Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MagaGo

kobieta, 43 lat,

165 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: cel1: 69kg: 30/05/2016 cel2: 65kg 18/06/2016

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 maja 2013 , Skomentuj

udalo mi sie skoczyc 1200:) Plus godzinny spacer wiec njie najgorzej.
zarelko:
pol bulki z bekonem i salata
owsianka
troche makaronu z kurczakiem bo jakos mi sie nie chcialo, za goraco:)
salatka z feta
orzechy wloskie, prawdopodobnie az za duzo
jablko

znow nie pracowalam dzis. usiadlam na kartce spisac co musze zrobic i mi kartki zabraklo. 
malo spalam, jestem zmeczona i mi sie zwyczajnue nie chce. ale moze jutro:q

4 prania mi wyschly dzis na ogrodzie, fajna taka pogoda:)

6 maja 2013 , Komentarze (4)

dzis rano zaliczylam juz dlugi spacer, 2 godziny, bylam na targu uzywanych rzeczy, carboot sale, nakupilam zabawek dzieciom - zabawki, gry wszystko plastikowe, wiec latwo odkazic i umyc, w sklepie by kosztowaly lekko £50 a ja dalam £5:) troche ubranek tez kupilam, np sweterek za £1, nadal z metka z tesco za £6 itp.Maz nie wierzyl, ze ludzie wyprzedaja nieuzywane rzeczy, ale ja sama mam duzo ciuszkiw ktore kupilam malutkiej, a ona ani razu nie wlozyla:) 
na sniadanie pol bulki z salata bez masla i dwa plasterki chudego bekonu. miesien znow naciagniety i zaczynam sie zastanawiac, czy to nie jest jakis nerw znowu ucisniety, bo tak w ciazy mialam, pol nogi jak sparalizowane bylo i teraz jest podobnie. 
bo jak mozna naciagnac miesien, skoro sie nie cwiczy???

co do toffi Z wczoraj, to bylo tak- ciasteczko owsiane na to rozsmarowac toffi, na wierzch toffi i na grubo orzechow wloskich. polecam, warte grzechu:)

5 maja 2013 , Komentarze (3)

Ah, dzis tylko 150 skokow, dzieci sie uparly ze nie pozwola, pozatym bylismy na zakupach na targu i sie uuchodzilam i jestem padnieta. Ale ja zawsze jestem:-) wiec odsapne troszke, zrobie elos-to juz 4 tydzien, sa male efekty ale prawde mowiac myslalam, ze beda lepsze. No coz, moje wloski sa chyba oporne... choc musze przyznac ze na lydkach sa juz 'lyse' miejsca:-) ktoras z was uzywaalbo miala lumene itp? Niby w 7 tyg ma byc skora gladka,ale u mnie 4 zabieg a wiecej jak polowa wloskow chyba nadal jjest... No i po elos moze skocze jeszcxe troszke, ale pewna nie jestem. Dzieci dopiero spac poszly, torby z zakupami nawet nie wyniesione z korytarza jeszcze. Ale dzis sie udalo nahapac:-) Komplet sztuccow, 2 pary spodni dresowych dla synka, 4 bluzy, 3 koszulki dla synka. Bielizna i skarpety dla meza:-) maly wyprosil jeszcze taki helikopter na kijku. Bawil sie nim moze 15 min na ogrodzie:-) Sobie tylko spodnie dresowe kupilam, ambitnie 12- czyli 40. A co, przeciez zaraz w nie wejde:-) A pod koniec maja ma byc 10, bo sie uparlam. Gorzej ze, ja jak widze slodycze, to kwicze, a zrobilam domowe toffi z orzechami wloskimi i gorfy z sosem toffi, ale na sniadanie gotowane jajka, na obiad pieczony schab wiec mam deficyt kalorii:-) co bede nadrabiac, jak tylko maz z pracy wroci:-) fajniej sie je smakolyki we dwojke:-) Trzymajcie sie:-)

5 maja 2013 , Komentarze (6)

udalo sie, skoczylam 1050 skokow, mimo ze wczoraj nic to i tak jestem zadowlona:) teraz codzienie bede zwiekaszac o 50 skokow, skoro nareszcie przekroczylam 1000 az dojde do 2000. 
2000 skokow:) fajnie brzmi:)
w pon sie waze, od kilku dni nie wchodze na wage i chyba jestem uzalezniona:) 
ale potwornie mnie przygnebia 69.95kg na wyswietlaczu wiec nie wchodze, jestem na odwyku:)

3 maja 2013 , Komentarze (3)

caly tydzien minal, u mnie nadal waga w miejscu i jeszcze wpadlam do kolezanki, a ta miala ciasto z karmelem, bita smietana i orzechami... a ja nawet poprosilam o drugi kawalek...
spacer godzina
skakanka zero, bo nogi bola i podlamalo mnje to ciasto.
dieta hmma
ciasto pewnie ok 1000kcal
owsianka 350
mysliwka300
banan 70
2 ciastka pelnoziarniste 120
migdaly 100
 problem w tym, ze siedze teraz glodna i zla, bo tak dobrze mi szlo a tu jakies zacmnienie umyslowe normalnie, jak mozna poprosic od drugi kawalek???

2 maja 2013 , Komentarze (11)

nareszcie udalo mi sie skoczyc 1000:)
 rano bekon, ok lod solero 100kcal 200kcal
banan 80kcal
szynka i mozarella - melon, jablko do podjadania 600kcal
muffin -dokonczony po synku mimochodem, totalnue nieplanowany 200kcal
migdaly 150kcal
owsianka z papaya
400kcal
czyli  calkiem niezle, jak na mnie. staram sie trzymac ok 1800, w poniedzialki jest moj cheat day zazwyczaj maz gotuje a on nie rozumie, ze maslo ma wiecej kalorii niz czekolada:) 
powoli wychodze na prosta, dzis rano bylo 69.5kg, nadal nie odzyskalam 68ale juz blizej:) do koca maja chce miec 65kg. Nawet 65.95kg mnie ucieszy:)

1 maja 2013 , Komentarze (4)

Dzis mialam bardzo dobry dzien, depresja jakby jej nigdy nie bylo. po raz pierwszy od roku czulam sie jak ja sama, a nie ta placzliwa wrzaskliwa kosmitka:-) Rano owsianka, lunch salatka z mozarelli i risotto z kurczakiem i porem Skakanka 800:) Spacer godzinka Zakupy: buty do torebki, z new look, gdzie zazwyczaj nie kupuje nic procz podkoszulkow, ale skorzane i musztardowy kolor, w sam raz do zolto-zielonej torebki. Bluzki z H&m, Laura Ashley i TopShop, tez kupione mpod kkatem cczegos w naturalnych odcieniach, bo ta torebka jest tak jaskrawa, ze cala reszta musi byc stonowana:-) Jeszcze spodnie tylko musze znalezc, bo te co mam idealne do zestawu sa 2 rozmiary za male. Chyba ze w koncu schudne z tej nieoczekiwanej radosci istnienia:-)

edit: zdjecia w galerii, bo za chiny nie chca sie przy wpisie pojawic.

30 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

chcialam pierwsze, ale kupilam drugie, jako mpraktyczniejsze. ale teraz mysle czy nie warto jednak ich odniesc i nkupic ladniejsze:) dobija mnie, ze mam torebke a nie mam do niej butow:( 

28 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

dodalam nowy pomiar i jest tragicznie przygnebiajaco yswiadomic sobie, ze mimo ze 1marca osiagnelam pierwszy cel- waga sprzed drugiej ciazy, 6 z przodu, do 7 kwietnia schudlam tylko 1kg, po czym szybko przytylam do 71kg i dopiero znow zeszlam do 69.8kg. czyli 2 miesiace minely a ja w tym samym miejscu znowu. 
na sniadanie owsianka, skoczylam 400skokow, wiecej dzieci nie daly. Mala idkad raczkuje to wszedzie jej pelno, a teraz jeszcze  po trochu chodzi to co rusz musze leciec ja ratowac z tarapatow.

nie moge uwierzyc ze tyle czasu zmarnowalam. dwa miesiace! moglam juz miec wymarzona sylwetke! znow musze odliczac 49dni do 63kg. Moze tym razem wytrwam:) nie mam juz marginesu na bledy bo wesele szwagra sie zbliza wielkimi krokami. Chyba szlag mnie trafi, jak znow bede musiala miec sukienke 44!