Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam opisać siebie? Hihi, przeciętna obywatelka naszego pięknego kraju, pracująca, wychowująca syna i mająca kochanego faceta. Niby wszystko normalnie, ale ta wielka dupa odróżnia mnie od innych normalnych:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 104593
Komentarzy: 1026
Założony: 26 stycznia 2011
Ostatni wpis: 19 lipca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pyniowa

kobieta, 47 lat, Warszawa

165 cm, 104.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2011 , Komentarze (6)

Muszę przyznać, że zaczyna mi się to podobać. Odchudzam się od niedawna i nie widzę po sobie radykalnych zmian, ale widzę zmianę w nawykach żywieniowych. Lubię dużo zjeść i to mój największy ból. Nawet jeśli to tylko sałatka, to i tak musi być dużo... a dziś zjadłam śniadanko - lightowe, jak dieta przykazała i drugie śniadanko nieduże, a na obiad - nie zmogłam całej porcji . Żołądek zaczyna mi się kurczyć... połowa poszła do lodówki, a ja byłam full. No i o to chodzi...

... niestety około 20:00 rzuciłam się na mandarynki i zjadłam 3 sztuki, ale nadal jestem na chodzie i chyba je strawię .

Małymi kroczkami i do przodu :))))))))))))))))))))))))

28 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Nie mam siły gotować, bo choroba mnie zmogła i dziś zamiast coś ugotować zamówiłam chińszczyznę dla całej rodzinki. Też ją zjadłam. Nic smażonego, ale jednak to fast food.

Jutro nie pozostało mi nic innego tylko to odpokutować!

Jak szybko nie wyzdrowieję, to oszaleję!

27 stycznia 2011 , Komentarze (7)

Siedzę przy komputerze i czytam pamiętniki innych uczestniczek portalu. Ich problemy, ich wielkie frustracje z powodu nadwagi i ich wielką walkę z tłuszczem. Czytam to wszystko i dochodzę do wniosku, że świat oszalał.
Ok, ja... skrzyżowanie słonicy z hipopotamem - mająca sporą nadwagę mam z czym walczyć, ale niektóre Panie/dziewczyny są naprawdę szczupłe i wszystko z nimi ok. Jedna pisze, że się odchudza z wagi 57 do 53, druga, że jest obżartuchem i że się katuje, by spaść z 67 do 55... rany, świat oszalał, a ja stałam się jego częścią.
Ja chyba pomyliłam miejsca. To jest portal w wersji light, gdzie znajdę ten XXL?

Wiecie, to naprawdę jest frustrujące, bo ja dałabym się pokroić za tą wagę 67 kg... a tu takie narzekanie... to co ja mam powiedzieć?

27 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Zostałam pokonana przez jakieś choróbsko. Męczy mnie kaszel, gardło boli przez co nie chce mi się jeść. No i chyba o to chodzi :D.

Przy mojej masie na samej herbacie długo bym jeszcze pojechała .

Mogę podsumować dzisiejszy dzień tak: zaliczony!
Nie rzuciłam się jak lew po telefon do KFC czy Pizza Hut, jadłam niczym wypasiony królik więc jest ok :)

26 stycznia 2011 , Skomentuj

Wow, nie spodziewałam się tak szybkiego odzewu.
Bardzo Wam dziękuję za motywację i mam nadzieję, że na podziękowaniach się nie skończy.
Co do diety, to stosuję własną. Już kiedyś ją stosowałam i schudłam ponad 20 kg. Życiowe problemy sprawiły, że rzuciłam wszystko w kont i sałatki zamieniłam na pizzę i hamburgery. Efekt oczywiście był wiadomy.

No nic, człowiek uczy się na błędach. Tacy jak ja do końca życia muszą żywić się jak skrzyżowanie krowy z królikiem. Nie przeszkadza mi to osobiście, bo lubię warzywa, ale nie powiem, lubię i konkretniejsze potrawy.

O dziwo, nie lubię słodyczy, szczególnie czekolady. Jest słodka, mdła i fuj

Teraz spróbuję być bardziej konsekwentna.... jak tylko ogarnę do końca ten portal


26 stycznia 2011 , Komentarze (6)

Pomimo, że żyję z pisania, nie bardzo wiem co mam tutaj napisać.
Zaczęłam walczyć z moim wielkim tyłkiem zaledwie tydzień temu. Chodzę ciągle głodna i wkurzona. Dużo pracuję, żeby o tym zapomnieć - niestety siedząc na tyłku przed kompem.
Moje kochanie wspiera mnie, przypominając mi o diecie i o godzinach, w których mam coś zjeść, ale widzę, że we dwójkę zaczynamy popadać w paranoję. Cały świat zaczyna kręcić się wokół żarcia, a właściwie nie jedzenia.
Zobaczymy jak to będzie.
Chciałabym schudnąć dla zdrowia, bo jestem coraz starsza :D i mój organizm coraz gorzej znosi ten nadbagaż.

Życzcie mi powodzenia :)