Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na nowo uczę się żyć ze sobą i dbać o siebie.Chcę wyglądać oszałamiająco w ubraniach a powalająco dla mojego ukochanego bez nich. 10 lat się odchudzałam.Czas na uzyskanie celu-50 kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37608
Komentarzy: 320
Założony: 3 lutego 2011
Ostatni wpis: 16 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Talia1988

kobieta, 36 lat, Haiti

164 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Żyć zdrowo!!!Być Fit!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 października 2012 , Komentarze (1)

Dzisiaj kolejny dzień małych posiłków 1000 kcal i callentics. W zasadzie to będzie niedługo tydzień.Widzę efekty w pracy moich mięśni jak i w centrymetrach.Waga nie szaleje w dół ale nie idzie też w górę. Obwód robi się mniejszy.Polecam na YT jest filmik z Bojarską stary Callanetics. Czytałam opinie na temat tych ćwiczeń- co było dla mnie kubłem zimnej głowy.Ćwiczą to kobietki po 70 i czują się świetnie. Ćwiczenia rozciągają mięśnie-ja po paru dniach odczuwałam pracę mięśni podczas chodzenia.Reaktywuje te partie mięśni , które zapomniały co to ruch;).Ogólnie polecam:) 
cs

4 października 2012 , Skomentuj

Po dłuższej przerwie powracam.Waga mniej więcej stojąca w miejscu, ubyło parę centymetrów.Przez ostatnie parę miesięcy skrupulatne zapisywanie każdego posiłku. Notatki pomogły mi z przykrością stwierdzić, że jem dużo.Rezygnuje z kolacji więc wcześniej robię odpowiedni zapas.Głupota!!!
Dotychczas uważałam również, że dieta wystarczy.Nic bardziej mylnego! W wakacje była siłownia i nawet poniżej 60 lecz siłownia się skończyła.Liczenie "że samo się" uważam z perspektywy za totalną głupotę.Stawiam na ruch-rower, callanetics z Bojarską i trening z Chodakowską (robiłam dziś pierwszy raz).
Czuję wszystkie mięśnie, ścięgna i czuje uśmiech w serduszku:) Kochana serotonina!!!:)

12 lutego 2012 , Komentarze (2)

Stoję w miejscu.I śmieję się jak bardzo ciężko chudnę.Niestety bez ruchu nie ma efektów.Powrót do skakanki następuje.Jestem zdesperowana.A diabełek cichutko podpowiada mi Dukana.Chciałabym jeść rozsądniej bez "pozwalania" sobie na coś extra.Może , którakolwiek z was ma jakiś sposób gdy się opuszcza w wytrwaniu?Bo ja tak łatwo sobie wybaczam.Później narzekam bo waga stoi....

13 listopada 2011 , Komentarze (1)

Zaczynam 1000 kcal nie chcę mi się dużo pisać mam nadzeję tylko,że w końcu będą czyny, wyniki nie moje gadanie....

29 czerwca 2011 , Skomentuj

No i cóż moje dzisiejsze menu żadna rewelacja:
2 monciaki, 1 mielony pół bułki i kromka chrupkiego z serkiem. Koniec przeprowadzki... Teraz zostało sprzątanie i pomoc przy układaniu paneli;).Ach niech ta przeprowadzka się kończy bo marzę o czymś gotowanym....

28 czerwca 2011 , Skomentuj

No nic utrzymuje wciąż 60 na dupie ale jakoś mi ciężko. Wciąż słyszę komentarze od paru osób nie lepiej tego nie zakładaj bo grube nogi masz...Ach nie ma jak to polska akceptacja możesz nie mieć nadwagi płaski brzuch a mimo wszystko znajdą się ludziska , którzy wpływają negatywnie na moją i tak kiepską samoakceptację.

Postanowiłam zrobić z tym porządek i z sobą i z moim dystansem do ludzi wszechwiedzących itd.
Pierwszy krok od jakiego zaczynam to pokochać samą siebie nie tłamsić swych żali w jedzeniu lecz w robieniu czegoś dla siebie po prostu dla MNIE. I tu uwaga myśl jaka przyszła mi do głowy i nią chcę się kierować:
NIE ŻYJĘ DLA CIEBIE NIE ŻYJĘ DLA SPEŁNIENIA OCZEKIWAŃ INNYCH NIE ŻYJĘ BY SPEŁNIĆ PRAGNIENIA BLISKICH. ŻYJĘ DLA SIEBIE, BY SPEŁNIAĆ SWOJE SNY, BYĆ TAKĄ JAKĄ JA CHCĘ BYĆ. NIE BYĆ SZARĄ Z TŁUMU LECZ SOBĄ W TEN JEDEN INDYWIDUALNY SPOSÓB.
Teraz się zacznie chwila zwierzeń zawsze miałam być grzeczną dziewczynką jeść obiadki do ostatniego okruszka robiłam to choć nie miałam na to ochoty by zrobić przyjemność innym. I co z tego mam? Siebie zagubioną, zakompleksioną z sercem pełnym goryczy i oczekiwania na lepsze jutro. Nie żyjącą. Tej mnie ma już nie być tą mnie chcę wyplewić.Na miejsce skażonego wychowania zasiać ziarno spelnionego życia. Co mam do stracenia? Jedynie pozostawienie żalu i przeszłości za sobą. I w tym momencie dostrzegam , że odchudzanie to coś więcej niż zrzucenie paru kilo to przystanie przy sobie i powiedzenie sobie:-Hej jest Ci źle dlaczego? Bo dużo jem jestem gruba. -Ale dlaczego dużo jesz?- Bo nauczono mnie zajadać stresy- Chcesz tak żyć?W rytmie jakiego nauczył Cię niedojrzały ktoś? Kto nie umiał Cię nakierować tylko zapychać usta?-Nie.
Tym zakończę mój filozoficzny wywód.do przesłuchania pod menu moim piosenka She's not there orginał Zombie ja daję Nick Cave i Neko Case oraz tłumaczenie piosenki.Coś w tym tekście jest nieprawdaż?Trzymajcie się Vitalijki!!!!Damy radę!!!
Moje menu dziś:2 jajka na twardo kromka wasy i jogurt monte. I dobrze mi z tym i czuję się ok.
Tak, nie jeden mówił mi o niej
Jej zwyczaju kłamania
Tak nie jeden mówił mi o niej
Jak wielu ludzi plakało
Ale jest za późno żeby powiedzieć że ty przepraszasz
Ja to wiem, dlatego powinienem się martwić
Prosze nie przeszkadzajcie mi próbować ją znaleźć
Jej tu nie ma

Tak, pozwól mi powiedzieć tobie o "rodzaju" jej wyglądu
O rodzaju jej gry, kolorze jej włosów
Jej głos jest miękki i "cool", jej oczy są jasne i świecące
Ale jej tu nie ma

Tak, nie jeden mówił mi o niej
Co ja mogę zrobić
Tak, nie jeden mówił mi o niej
Pomimo że oni wszystko wiedzą
Ale jest za późno żeby powiedzieć że ty przepraszasz
Ja to wiem, dlatego powinienem się martwić
Prosze nie przeszkadzajcie mi próbować ją znaleźć
Jej tu nie ma

Tak, pozwól mi powiedzieć tobie o "rodzaju" jej wyglądu
O rodzaju jej gry, kolorze jej włosów
Jej głos jest miękki i "cool", jej oczy są jasne i świecące
Ale jej tu nie ma

Ale jest za późno żeby powiedzieć że ty przepraszasz
Ja to wiem, dlatego powinienem się martwić
Prosze nie przeszkadzajcie mi próbować ją znaleźć
Jej tu nie ma

Tak, pozwól mi powiedzieć tobie o "rodzaju" jej wyglądu
O rodzaju jej gry, kolorze jej włosów
Jej głos jest miękki i "cool", jej oczy są jasne i świecące
Ale jej tu nie ma

12 maja 2011 , Skomentuj

Tak się przedstawia  mój najnowszy strój zakupiłam go w H&M stówka nie moja ale efekt cudowny;-D.Góra podchodzi mi trochę pod retro, które stało się moim oczkiem w głowie. Byłąm w Olsztynie więc za dużego wyboru nie mam ale jak będę w Gdańsku kupię któryś z tych: 
Kieł kojarzy mi się z "Błękitną laguną" a jako , że będąc małą dziewczynką był to mój ulubiony film ten strój podbił moje serce!!!Muszę go mieć!Idę do pracy więc -A co tam?!;-) Pozwolę sobie. 
Drugi też cudny wygląda mi na strój kobiety Jamesa Bonda-rozcięcie w staniku jest moim zdaniem sexy jak myślicie?
Niestety olsztyńska Alfa dostaje nietóre tylko....Ale ja się napaliłam na pozostałe i choć jeden z nich jeszcze będę musiała mieć:-) Trzeba się czasem rozpieścić;-) 
Pozdrowionka dla wszystkich i buziole!!!!

11 maja 2011 , Skomentuj

Śniadanie:Kromka Wasa z serkiem i pomidorkiem
Obiad:Jaki zrobię lecz bez ziemniaków itp
Kolacja:Jabłko lub inny owoc
I zobaczę co na to mój organizm może to najlepsze bo zauważyłam, że wtedy mam więcej enerii do życia:-) A poza tym jak patrzę 1 kg miesięcznie to ciut mało:-( w takim tempie to ja do następnych wakacji się odchudzę do wymarzonego celu... I smutno mi się trochę zrobiło
:-(.Obym pozbierała tą swoją leniwą dupkę i działała konkretniej!Zamiast 1 kg-2 kg żeby chudnąć wtedy w okolicach czerwca/lipca zaważę 56 kg.To jest mój drugi cel.Trzeci to 53 kg-przewidziany na lipiec.Czwarty 50kg-prognozowany;-) na sierpień. Good luck wish me!!!:)

11 maja 2011 , Skomentuj

Cóż to , że nie bywam nie oznacza , że zaprzestałam swych starań o siebie:-) I to jest mój mały powód do dumy z samej siebie. Nie odchudzanie na hurra!!! a następnie jo jo i załamka lecz stałe zmienienie swoich nawyków. Ostatnio zlikwidowałam pieczywo z diety zastąpiłam to chrupkim pieczywem Sonko  20 kcal 1 kromeczka Wasa z ziarenkami ciut więcej ok.30. Czuję się lekko i dobrze. Poza tym chodzę, szukam kontaktu z ludźmi i w końcu ludzie w końcu nie zajadam swoich zmartwień!!!Pomijam fakt, że wróciłam do palenia-myślę sobie schudnę to rzucę w końcu na pół roku rzuciłam ale presja indeksy itp zadziałała w tym śmierć bliskiej osoby uświadomiła mi dużo. Myślę sobie:-Rób to na co masz ochotę i wierz w to w co chcesz.Abyś przede wszystkim doceniała swe życie i to co możesz w nim zdziałać...

4 marca 2011 , Komentarze (2)

Motywejszon:)
1.Wyobraź sobie swój sukces. Aby nie zakończyć szybko swojej diety, pomyśl co czeka cię po osiągnięciu zamierzonego celu. Pomyśl jak dobrze będziesz się wtedy czuła, jak inni ludzie będą cię podziwiać, jak możesz poprawić swoje zdrowie i jak małe ubrania będziesz mogła kupować.

2.Znajdź sobie nowe hobby i zajęcie. Kiedy ustalisz sobie cel diety, postaraj się odwrócić swoją uwagę od przekąsek i skupić się na czymś innym. Nie myśl stale o jedzeniu, zachęca to tylko do złamania zasad i irytuje. Spróbuj znaleźć jakieś zajęcie, które zajmie twoje myśli. Najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie sobie zajęcia, jak najdalej od kuchni.

3.Ucz się. Poszukaj informacji
 na temat tego, jak wzmocnić swoja motywację. Poczytaj o tym, jak radzić sobie z trudnościami, jak zachować się w chwilach zwątpienia i co zrobić, gdy nadejdzie trudny okres.

4.Zacznij od małych zmian. Jeśli twoje nawyki żywieniowe wymagają radykalnych zmian, nie należy wprowadzać ich wszystkich na raz. Sprawi to, że od razu się zniechęcisz. Wszystkie zmiany w twojej diecie powinny być wprowadzane powoli i stopniowo.

5.Nagradzaj swoje małe sukcesy. Pamiętaj, że nagroda powinna być przyjemna. Może to być kąpiel z pianą i bąbelkami, wizyta u kosmetyczki czy dłuższy sen. W żadnym wypadku nie nagradzaj się czekoladą czy innymi przysmakami.

6.Przekonaj sama siebie, że warto się odchudzić. W chwilach zwątpienia przypomnij sobie, jak może być, gdy osiągniesz postawiony sobie cel - wymarzoną wagę czy rozmiar.

7.Przyzwyczaj się do nowego stylu życia i diety. Zmiany nawyków żywieniowych często wiążą się z innymi zmianami, które wydają się niemożliwe do wykonania. Musisz wiedzieć, że zdrowa żywność nie zawsze musi źle smakować. Istnieje mnóstwo zalecanych podczas diety produktów, które smakują wyśmienicie – orzechy, suszone owoce, jogurty, maślanka, pełnoziarniste pieczywo, itp. Zacznij prowadzić dziennik żywności, spędzaj więcej czasu w sklepie spożywczym i zacznij czytać etykiety na produktach, które kupujesz. Staraj się przykładać więcej uwagi do tego co gotujesz i świadomie dobieraj produkty. Przede wszystkim stanowczo powiedz "nie" dla dodatkowych porcji jedzenia.

8.Znajdź kogoś kto będzie się odchudzał razem z tobą. Dzięki temu będziecie mogli wzajemnie się wspierać i dzielić sukcesami, bądź też małymi porażkami. Postaraj się otaczać ludźmi, którzy będą popierać to co robisz i unikać osób, które nie są przychylnie nastawione do twoich działań.

9.Przede wszystkim wyznacz sobie realistyczny cel, który jest osiągalny. Pamiętaj, jeśli będzie on zbyt odległy, szybko stracisz zapał. Ustal zatem cel końcowy i kilka celi pośrednich. Ich osiągnięcie wzmocni cię psychicznie i zachęci do dalszej walki.

10.Zrób listę powodów, dla których zdecydowałaś się na odchudzanie. Na przykład: aby poczuć się lepiej, aby być zdrowszym, aby mieć więcej energii, itd. Teraz nadszedł czas, aby w końcu wszystko wykonać.

11.Nigdy się nie poddawaj. Nie zniechęcaj się, gdy coś nie idzie według planu. Przypomnij sobie cel, dla którego tak bardzo się męczysz i zrób wszystko, aby go osiągnąć.

12.Zacznij trening. Jeśli nie będziesz konsekwentna w tym co robisz, nie osiągniesz postawionego sobie celu. Nie musisz jednak spędzać wielu godzin na siłowni i wykonywać wykańczającychćwiczeń
, wystarczy tylko ustalić sobie odpowiedni program, którego musisz przestrzegać. Znajdź coś co lubisz i będziesz mogła kontynuować do końca życia. Musisz planować wszystko na dłuższy okres czasu, nie tylko na tydzień.

13.Twoje otoczenie. Czasem nie możesz kontrolować tego, co dzieje się wokół ciebie. W pracy czy szkole
 możesz być otoczony pokusami – paczki, słodycze czy automaty z batonikami. Zadbaj więc o odpowiedni wystrój w swoim domu. Otocz się przedmiotami, które będą wspierały twoje wysiłki – zainwestuj w sprzęt do ćwiczeń, wypożycz film z aerobikiem, a w kuchni ustaw miskę z owocami.

14.Bądź elastyczny. W ciągu dnia może wydarzyć się bowiem mnóstwo rzeczy, które zaburzą twój harmonogram – spóźnisz się na autobus, spędzisz kilka godzin w korku. Bądź przygotowany na takie ewentualności – wrzuć do samochodu buty i strój do treningu, pojedź inną drogą lub zaparkuj nieco dalej i przejdź kilka metrów więcej na nogach. Jeśli spóźnisz się na trening, nie rezygnuj z niego. Nie możesz ćwiczyć 45 minut, to poćwicz chociaż 15.
Znalezione na jakiejś stronce mi się podoba i to bardzo:D Wydrukuje i będę nosić ze sobą i zerkać. Każdego dnia czytać by nie zapomnieć;)
No i na sam koniec coś pozytywnego;)