
pod biustem                                        85cm                                 85cm                    0
talia                                                     81cm                                76,5cm                -4,5cm
brzuch                                                 98cm                                94cm                   -4cm
pupa                                                   106cm                              100cm                  -6cm
udo (w najgrubszej części)                   63cm                                63cm                     0
udo nad kolanem                                 43cm                                41,5cm                 -1,5cm
łydka                                                  41,5cm                              41cm                   -0,5cm
ręka                                                    29,5cm                              28cm                   -0,5cm

Ćwiczenia i dieta zaczęły dawać swoje efekty. Jeszcze dużo pracy i będzie idealnie!:)

29 marca 2013 , Komentarze (3)

Chora, jednak kubek pysznej, palonej kawy poprawia mi dziś nastrój :)
To co się dzieje za oknem to istna makabra!
(o wybaczcie, za oknem siedzi przyklejony kot i błaga, bym go wpuściła do domu;p).
 Mam już tyle planów na czas "kiedy będzie ciepło", że nie wystarczy mi dnia, żeby to wszystko zrealizować :D
Na pewno nie odkleję sie od mojego roweru, będe nim wszędzie jeździć.

Posiedziałam w domu, poukładałam sobie trochę rzeczy w
 głowie odnośnie mojej pracy i rodziny. Nie ukrywam, że od dłuższego czasu denerwuje mnie praca, a w zasadzie obydwie prace. Mam mało czasu dla siebie,
a pieniędzy większych nie widać.
Nagle z nieba spada mi mój brat i mówi, że rozkręcamy interes.
No dobrze, jak rozkręcamy, to rozkręcamy
Jak wypali, to napiszę, a na pewno wypali, bo mi jesteśmy zdolne bestie :D

Za tydzień półmaraton.
W sobotę odbiór koszulek i numerów startowych i pasta party.
Lubie dostawać paczki z prezentami, a już na pewno piękną koszulkę, w której pobiegnę :)
Wystartuje.
Dobiegnę.
     Jestem mistrz

23 marca 2013 , Komentarze (1)

Miałam iść na imprezę, jednak przez pół dnia zastanawiałam się, czy skusić się na alkohol, czy lepiej odpuścić i zrobić rano trening.
Już wiem !




Macie pomysły, co pić na imprezie bezalkoholowego ?


23 marca 2013 , Komentarze (4)

Dziś mój nastrój zmienił się diametralnie. Wstałam lewą nogą - przyznaję.
 Drażniło mnie nawet powietrze. Umówiłam się z moim ojcem na bieganie, jednak nie bardzo chciało mi się wyjść z domu. Wiadomo - zimno, ślisko. Ubierać się trzeba godzinę, żeby nałożyć na siebie te wszystkie warstwy. I tak to, jak ubierałam się od niechcenia - zauważyłam jak bardzo zmieniło się moje udo, tak udo :D
 Pozbyłam się już dużej części tłuszczu i zastąpiłam ją mięśniami.
(Tak mi się wydaję, bo jak napinam to mięśnie mam jak kamień)
Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że nie mogę zaprzepaścić tego, co dotąd osiągnęłam.
Było by to głupotą z mojej strony. No i pobiegłam równiutkie 10km.
Czuje się o wiele lepiej, niż rano. Istna terapia dla zmysłów :)


Skorzystałam również z wagi. W pełnym stroju (koszulka, bluza, kurtka i spodnie)
ważę obecnie 76kg. Schudłam ok 5kg od początku stycznia :)
Nie jest to dużo. Jednak biorąc pod uwagę efekty wizualne - nie zawracam sobie głowy wagą. Nadal jem 1600-1800kcal dziennie i staram się biegać po 30km/tygodniowo.

Moim celem jest teraz pobić czas na półmaratonie.
Kolejny?
Zobaczymy w kwietniu :)
Ah, wiosno, przyjdź już do nas:)


16 marca 2013 , Skomentuj

21,7 km
Jestem szczęśliwa :)

14 marca 2013 , Komentarze (3)

Ja już chcę koniec zimy!!!
Nigdy tak bardzo tego nie pragnęłam.
W zeszłym roku o tej porze ludzie tłumnie już biegali, jeździli na rowerach.
Co rusz spotykało się biegające ludki, trenujące do rożnych zawodów.
Samochód dawno stał w garażu, a rower dzielnie pokonywał kilometry.
Ja latałam w krótkim rękawku :(

24 dni do startu, a tu mróz!
Człowiek się boi, że nogi połamie na tym lodzie, śnieg wchodzi w buty, a gardło boli.
A jak się zatrzymasz, to przeziębienie murowane.

I tak właśnie zrobiłam dziś całe 8 kilometrów, ale była to bardziej ucieczka do domu, niż miły i przyjemny trening.

Do diabła z tą zimą!!!

Jednak najważniejsze jest to, że nie odpuszczam, jak to kiedyś bywało.
Kiedyś sobie za to podziękuje :)

12 marca 2013 , Komentarze (3)

Mam wrażenie, że wizualnie wyglądam coraz lepiej.
Jak już mówiłam - nie wchodzę na wagę.
Niestety mam tak, że szybko się zniechęcam, jak za mało schudnę, dla tego omijam ten temat szerokim łukiem. Przyjdzie czas, że i na wagę stanę :)
Tym razem robię swoje, widzę jak ciało zmienia się w lustrze. Czuję, że ręce i nogi są silniejsze. Zaczęłam także praktykować stanie na rękach i podciąganie na drążku.
Ostatnio przeczytałam coś bardzo mądrego:



To jest naprawdę smutne, że wiele z nas starzeje się, nigdy nie poznawszy, jakie piękne i silne jest nasze ciało. Możemy je modelować, robić z nim co nam się żywnie podoba.
Co więcej: będziemy miały z tego niesamowitą satysfakcje.

A tak poza tym ta zima już powinna się skończyć!
Potrzebuje natychmiast wiosny! W tej chwili!
Rower stoi już przygotowany, naoliwiony, koła napompowane.
I tylko parę stopni na plusie :)
Już nie mogę się doczekać.
Bieganie też będzie przyjemniejsze.
Jest cudownie :)



6 marca 2013 , Komentarze (2)

Dziś biegłam nową trasą. Bardzo chciałam przebiec te 20km,
ale niestety miałam za mało paliwa.
Czuje jednak, że w 100% wykorzystałam te chwilowe słonko na dworze.
Trochę ciekawi mnie, ile ważę, ale nie wejdę na wagę, póki co...;)
Cm za to lecą i ja lepiej się czuję. Teraz już wiem, że trzeba jeść dostatecznie dużo, aby mieć siłę na treningi i codzienną pracę.

32 dni do półmaratonu :)

3 marca 2013 , Skomentuj

Ponad 15 kilometrów w słoneczny dzień z psem :)
Pies szczęśliwy, w końcu się wybiegał.
Ja zresztą też :)


Moje małe biegaczki :)