Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

interesuje mnie wszystko to, co związane z Japonią: kultura, literatura, muzyka, i oczywiście język ;) nałogowo czytam książki ;) nie jestem osobą zakompleksioną, odchudzam się, ponieważ chcę się czuć jeszcze lepiej ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8790
Komentarzy: 41
Założony: 26 lutego 2011
Ostatni wpis: 10 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Saori

kobieta, 30 lat,

155 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2011 , Skomentuj

Mimo, że jestem chora postanowiłam ćwiczyć ;) i to tak porządnie  Przygotowałam sobie plan:
150 brzuszków
30 minut Krowy (tzn. rowerka stacjonarnego)
30 minut orbitreka
20 minut hula hop.

noo to tyle jak na razie^^ 
od tygodnia robię tylko 150 brzuszków, 30 min. Krowy i 10 minut hula hop, ale stwierdziłam, że to za mało i dorzuciłam orbitreka i 10 min. "kręcenia"
no to do roboty! :)



28 lutego 2011 , Komentarze (1)

zjadłam przed chwilą pączka :( takiego tłustego... kurcze, mam wyrzuty sumienia :(
I w dodatku chora jestem :( Nie mam pojęcia jak ja dzisiaj będę jeździć na Krowie...
Ale przynajmniej siedzę sobie w ciepłym domku przy herbatce (zielonej liściastej) i Sapkowskim w ręku ;) Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie te wyrzuty sumienia :(

27 lutego 2011 , Skomentuj

brawo. no brawo dla mnie  Bo nie ma to jak jeżdżenie na Krowie przy muzyce Mozarta... 
Chyba jakaś choroba mnie bierze  Ogólnie czuję się fatalnie. Chociaż może to przez ten zbliżający się poniedziałek? Może mam szkołofobie? Bardzo możliwe

A wracając do Mozarta, to niezły z niego gościu  Można spokojnie wyciskać kalorie przy jego muzyce 

27 lutego 2011 , Skomentuj

eee pasowałoby pojeździć na Krowie (mój kochany rowerek) ale tak mi się nie chceee 
dzisiaj na kolację zjadłam sobie(uwaga, uwaga, będzie moc^^) średnie jabłuszko i średnią gruszeczkę^^ (pokroiłam w kostkę) + 2 małe łyżeczki jogurtu naturalnego + dwie łyżki otrębów wymieszałam wszystko i mniam 
To może jednak pójdę.. Tak, pójdę. Idę. Ale tak mi się nie chceee... Koniec. Amen. Postanowione! Idę jeździć w tym momencie  

27 lutego 2011 , Skomentuj

Uświadomiłam sobie, że dnia 27 lutego zeszłego roku zaczęłam się odchudzać. Ta dieta trwała do końca maja... Ale jak tak patrze na mój paseczek wagi (swoją drogą-piękny jest ten ślimak ;D), to trochę się przerażam. Ale tylko trochę ;) 22 kg.... Spoko, spoko damy radę ;D Może kiedyś opowiem o mojej motywacji... Uprzedzam, jest dziwna ;P

Rok temu udało mi się. W tym roku też tego dokonam. jestem tego pewna ;)

26 lutego 2011 , Komentarze (2)

Cóż, i jestem tu. Po trudach codziennego życia postanowiłam się tu zatrzymać, aby podzielić się swymi sukcesami oraz porażkami (oby ich było jak najmniej) w sprawie odchudzania. Doświadczenie niewielkie mam (schudłam 16 kg) ale to i tak za mało. Może nie będę sie rozpisywać. Lepiej trochę poćwiczę ;)