Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

będę fit w wakacje !!! :))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15096
Komentarzy: 222
Założony: 5 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 4 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pandzia1991

kobieta, 33 lat, Częstochowa

165 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2013 , Komentarze (6)

Witam, 

nastał koniec przerwy międzysemestralnej...czas powrócić na uczelnię...ale tylko na tydzien, bo potem miesiąc praktyk w szkole ;)). wrócę do moich kochanych dzieciaczków ;)))
 
Achh...poniedziałek upłynął mi dosc przyjemnie - spotkanie ze znajomymi ze studiów, wpsolen piwko ( ale wypiłam tylko pół, bo resztę wypil mój I ).
Po powrocie do domu postanowilam, iz musze spalic obiad zjedzony na stolówce studenckiej ( cóż ja moglam tam zjesc zdrowego...? nic. ;p). Jeszcze czuję, iz za kilka dni nadejdzie @, ponieważ mam wilczy apetyt. Wszytsko mi smakuje i jadlabym bez konca... ;p

Ok, więc czas na bilans dnia dzisiejszego. zacznijmy od jedzenia
- sniadanie :kanapki z salata, szynka, serem, papryką 
- II sniadanie : pół piwa ( w czasie okienka miedzy zajęciami)
- obiad: zalewajka, surówka z kiszonej kapusty i dewolaj z serem bez sera ( takie rzeczy tylko w stołówce studenckiej ! ;P )
-kolacja- pół serka wiejskiego z papryka i koperkiem+ 1/4 bułki z dynia i slonecznikiem

przyjęte płyny : kawa rozpuszczalna z mlekiem i cukrem, pół piwa, 6 kubków herbaty żurawinowej ( bez cukru ), frugo czarne.

zrobione ćwiczenia:
- turbo spalanie Ewy Chodakowskiej ( bez ostatniej rundy, zamiast tego wolałam zrobic inne cwiczenie)
-Trening pośladków z Mel B 
- kilka ćwiczeń ze skalpela ( trwaly 25 min), które miały zmotywować moją mamę do ćwiczeń :P

16 lutego 2013 , Komentarze (5)

achh... pierwszy raz na nartach ;) Nie zabiłam się, nie połamalam się, wywaliłam się tylko dwa razy, więc wyjazd uznaję za udany ! ;) Oczywiscie miałam wiele obaw co do zjeżdzania, bo niestety był to sztucznie ośnieżony stok, a dzisiejsza pogoda (deszcz ze sniegiem), powodowala, iz dzisiejsza jazda była bardzo trudna. Na dodatek mój lęk wysokosci...

No ale zjeżdzałam sobie powoli...i dawałam radę. Początkowo zamiast orczykiem wspinałam się na górę trzymając narty w rękach. spaliłam przy tym chyba z milion kalorii, bo buty narciarskie, no cóż...nie są to najwygodniejsze buty świata. :D 


Mniestety, podczas krotkiej przerwy w jezdzie na nartach  zjadłam snickersa ( byłysmy głodne z siostrzyczką, a ceny w restauracji nas lekko przestraszyly ;p ), ale potem bardzo szybko go spalilam, więc nie ma spiny.

Moje menu :
sniadanie : serek wiejski z papryką i koperkiem + kromka chleba z masłem
2 sniadanie : snickers a potem banan
obiad: polędwiczka, kotlet mielony z sosem z borowików ( nie ma to jak białko )
podwieczorek: 4 male kruche ciasteczka
kolacja: 2 kanapki z twarogiem i dżemem truskawkowym
i dla rozluznienia....piwo ( prosto z Holandii ;p )

 Ostatnio przeczytałam o piwie ciekawy artykuł. Mianowicie chodzi o to, że piwo samo w sobie nie jest bardzo kaloryczne, najgorsze jest to, iz po piwie włącza nam sie tzw. gastro i wtedy pochlaniamy wszelkie czipski, pizze, paluszki, orzeszki ( a to bomby kaloryczne...).

Także moje drogie Vitalijki, NA ZDROWIE ;)) ;)) ;))

16 lutego 2013 , Komentarze (5)

Witam

mam dzisiaj zakwasiki na pupie po tych ćwiczeniach z Mel B...i nawet czuję też miesnie brzucha  . Wniosek? pracowalam bardzo dobrze ;))

Właśnie siedzę popijam kawkę i oglądam tv... ;)

niebawem zrobię sobie śniadanie. Juz mam gotowy plan -> serek wiejski z papryką i koperkiem + kromeczka chlebka :P

Po śniadanku jadę na Górę Kamieńsk uczyć się jeździc na nartach !!! :D ;D :D
mam nadzieję, że przeżyję i będę mogła Wam zdać relację z tego wyjazdu. :D :D

Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;))

15 lutego 2013 , Komentarze (8)

Witam,
Mam nadzieje, że wczorajszy dzień obchodzilyście wyjątkowo. Nie jestem wielką zwolenniczką walentynek, ale milo jest spotkać się z drugą połówką ( i nie chodzi mi o Sobieskiego, Pana Tadeusza i innych :P ) i porobic cos razem. :D

Co do ćwiczeń...no to wczoraj nic..a przedwczoraj spacery. :P 
co do grzechów z wczoraj... no to niestety, ale kawalek torcika w kształcie serca...no i zestaw za 5.5zł w maku...;/ ale brzuch mnie po nim bolał, więc dłuuuuuuuuuuuuuuugo będę omijać McDonalda...to jest pewne.

dzisiaj wypiłam kawusię i zbieram się do ćwiczen...rozgrzewka z chodadkowską a "umieranie" dla tłuszczu z pośladków  z Mel B. :P

Muszę się pochwalic. :D moje wymiary...nigdy ich nie podawałam do publicznej wiadomości, bo obwód moich bioder przyprawiał mnie o omdlenie...
na początku sytuacja wyglądała tak:
biust- 92
talia- 65
biodra-103 !!!
teraz wygląda to tak
biust-89
talia-61
biodra-95
:D :D :D :D
 
takie pomiary aż motywują do dalszych cwiczeń...więc...Mel B, nadchodzę !!
Pozdrawiam !! 
:))
zjadłam nalesniki na obiad... nalesniki z dzemem truskawkowym, a na kolację kanapki z twarogiem i dżemem truskawkowym ( tak, mam dzisiaj smaka na dżem truskawkowy ).

na koniec dnia włączyłam sobie muzyke z lat 60tych i zaczelam tanczyc i szaleć..potem właczylam sobie Mel B -> ćwiczenia na nogi i na pupę. 

Będę fit !!! :)))

12 lutego 2013 , Komentarze (2)

Witam :)
Dzisiaj ćwiczyłam i to jak na siebie to całkiem sporo. :D jadłam też zdrowo, więc dzien na plus. :D
oto moje menu na dzisiaj :
 sniadanie : 2 kromeczki chleba domowej roboty z maki pelnoziarnistej i wszelkich zdrowych ziaren + serek wiejski z koperkiem, papryka oraz ogorkiem
obiad : pierogi z serem( nie powiem ile, ale mam wilczy apetyt, moge zdradzic, z etyle co zawsze. :D )
podwieczorek: pomarańcza
kolacja : bułka kajzerka ( bo pyszny domowy chleb juz się skonczył :(() z ogórkiem, popryką, serem i szynką

ćwiczenia:
Killer Ewy Chodakowskiej ( bez cwiczen obciążających moje biedne kolana...;/ ) + ćwiczenia na pośladki Mel B

co do cwiczen na posladki Mel B- bardzo mi sie podobaja - 10 min wypalania tłuszczu z posladkow ! to jest to ! yeaaah !!
:D :D :D


11 lutego 2013 , Komentarze (4)

mam dzisiaj bardzo dziwny humor...wlansie mialam taka ochote zjedzenia czipsów, ze nie moglam sie oprzec i poszlam do sklepu...i kupilam...wiejskie ziemnaczane o smaku masła z sola...oczami zjadlam cala paczke a jak przyszlo co do czego...to w polowie podziekowalam, bo mialam dosc...odzwyczailam sie od czipsów. i dobrze. teraz bede miala spokoj na kolejne 1.5 miesiaca...bo tak mniej wiecej co tyle mam ochote na ich zjedzenie...
no coż,
wypije herbatke...poczekaj pol godziny i zaczne cwiczyc. musze spalic to cholerstwo. 
nie dam sie tłuszczowi.

11 lutego 2013 , Komentarze (2)

Witam,
dzisiaj wstalam z nowa energią :D. po przebudzeniu i wypiciu kubka pysznej kawey postanowilam zabrac się za ćwiczenia...i spalić choć 1/3 tego co wczoraj pochłonęłam...
Moj zestaw ćwiczeń wykonany do tej godziny to :
trening z gwiazdami ewy chodakowskiej ( część 1, ta na uda wykonana w calości, część II trening cardio wykonany w 1/3,) + skalpel od 21 minuty do konca...
a teraz czas na sniadanko -> serek wiejski z papryka, pomidorkami koktajlowymi, koperkiem i odrobiną soli do smaku juz na mnie czeka :D :D :D :D
pozdrawiam i życzę miłego dnia ;))

10 lutego 2013 , Komentarze (3)

Eh.... pobalowałam wczoraj -> 3 piwka... 
moja wczorajsza diete tez miala niewiele wspolnego z racjonalnym odzywianiem...jeszcze mama dzisiaj robi oponki...no cóż. wracamy na tory od jutra. :D 
karnawal sie konczy, wiec konczą się pokusy.

Mam nadzieje, ze Wam idzie lepiej z ta dietką w ten weekend.

Pozdrawiam ! ;*

8 lutego 2013 , Komentarze (5)

Witam ;))
wczoraj byl najpiekniejszy czwartek w roku -> tłusty czwartek ! ;))) nie wiem jak wy,  ale ja sobie zrobilam wolne od cwiczen ( no moze poza malym spacerkiem do dziadkow ). 
Bilans dnia wczorajszego  ( odnosnie tych bomb kaorycznych ) : 2 wielkie pączki + wielki talerz spaghetti :D :D :D

6 lutego 2013 , Komentarze (5)

YEAH ! 
OSTATNI EGZAMIN ZDANY I TERAZ CZAS NA ZASŁUŻONY WYPOCZYNEK ! 

Hi hi hi :) przed chwilą było ważenie : po obiadku moja waga wynosi ...... 58.5 kg !!!! nie rpzytylam, nie schudlam ! waga w normie ! ;D i to po sesji ! jakiś prawdziwy cud !

wczoraj w nagrode za zdany egzamin zjadlam wielka shoarme ( to pyszne danie, ktore mozna dostac w Sfinxie ;P ) no i wypilam 4 piwa...i kilka kieliszkow. No ale, sesje trzeba bylo oblać ! nie bylo innej rady !

Dzisiaj załaduję sobie skalpel... :D ale to za jakąś godzinkę ;))

ach, zaraz nadrobie zaległosci w Waszych Pamietnikach :)) 

Pozdrawiam ! ;))