Na forum się wyjaśniło. Przeprosiny przyjęłam i na forum zostałam. Pomogła mi znajoma z blogów, która też na forum jest. Uczę się nadal. Wczoraj pisałam też swoje oznaczenia kart. Tym razem były to denary. Udało mi się również kilka razy karty postawić.
Dziś dzień przeżyję podobnie. Też będę wróżyć i uczyć się. Będę ponadto medytować z kartami. Dziś zajmę się kartami od asa do dziesiątki kielichów. Na jutro zostawię sobie miecze. Mieczy nie lubię - są trudne, ostre w wyrazie i niosą nieprzyjemności. Nie wszystkie oczywiście. Lubię za to np. pustelnika i dość często mi ostatnio wychodzi. Portrety szkicuję cały czas, ale postępu jakiegoś wyraźnego nie widzę. Szkicuję ze zdjęć z internetu więc efektów pokazywać nie mogę. Pokażę jak naszkicuję autroportret albo portret Krzyśka.
Dieta z torebek w trakcie. Jestem wściekle głodna. Zwłaszcza wieczorem. Jednak chudnę co mnie cieszy. Zobaczymy co dalej. Wytrzymam chyba, choć zupki są okropne w smaku...