Pamiętnik odchudzania użytkownika:
laauraa

kobieta, 34 lat, Opole

163 cm, 50.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: więcej ćwiczyć! :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 września 2013 , Komentarze (55)

CZEŚĆ! :)






Nudno, więc szukam czegoś w necie. 
Przeglądałam blogi dotyczące odchudzania. 
Przeraziłam się. 

Dlaczego ludzie myślą, że im mniej jedzenia tym lepiej? 
Dlaczego ludzie głodzą się na własne życzenie?
Dlaczego ludzie niszczą sobie zdrowie na własne życzenie? 
Dlaczego ludzie stosują głodówki w celu schudnięcia? 
Dlaczego dzieci szczycą się głodowymi porcjami zjedzonymi w ciągu dnia?? 




Tak. To mnie najbardziej przeraziło! 
Dziewczyna pisze: 
- dzisiaj zjadłam jabłko i dwie suche kromki chleba, jestem taka silna!! 
Patrzę na profil- 15 lat. 
Przerażające. 
Dalej przeglądam pamiętnik: 
- dzisiaj musiałam zjeśc obiad u babci, czuję się wielka, gruba, chcę umrzeć. 
Przerażające. 
Gdzie są rodzice ja się pytam? Jak wychowują to dziecko?
W szkole obok matematyki, historii czy w-fu powinna być jeszcze dietetyka. 
Może ludzie mieliby wtedy większą wiedzę i nie popełniali tych błędów. 

Ja sama jeszcze kilka lat temu nie miałam pojęcia o odchudzaniu. 
Sama byłam tym głupim człowiekiem, który myślał, że pogłoduje sobie jakiś czas, a później bezkarnie zasiądzie przed tv z paczką ulubionych chrupek i idealną sylwetką. 
HA HA HA. 
Żałosne. Śmiać mi się chce z siebie. 
Zaczęłam od głodówki, schudłam, a z paczką chrupek przed tv nigdy nie zasiadłam. 
Miałam to szczęście, że trafiłam tutaj i dowiedziałam się czegoś o dietach. 

A wielu nadal myśli, że kilkodniowa głodówka przyniesie trwały efekt. 
Naprawdę łatwiej jest głodować niż po prostu jeść zdrowo? 
Chyba tak. 
Wszyscy chcieliby być chudzi, a jednocześnie zajadać codziennie czekoladę i fast foody. 
Niestety tak się nie da. To fakt, z którym trzeba się pogodzić. 
Chudniesz = na stałe zmieniasz swój jadłospis.







Więc coś z mojego menu: 


kasza jaglana z bananem, dżemem truskawkowym i jogortem naturalnym. 


placki z kaszki orkiszowej z bananami! 
(robiłam pierwszy raz i wyszły po prostu PYSZNE!) 


Pieczony indyk, brązowy ryż, buraczki




 pomyśleć, że kiedyś wolałam głodować!!!





 

24 września 2013 , Komentarze (22)

CZEŚĆ!! :)




Jest gorzej niż myślałam! :D



Aleee....
Raportuję iż się nie poddałam i ćwiczenia wykonałam!!
Umierałam po 15minutach, trochę zwolniłam tempo, ale dałam radę!
Uczucie gdy ćwiczenia dobiegają końca- bezcenne!
I dla tego uczucia postanowiłam, że będę systematycznie ćwiczyć! 




Jeszcze wczoraj w to wierzyłam!
Była moc
A jest niemoc!
Czuję każdy mięsień! Ruch nogą jest wyzwaniem! 




To był mój patent ostatnich miesięcy!
Czas to zmienić. 
Rozćwiczę je!
Może tym razem nie Insanity. Dzisiaj coś lekkiego.
Shaunie T wybacz! Wrócę do Ciebie z lepszą kondycją! 
A dzisiaj pomęczę Mel B. 




Muszę to przyznać:
Mam problem z treningami!




Łatwiej jest Wam trzymać dietę czy ćwiczyć?
Bo dla mnie dieta- NO PROBLEM!
Za to regularne ćwiczenia- PROBLEM!



A przecież: 







MUSZĘ ZNALEŹĆ NA SIEBIE SPOSÓB!
I pokochać ruch tak samo jak pokochałam zdrowe jedzenie.



Jak na razie: 

- kręciłam hula hop- przestałam bo nie widziałam efektów, talii jak nie było tak nie było :d
- robiłam brzuszki- po tygodniu mi się znudziło
- robiłam przysiady- skończyło się jak z brzuszkami
- biegałam- dopóki była ładna pogoda, brak słońca? lekki deszczyk? wiaterek?- już mi się nie chciało!
- ćwiczyłam z Mel B- równy miesiąc
- chodziłam na Zumbę- później zajęcia podrożały 





A od jakichś 3 miesięcy nie robię nic. 
Motywacjooo, przybądź!





KONIEC Z TYM!!



DZIAŁAMY!

23 września 2013 , Komentarze (17)

CZEŚĆ!!!




DODAM: 
ostatni wolny poniedziałek!
Studenci zrozumieją
:) 


Nowy etap, nowe znajomości, nowy kierunek.
I mam dylemat. 
W piątek pisałam, że rezygnuję z pracy. Dzisiaj nie wiem czy powinnam. 
Ten weekend nie był taki zły. Więcej ogarniam i czuję się tam już pewniej. 
Co robić, co robić, co robić? 
Z jednej strony przeraża mnie wizja jeżdżenia na uczelnię 5 razy w tygodniu + weekendy w pracy. A z drugiej strony jakieś dodatkowe pieniądze zawsze by wpadły.
Muszę to dokładnie przemyśleć.  




Co do telefonu:

Jak zwykle można na Was liczyć i dzięki wielkie za propozycje! 
Jeszcze nie zdecydowałam, ale wiem, że nie chcę Nokii ze względu na to, że nie posiada Androida. A ten system mnie interesuje. 
Zastanawiam się nad Samsungiem Galaxy S III








Co do jedzenia: 

Nie jestem z siebie zadowolona bo przez pracujący weekend podjadałam jakieś śmieci. 
Dużo tego nie było, ale jakościowo słabo. 
Na dodatek dzisiejszy dzień rozpoczęłam śmieciowym "śniadaniem". 
A wszystko przez jakiś brak apetytu i chęci do życia :) 






Były paluszki i kawa. 




Brawo, brawo. Tylko tak dalej. 


W celu odkupienia mych win obiecuję, że od dzisiaj biorę się za ćwiczenia!
elbe. przesłała mi linki do programu Insanity (jeszcze raz dziękuję!), a ja leń wstrętny nawet nie zaczęłam. Tak być nie może. 
Dzisiaj jest ten dzień! Czuję to!




 


ĆWICZYMY??

20 września 2013 , Komentarze (30)

CZEŚĆ!! :)





Czy tylko mi te dni tak szybko uciekają??
Niedawno był poniedziałek, a dzisiaj już piątek!
Zapewne jestem jedną z nielicznych osób, które nie cieszą się z weekendu!
DLACZEGO? 


PRACA! :/






Czekam do końca miesiąca, a później odchodzę.
Nie będę robiła czegoś co nie sprawia mi żadnej satysfakcji i przyjemności, a powoduje jedynie stres i nerwy. 




A później papa, nie będę tęsknić. 
Stwierdziłam, że skoro tak bardzo się tam męczę, to zarobione pieniądze nie mogą się rozejść i chcę mieć za to coś konkretnego. 
Więc kupuję telefon!  
Ciężko będzie mi się rozstać z moją starą, ukochaną komórką, ale jej czas już minął. 
Potrzebuję wi- fi i nie pogardzę tymi wszystkimi aplikacjami.



I TU MAM PYTANIE I PROŚBĘ DO WAS: 
Polecicie jakiś telefon w przedziale cenowym do 1200zł? 
Rozważę każdą propozycję :) 
Na telefonach się nie znam, może coś podpowiecie :) 



DIETA?

Zdrowe odżywianie to jest to! 



Kaszka orkiszowa z bananem i dżemem


Kasza jaglana na słodko- banan, dżem, jogurt


kanapeczki


Grzybowa!





PA! ;*

18 września 2013 , Komentarze (68)

CZEŚĆ!!

Tak, tak.
Wstałam po 6:00.
A deszcz pada i pada i pada....




Wczoraj przyjechała do nas dawno niewidziana rodzina. 
I jak zwykle włączył się temat: żarcie! 

Zaczęło się od przywiezionego przez nich "prezentu" 





Śliwki w czekoladzie! Nigdy ich nie lubiłam! Postawiłam na stół i nie spróbowałam. 
Zaczęło się jak zwykle: a czemu nie jesz? 
Nie mam ochoty, nie lubię, nie jestem głodna, nie chce mi się słodkiego
No nieważne. 
Ale moja wspaniała mama musiała dodać, że zaczęłam się zdrowo odżywiać. 

Nagle wszyscy zaczęli mi współczuć!!!





Muszę być taka biedna, głodna, smutna. 
Zero przyjemności.
 
Czyżby??? 
Uczepili się jednego zdania, a ja myślałam, że wyjdę z siebie!
Ile można słuchać:

Wszystko co zdrowe- niedobre
Wszystko co zdrowe- drogie

Czyżby???

JA WCALE TAK NIE UWAŻAM!
To są jakieś głupie wymówki ludzi, którym się nie chce!
Można jeść zdrowo i czerpać z tego duuużo przyjemności. 
A niedobra to jest zgaga i niestrawność po tłustym jedzeniu. 

Zdrowe jedzenie kojarzy się wszystkim z sałatą i mdłym smakiem.

 




CZYŻBY?




Ja nie mieszam się w to co jedzą inni!
Każdy ma swoje ulubione smaki, dania, przyzwyczajenia.
Co mi do tego.
Chcesz jeść pizze na obiad?
- proszę bardzo
Dobrze Ci jedząc czekoladę na śniadanie?
- proszę bardzo
Nie pochwalam, ale jakoś specjalnie nie komentuję.
Twoje życie, Twoja sprawa. 
Chciałabym aby ludzie nie czepiali się również moich wyborów.
Bo przez całe spotkanie każdy patrzył mi się na talerz i uśmiechał z politowaniem.
Gdyż zrobiłam sobię pierś z skurczaka bez panierki.
A sałatkę nakładałam tą bez majonezu.
to takie smutne






I to już nie chodzi o te kalorie czy chęć schudnięcia.
Kalorii nie liczę, na redukcji nie jestem. 
Ja naprawdę lubię tak jeść!
I lepiej się czuję po takim jedzeniu.
Jeśli mam wybór, to będę wybierać to, co mi smakuje. 
A nie to, co chcieliby abym jadła inni! 






16 września 2013 , Komentarze (18)

CZEŚĆ!!! 

Wiem, pewnie każdy już to widział, ja jak zwykle jestem do tyłu, ale rozwaliło mnie to po prostu i dzielę się z Wami GENIALNYMI ćwiczeniami!



To kto rusza ze mną na grzybofitness???


12 września 2013 , Komentarze (41)

CZEŚĆ!!!

Zapraszam Was na pyszną kawę w ten deszczowy dzień! 
:)



Kawoszem nie jestem bo pijąc rozpuszczalną z mlekiem ciężko się tak nazywać. 
Ale taką właśnie lubię i zawsze rano muszę wypić. 



Zrobiłam wczoraj zdjęcia swojej sylwetki. 
Nie jest źle stwierdzam. 
Chociaż ćwiczeniami moje ciało by nie pogardziło. 
Wam też nie chce się ćwiczyć jesienią/ zimą?? 
Bo nie wiem co jest, ale jak jest zimno to najchętniej cały dzień przesiedziałabym w domu przed tv. 
Leń totalny mnie dopadł!! 
Ok, zdjęcia: 

 

I tak to mniej więcej wygląda. 

Pamiętacie jak pisałam, że pokochałam masło orzechowe? 
Śmiałam się, że zrobię test i sprawdzę czy jedzenie go spowoduje jakiś przyrost wagi. 
Od tamtego czasu trochę go poszło, kilka (a może i kilkanaście) słoiczków pochłonęłam. 
I będę pochłaniać dalej! Nic złego się nie dzieje. 

Za godzinę powtórka: 


A że i tak siedzę w domu- obejrzę z ciekawości. 



Dzisiaj żegnam Was muzycznie. 
Od wczoraj ciągle i ciągle słucham tej piosenki i nie mogę przestać: 











"When I was a kid
I used to buy and sell gravity
I knew how to fly
 And I could teach you for a fee"

11 września 2013 , Komentarze (13)

CZEŚĆ!!!

Ale mam ochotę dzisiaj na słodycze!
Najchętniej rzuciłabym się na jakieś dobre ciasto czy dobrą czekoladę!
Nie zrobię tego, a wiecie czemu?? 
NIE MAM NIC W DOMU SŁODKIEGO



HHHHAH!
nie ma czekoladek, nie ma pokusy. 



A za oknem szaro, ponuro i deszczowo. 
Myślę sobie:  idealny dzień na relaks z książką i ciepłą herbatką pod kocykiem. 
Idę do biblioteki po książkę by mój plan urzeczywistnić, a tam karteczka: w dniu dzisiejszym nieczynne.


Nie ma książki, piszę do Was. 
(pod kocykiem, z herbatką)



Biblioteka zamknięta, sklepy obok otwarte.

W temacie zdrowe odżywianie kupiłam: 


Jadł ktoś? Próbował? 
Ja pierwszy raz widziałam, jeszcze nie próbowałam, ale do domu zabrałam :) 


W temacie "jesienio odejdź" kupiłam: 



A później zorientowałam się, że wszystko zieloneeeeeeeee. 


W temacie "o matko jak dawno nie jadłam, a mam ochotę!" kupiłam: 



I zjadłam dzisiaj do dyniowej zupy na obiad. 





;* 
Pa!

10 września 2013 , Komentarze (15)

CZEŚĆ! 




PRZEŻYŁAM!
WYTRWAŁAM!
PRZETRWAŁAM!
(w tej głupiej pracy) 



A było ciężko, naprawdę. 
Ludzie są podli. Oczywiście nie wszyscy, bo spotkałam się ze strony niektórych z dużym zrozumieniem mych braków w wiedzy. 
Ale często było też wyzywanie, przeklinanie, złość i wyładowywanie na mnie jakichś swoich frustracji. Ludzie! Dajcie żyć! 
Najważniejsze to się nie dać, niech sobie krzyczą i złoszczą, ja się uśmiechałam i mówiłam, że takie zachowanie w niczym nie pomoże. 
Chamstwa nie cierpię! 





Tak sobie powtarzałam by się nie załamać i dosłownie nie rozpłakać przy kolejnych próbach drukowania komuś umowy walcząć z zacinającą się drukarką. 
Po przepracowanej niedzieli padłam nieżywa i zasnęłam przed 21:00. 


Co zjadłam przez weekend? 
SOBOTA: 
- bułka, jogurt pitny, garść płatków z ciepłym mlekiem
NIEDZIELA: 
- bułka, mały jogurt, bułka

DIETA CUD- STRES I GŁÓD
*nikomu nie polecam

Wczoraj relaks, dzisiaj relaks, jutro relaks, pojutrze relaks
i znowu się zacznie. 






Ta praca skłoniła mnie do refleksji: 
Płacz i rozpacz, że się zjadło za dużo jest niczym w porównaniu do prawdziwych życiowych wyzwań, problemów, dążeń. 
Zacznijmy żyć, zacznijmy się spełniać, realizować, urzeczywistniać swoje marzenia! 
Wtedy nie ma czasu na zastanawianie się czy ta jedna czekoladka sprawi, że przytyjemy 2,3 a może 4kg. Wtedy nie ma to znaczenia bo nasze myśli są gdzieś indziej. Nie czujemy potrzeby objadania się, nie musimy zakrywać jakiejś pustki w życiu. Jesteśmy po prostu szczęśliwi i jemy gdy czujemy głód bo nasze życie wypełniają inne zajęcia, które sprawiają większą radość niż jedzenie! 
Życzę Wam i sobie szczęścia! 


A ciepły obiad po 3 dniach suchego jedzenia smakuje pysznie! 




PA ;*
 

I bardzo Wam dziękuję za wszystkie słowa pod poprzednim wpisem.
Miło poczytać, że jeszcze ktoś we mnie wierzy!
:) 

6 września 2013 , Komentarze (24)

CZEŚĆ!


"Spróbuj powtarzać sobie, do czego dążysz,
i patrz zawsze do przodu, nigdy wstecz"





Tak, właśnie. 



Nie odzywałam się, nie miałam czasu. 
Praca w salonie pewnej sieci komórkowej. 
Ludzie przychodzą, pytają, zawierają umowy. 
A ja nie mam na ten temat żadnego pojęcia. 
Tak więc wyobraźcie sobie mój stres bo za 2h wychodzę do pracy. 
Szkolenie polegało na: 
siedź i patrz jak pracują inni
Czyli tak, tak, wszystko umiem ;o



ZWARIUJĘ tam. 
A jak wiecie ludzie są różni i czasami nie rozumieją, że się uczysz. 



Niektórzy by sobie olewali. Dam radę- dobrze. Nie dam rady- trudno. 
Wiem to wszystko, ale pomimo tego dla mnie każde takie nowe sytuacje to ogromny stres. 


W niedzielę się relaksuję!






Coś z menu, chociaż w tym tygodniu apetytu to ja w ogóle nie miałam. 





MALINY <3






PA ;*