Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pulpeta

kobieta, 37 lat, Gliwice

172 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2013 , Komentarze (3)

Całe ciało obolałe mam .. potworne zakwasy.  Nawet wczorajszy basen i sauna nie pomogły.
Jedzeniowe grzeszki były, bo myślała 'a zjem tylko trochę na pewno nic się nie stanie ' tylko ze nie jadłam trochę  i zbyt często se te wyjątki robiłam. A przecież te 70 dni to wcale nie jest dużo, więc szkoda je tracić. Zwłaszcza, że w końcu dogoniłam pasek i obecna waga to 65.5

Śniadanie:
-jajko sadzone
-kanapka z szynką i pomidorem

II Śniadanie
-sok z grejpfruta

Przekąska:
-pół bułki z twarożkiem i papryką
-kostka czekolady
-zielona herbata

Przekąska II
- jogurt brzoskwiniowy
- podpłomyki bez cukrowe
- zielona herbata

Kolacja:
-kanapka
-sok z grejpfruta





9 lutego 2013 , Komentarze (3)

Cudownie! pizze uwielbiam jak nic! i akurat dziś G mi wyskakuje z taka nowinką:P
No ciekawa jestem jak to będzie wieczorem.. Lepiej być nieszczęśliwym chudzielcem czy szczęśliwym grubasem?

Zakupiłam ostatnio w biedronce wyciskarkę do cytrusów, cudowna sprawa. Zwłaszcza że grejpfruty mają właściwości odchudzające, a ja jakoś wole wypić sok niż zjeść owoc. Także teraz świeży sok będzie się przewijał dość często w moim menu:)

Oto moje cudeńko

8 lutego 2013 , Komentarze (3)

72 dni / 10 tygodni / + -10 kg
jest potężna motywacja! lecę na Majorkę! więc muszę jakoś wyglądać!

...o tak będzie:D trzymajcie kciuki!

6 lutego 2013 , Komentarze (2)

i zaś mnie przywiało..
zrobię w końcu coś ze swoim życiem czy to już zawsze tak będzie:(?!!?!?

8 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.. bo dziś niestety nie było idealnie..

Zrobiłam zaskakującą marokańską sałatkę z cebuli, pomarańczy i oliwek, w życiu bym się nie spodziewała że to połączenie się sprawdzi...

5 stycznia 2013 , Komentarze (3)

wiem jak to głupio zabrzmi ..
ale zacznę od poniedziałku..
żeby było idealnie..
bo dziś nie wyszło, jutro będzie impreza urodzinowa, a po jutrze też coś..
a w między czasie będę się mobilizować..
no i wypadało by zmienić wagę na pasku na 66...
ale to może jutro..
eh....

3 stycznia 2013 , Komentarze (3)

ah bez sensu bez sensu!!
Śniadanko ładnie obiad też a potem jak zwykle:/
chęć na słodycze których tu wszędzie pełno..
no i się obżarłam...:(
Nie umiem znaleźć tej siły do działania:/
Grrr

2 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Widzę że nie tylko ja wracam po długiej nieobecności..
Sylwester dał do myślenia..zwłaszcza te obwisłe grube ramiona na zdjęciach:/
Chciałabym zacząć biegać ale mam straszne opory największym problemem dla mnie jest zima!
Co do diety to nie wiem..zły moment bo pełno tu wszędzie smakołyków a ja nie mam na tyle silnej woli żeby ich nie jeść.. postaram się ograniczyć co się da ale bez przesady.



15 listopada 2012 , Komentarze (4)

Dobra!
Koniec użalania się
Cholera!
Zaś G zaczyna mi docinać na temat moich gabarytów. Podwójnie dołujące bo ja sama nie mogę tego zdzierżyć!! Do tego @, pogoda z duby i wilczy apetyt! Wszystko przeciwko mnie, ale nie ważne jutro zaczynam!!!! Błagam pomóżcie!!









13 listopada 2012 , Komentarze (5)

Boję się wejść na wagę..
CO JA ROBIĘ?!
Być tak blisko mety i wrócić na start..
Zaniedbana góra tłuszczu
:(