Pogoda kiepska. Zrobiło się zimno i pochmurno. Nie wiem czy mi się uda wyjść do plewienia w truskawkach. Aż tak zdesperowana nie jestem. Wczoraj sporo pracy wykonałam. Dziś mogę sobie odpuścić. Jutro jeśli będzie odpowiednia pogoda mam zamiar wykopać sadzonkę forsycji, która mi wyrosła zbyt blisko porzeczek. Przygarnie ją moja koleżanka i dostanę w zamian floksy. Ostatnio zrobiłam też zakupy w internecie. Kupiłam floksy w trzech kolorach i chrzan. Ciekawe jakie sadzonki przyjdą. Kupiłam trochę kwiatów w internecie i nie zawsze byłam zadowolona. Czasem sadzonki były tak mizerne, że nie chciały się przyjąć i marniały w oczach. Oby tym razem tak nie było.
Na popołudnie nie mam planów.
Coś niedobrego dzieje się z moim aparatem fotograficznym. Naładuję go a po dwóch dniach bateria się wyczerpuje mimo tego, że go nie używam. To się stało nagle. Wszystko było z nim w porządku aż tu naraz się wyładował. Aparat ma wprawdzie kilka lat, ale aż tak bardzo nie był używany.