Grupy

O mnie

> ROK 2018 < - lat 30 - jeden mąż - trójka dzieci - praca - studia - otyłość ... coś mi nie pasuje do ideału, więc czas TO zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 137539
Komentarzy: 2626
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smoczyca1987

kobieta, 37 lat, Warszawa

170 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 lipca 2012 , Komentarze (7)

no to wczoraj nagrzeszyłam. przyznaję się. ale to chyba z tej radości z 75kg :P

mianowicie wczoraj w moim żołądku wylądowało średnie opakowanie Nic Noc's-ów (jakieś 600kcal) i puszka coca-coli. jaki był tego efekt? orzeszki nie smakowały mi jakoś specjalnie, ciężko mi było wieczorem na żołądku i miałam problemy z zaśnięciem. po raz kolejny potwierdziłam na sobie, że niezdrowe jedzenie tylko szkodzi ;))

no a dzisiaj zafundowałam sobie "Kosmiczny koktajl", który przewrócił mi jelita na drugą stronę :P tyle dobrze, że na pewno już nie mam w sobie tych orzeszków ;)) a swoją drogą - zróbcie też sobie ten koktajl, bo chcę się dowiedzieć czy tylko na mnie tak działa połączenie ananasa z ogórkiem ;))

MENU:
I posiłek: dwie kromki z szprotkami w sosie pomidorowym
II posiłek: kosmiczny koktajl (przepis na Vitalii :))
III posiłek: leczo z dwoma kromkami chleba
IV posiłek: kawałek ciasta jogurtowo-cytrynowego z porzeczkami
V posiłek: ???

aktywność fizyczna: spacer i zakupy z Młodym

20 lipca 2012 , Komentarze (15)

WHO IS THE BEST??
I AM THE BEST!!

> > 75,1kg < <

i wszyscy razem!!

WYGINAM ŚMIAŁO CIAŁO!! WYGINAM ŚMIAŁO CIAŁO!!
DLA MNIE TO... MAŁO!! :D :D :D




MENU:
I posiłek: dwie kromki z szprotkami w sosie pomidorowym
II posiłek: paprochy z jogurtem naturalnym i bananem
III posiłek: cztery cukierkowe żelki
IV posiłek: makaron z pesto bazyliowym i suszonymi pomidorami
V posiłek: 125g orzeszków w panierce + puszka coca-coli

aktywność fizyczna: brak

19 lipca 2012 , Komentarze (10)

wczoraj robiłam kolejne podejście do męża by zrobił mnie popcornu. no i nie zrobił! może i dobrze? :) bo u mnie w głowie działa pewien zadziwiający mechanizm :P przykładowo:
smoczyca: zrobisz mi popcorn? :)
mąż: ocho, znów się zaczyna...
smoczyca: phi. jak nie chcesz to nie rób
mąż: ale czy ja powiedziałem, że ci nie zrobię?
smoczyca: teraz to ja już nie chcę!
ach ta przewrotna kobieca natura! :P jak nie idzie od razu po jej myśli, to niech nie idzie wcale :P ale ten mechanizm bardzo mi pomagał gdy walczyłam z nałogiem czipsowym. w momencie gdy chciałam kupić sobie czipsy mąż mi nie pozwalał, a gdy już pękał to ja byłam na tyle oburzona jego zachowaniem, że już nie chciałam tylko dlatego by zrobić mu na złość :P

a poza tym teściowa w weekend obdarowała nas osobiście wyhodowanymi pięknymi cukiniami :)) a cukinie u nas w domu = leczo!! :)) tylko muszę jeszcze jakimś sposobem z moim rozpłakanym dzieckiem udać się do sklepu po paprykę, cebulę i pomidory :))
MNIAAAAAAM!! :D

jutro ważenie. chciałabym zobaczyć na wadze magiczne 75kg :))

MENU (19.07.):
I posiłek: jajecznica z cebulką i pomidorem
II posiłek: dwa krążki ryżowe z dżemem truskawkowym
III posiłek: miseczka zupy ogórkowej + pół jabłka
IV posiłek: trzy kromki chleba (w tym dwie małe) z pasztetem i ogórkiem

aktywność fizyczna: 75min. ZUMBY!! :))

MENU (18.07.):
I posiłek: domowe zapiekanki z serem i pieczorkami
II posiłek: 4 kromki z piętki chleba z serkiem śmietankowym
III posiłek: miseczka zupy ogórkowej
IV posiłek: dwie kromki chleba pasztetem i ogórkiem

aktywność fizyczna: brak

17 lipca 2012 , Komentarze (6)

od wczorajszego wieczora pływam w marzeniach :))

w marzeniach o założeniu własnej działalności gospodarczej, dzięki której wspierałabym osoby walczące z nadbagażem kilogramowym, które nie mają wsparcia w swoich najbliższych. mam przed oczami codzienne rozmowy telefoniczne z "klientkami" i o każdej porze. by w każdej chwili załamania mogły do mnie zadzwonić i uzyskać pomoc i wsparcie. widzę jak każdy zgubiony kilogram będzie naszym wspólnym sukcesem :)) tak bardzo bym chciała by moje marzenia stały się rzeczywistością :)) ale czy do tego nie jest potrzebne odpowiednie wykształcenie?

dzisiaj znalazłam kierunek swoich marzeń - psychodietetyka :)) to chcę robić w życiu!! :)) ach... :)))))

idę dalej rozpływać się w obłokach marzeń :))

MENU (17.07.):
I posiłek: dwa jajka, dwie kromki chleba
II posiłek: paprochy z bananem i jogurtem naturalnym
III posiłek: ziemniaki w mundurkach z gotowaną fasolką szparagową

aktywność fizyczna: brak

MENU (16.07.):
I posiłek: dwie kromki chleba z szynką
II posiłek: 250g borówek
III posiłek: 7 galaretek
IV posiłek: dwie kromki chleba z szynką
V posiłek: fasolka szparagowa, ziemniaczki, marchewka - warzywa z patelni :P

aktywność fizyczna: brak

15 lipca 2012 , Komentarze (10)

wiecie, że w ten weekend pierwszy raz od początku roku wsiadłam na rower? ale mi było błoooogo :)) tylko teraz tyłek boli :P ciekawe czy jeszcze będę miała okazję w tym roku trochę popedałować (bez podtekstów proszę :P).

kosmetyki zakupiłam z serii Eveline. serum 400ml anty-rozstępowe, anty-cellulitowe, wyszczuplające i ujędrniające :P czyli jak mawiała moja polonistka z liceum "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego", ale dam im szansę :P do tego dokupiłam peeling do zestawu ;) no i krem do piersi dla mam karmiących :D byle tylko systematycznie to stosować a będzie dobrze ;)

a przepisy postaram się jak najszybciej dorwać od teściowej ;))

MENU:
I posiłek: dwie kromki razowca z twarożkiem z szczypiorkiem i rzodkiewką, kromka chleba do dwóch łyżek sałatki z pomidorów
II posiłek: pół jabłka, trzy kęsy hamburgera
III posiłek: miseczka rosołu z makaronem, 3 placki z jabłkami
IV posiłek: 25g (cztery kostki) czekolady deserowej
V posiłek: trzy kromki chleba wieloziarnistego z suchą krakowską drobiową

aktywność fizyczna: 15,1km na rowerze

14 lipca 2012 , Komentarze (7)

dzisiaj z mężem daliśmy czadu :)) korzystając z okazji, że jesteśmy u teściów postanowiliśmy sobie zrobić ogórki w musztardzie i selerowe, które są obłędnymi smakołykami na zimę!! i nie tylko ;) tym sposobem obrobiliśmy dzisiaj 11kg ogórków, co nam dało w sumie ponad 50 słoików specjałów! :D NIOCH NIOCH NIOCH :D ale będzie żarcia!! :D

a poza tym bardzo ubolewam, że tak krótko pojeździliśmy na rowerze :( czas nas gonił (przecież co 3 godziny karmię), a do tego zasiedziliśmy się w Rossmanie. ale kupiłam sobie takie specyfiki, że normalnie z talii to mi tylko kręgosłup zostanie, gdy mnie tak wyszczupli i ujędrni :P 

trzymajcie tam dietkę kochane :*

MENU:
I posiłek: dwa jajka na miękko, mała bułka pełnoziarnista
II posiłek: jabłko
III posiłek: dwie kulki lodów
IV posiłek: udko z kurczaka, 3 łyżki ryżu
V posiłek: brak

aktywność fizyczna: 8,8km na rowerze

13 lipca 2012 , Komentarze (11)

na wadze kolejny spadek :)) -0,6kg, co oznacza 76,1kg :))
połowa już za mną :)) skaczę pod sufit i klaszczę uszami ;))

wczorajsze zajęcia zumby przyprawiły mnie o zakwasy nóg i pośladków :) co więcej, coraz więcej wyciskam z tych zajęć, bo jednak dużo więcej można się pobawić jak zna się układy :)) powiem szczerze, że z wielką przyjemnością chodziłabym na takie zajęcia 2-3 razy w tygodniu gdybym mogła ;))

a poza tym znów na weekend wybieramy się do teściów :) trzeba zacząć produkcję przetworów ogórkowych na zimę ;)) trzymajcie dziewczynki dietę, bo warto!! :**

MENU:
I posiłek: bułka z pasztetem i pomidorem, jabłko
II posiłek: serek wiejski 200g

III posiłek: dwie bułeczki z szprotką w pomidorowym sosie
IV posiłek: dorsz w sosie śmietanowo-koperkowym, dwie łyżki ryżu

V posiłek: brak

aktywność fizyczna: brak

12 lipca 2012 , Komentarze (15)

wczoraj miałam mały dzień kryzysu, ale muszę ogłosić, że wyszłam z niego zwycięsko!! :D

mianowicie: pod wieczór napadło mnie to DZIWNE UCZUCIE w żołądku, które jak dobrze wiem znaczy, że mam pełny żołądek, ale jednocześnie mózg wołał "jeeeeeeeść!!". nienawidzę tego uczucia!! w jednej chwili miałam ochotę na pizzę z dużą ilością różnego mięsa, zestaw z KFC, popcorn, galaretkę i świeżą marchewką ;] co najmniej jakbym w ciąży była! albo przed okresem :D btw, tak sobie teraz pomyślałam, że ostatni raz okres miałam w lipcu 2011 :D odzwyczaiłam się xD

ale jak pisałam - wyszłam z tej próby zwycięsko :)) zeżarłam resztę paluszków (na szczęście już nie ma :P) i w końcu zrobiłam porządek z moimi ukochanymi kaktusami :)) to zajęło moje ręce i umysł, a tym samym nie zjadłam niczego czego nie musiałam jeść :)) a teraz podziwiajcie efekty, bo ja jestem z nich bardzo dumna :)))





MENU:
I posiłek: dwa jajka na miękko, pół kromki chleba z masłem, pół kromki z domowym pasztetem
II posiłek: płatki owsiane, banan + połowa jogurtu naturalnego
III posiłek: kromka chleba z pasztetem domowym
IV posiłek: makaron z kurczakiem i ananasem :))
V posiłek: bułeczka z dżemem truskawkowym

aktywność fizyczna: 1,5 godziny ZUMBY!! :D

11 lipca 2012 , Komentarze (12)

znacie może teorię dostosowywania diety do grupy krwi? mama zawsze mi powtarzała, że osoby z grupą krwi "0" to mięsożercy.

ja osobiście za mięsem nie przepadam, ale bywają dni (takie jak np. wczoraj), że jeśli nie zjem mięsa to chodzę cały czas głodna. tym sposobem moje wczorajsze wieczorne kanapki uginały się od mięsa :P ale kanapki były obłędne!! :D

dzisiaj mój mąż będzie jadł w pracy, więc muszę sama coś dla siebie przygotować. jakieś pomysły? :))

MENU (11.07.2012):
I posiłek: dwie kromki chleba z sałatą i suchą krakowską drobiową
II posiłek: pół melona, kromka chleba z domowym pasztetem
III posiłek: porcja lazanii ze szpinakiem
IV posiłek: garść paluszków
V posiłek: brak

aktywność fizyczna: brak

MENU (10.07.2012):
I posiłek: dwa jajka na miękko, kromka chleba
II posiłek: paprochy z bananem i jogurtem naturalnym
III posiłek: Pomysł na... sałatka szefa (do sosu zamiast majonezu - jogurt naturalny)
IV posiłek: garść paluszków
V posiłek: dwie kromki chleba z suchą krakowską drobiową

aktywność fizyczna: brak

9 lipca 2012 , Komentarze (12)

jako że jesteśmy w trakcie szukania opiekunki dla naszego syneczka, już drugi dzień z rzędu byłam na mieście między 10-11, czyli w godzinach mojego drugiego śniadania. oczywiście mogłam sobie coś wziąć z domu, ale jak zwykle z tego pośpiechu zapomniałam i trzeba było zjeść coś na mieście.

a skoro nie było ze mną męża, który zazwyczaj namawia mnie do złego, postanowiłam znów zaucztować w mix-granoli, czyli mrożony jogurt naturalny z owocami i wszelkiego rodzaju płatkami :)) nawet średni kubeczek jest bardzo sycący i tańszy niż zestaw z Mc ;)) o wartościach zdrowotnych i minimalnej ilości kalorii już nie wspomnę :D



POLECAM I MIX-GRANOLA DLA WSZYSTKICH!! :D

MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z sałatą i polędwicą z warzywami + kilka czereśni
II posiłek: średnia mix granola
III posiłek: kababcziczi (mini kotleciki z baraniny x6) z sałatą
IV posiłek: garść paluszków
V posiłek: ???

aktywność fizyczna: ???