Dziewczyny, nie piszę bo:
1) Nic się nie zmienia, nie przytyłam, nie schudłam. Constans
2) nie mam na nic czasu! Do Bożego Narodzenia każdy weekend mam zajęty szkołą. Choćby ten tydzień:
Sobota: studia (14 godzin poza domem)
Niedziela: studia (na szczęście tylko jeden wykład 2 h)
Poniedziałek: po pracy imieniny koleżanki
Wtorek (dzisiaj): po pracy, pilates
Sroda: po pracy, zebranie w przedszkolu
Czwartek po pracy, basen starszego syna
Piątek po pracy, dentysta młodszego syna
Sobota: studia (8:00 - 17:30)
Niedziela: studia (8:00 - 15:30)
i tak w kółko
Żeby nie było, ja nie narzekam. Jestem szczęśliwa będąc w biegu, to tylko wyjaśnienie, czemu nie piszę :) Ale czytam was regularnie! Nie mam jak sobie zrobić zdjęć, bo ciągle jest ciemno :)