Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakochana w sobie i w życiu!po prostu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7209
Komentarzy: 48
Założony: 27 marca 2011
Ostatni wpis: 11 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wiemwiemwiem

kobieta, 37 lat, Lublin

174 cm, 83.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do Kwietnia 67 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2012 , Skomentuj

właśnie obejrzałam sobie zdjęcia z sierpnia 2010 i gdy widziałam tam siebie robiło mi się słabo!!! Waga 74/75 wieloryb,foka w ciąży!! dramat!! tak ,ktoś może powiedzieć ,a co to za różnica 5 kg w tą czy w tą...otóż jest różnica ,ogromna...tzn nie wiem jak będę wyglądać na zdjęciach z nadchodzących wakacji,które już za tydzień! odechciało mi się jeść!jeszcze mi słabo uff...jak wrócę to wstawię porównanie ,zobaczymy czy będzie widać różnicę.Mam nadzieję,że jednak będzie to różnica na moją korzyść!
Lecę walczyć! i Wam radzę  to samo!!! czas ucieka i na nasze tyłki nie czeka!!!!!!

22 lutego 2012 , Skomentuj

pozostał tydzień do wyjazdu,wlasciwie 8 dni...oj już nie wiemw kazdym razie za tydzien o tej porze będę się pakować

Dzień 3 diety trwa,jest luz na razie...jest lekko,waga drga w dół!
Oby przetrwac weekend jakoś,jest sroda, a ja juz o tym myślę!bo będzie jakaś impreza i wiadomo...wekendy są wrogiem odchudzania ,okrutnym wrogiem!niszcza wszsytko co osiąga się przez cały ciężki tydzień...

21 lutego 2012 , Komentarze (1)

9 dni do wyjazdu.
Dzień 2 jogurtowo-kefirowy,właśnie ejm śniadanie jogurt i dosypałam kiełki zbożowe- zdrowo
Czuję się lekko,dobrze.Jest motywacja ,więc wiadomo nie odpuszczę!

20 lutego 2012 , Komentarze (1)

pozostało równo 10 dni do wyjazdu,do moich ekstra wakacji w Egipcie !!!wyjazd nie był specjalnie planowany,spontanicznie zgadałyśmy się z koleżanką i lecimyy woooooow!

Jakieś 68  wadze jest mi konieczne,czeka mnie przecież cały tydzień w bikini,szortach,koszulkach,miniówkach...Z powodu wyjazdu nie mam juz w tym miesiącu kasy na nic,a przede wszystkim na karnet do siłowni(kupię jak wrócimy siłka+ fitness).
Póki co ,do wyjazdu ,aby osiągnąć jakąś lekkość ciała i co za tym idzie umysłu zastosuję oczyszczanie 10 -dniowe,znośne i chyba do zrobienia ,gdy na mecie czeka słoneczna plaża nie mam wyjścia
2 dni kefiry
2 dni twarożki
2 dni jajka
2 dni gotowany kurczak
2 dni owoce i warzywa

Rzecz jasna ostatnie 2 dni są dla mnie najciekawsze

Dodatkowo, jestem posiadaczką pieska od kilku dni,więc spacery bez wykrętów,bieganie i ćwiczenia w domu.

Na plaży zaświecę białym cielskiem(nie chodzę na solarium od października),ale do cholery oby nie sadłem!!!

Do Boju !!!
Ktoś tam ze mną walczy ??!!zapraszam do walki o siebie piękne Dupeczki 

14 lutego 2012 , Komentarze (2)

- 10 kg w 10 tygodni bo tyle zostało do majówki.Czyli kilogram na tydzień.
Może mało realne,ale muszę mieć jakiś konkretny cel . 

30 stycznia 2012 , Skomentuj

5 dzień a6w zaliczony 
6  dzień a6w zaliczony

28 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Tak,rekord ,do 4 dnia a6w nigdy nie doszłam.Zawsze zaprzestawałam przy 3 dniu.
Udał się,4 dzień zaliczony.Widzę w sobie zmiany,jestem chyba bardziej zdeterminowana,nie potrafię już sobie tak łatwo odpuścić,usprawiedliwić lenistwa,zawsze byłam w tym mistrzem!może dorastam oby w innych dziedzinach życia tak nie oduszczać....tak nie dawać się lenistwu...

27 stycznia 2012 , Skomentuj

3 dzień a6w zaliczony.

Beznadziejny dzień w pracy,i jeszcze jutro....nienawidzę pracować w soboty...;/
Nie mam nastroju 
Głupia zima

26 stycznia 2012 , Komentarze (1)

zaliczone

25 stycznia 2012 , Komentarze (2)

po raz chyba 3...zaczęłam dziś !
Jak dotąd udawało mi się dojść maks do 3 dnia,wstyd w ogóle się przyznawać.Czytam,że wielu z Was udało się zrobić całość,więc mi też musi się kiedyś udać.Niech to będzie tym razem!
Teraz jest najlepszy czas ,żadnych świąt,długich weekendów,wyjazdowych szkoleń,nic nie powinno stanąć mi na przeszkodzie wykonywania ćwiczeń codziennie.
Mam poważne postanowienie,coddziennie będę dodawać wpis,że zaliczyłam kolejny dzień ćwiczeń,jeśli nie dodam danego dnia nic ,będzie to oznaczało porażkę  a do porażek nie umiem się przyznawać ....wolę już wycisnąć te poty i zaliczyć całe a6w niż przyznać się przed Wami do porażki.W końcu nie chcę ,aby moja osoba była dla  którejś z Was demotywująca!tego bym nie zniesła.

Proszę o złojenie mi dupska jeśli zawalę!!!