Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 30 lat. Nie jestem do końca zadowolona ze swojego wyglądu, więc postanowiłam pozbyć się zbędnych kilogramów. Nie chodzi tylko o wygląd ale również o zdrowie:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3708
Komentarzy: 6
Założony: 21 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 8 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katerina84

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 listopada 2014 , Skomentuj

Dzień nawet fajny, choć bolesny ( dostałam okres )  :(

Ale w tym wszystkim jest jakiś plus – moja waga z przedwczoraj ( 2 kg więcej) to pewnie zatrzymanie wody w organizmie a nie dodatkowo nabyte pokłady tłuszczyku.

Nawet nie wiem kiedy zleciał mi dzisiejszy dzień. Byłam w pracy (długi weekend mnie niestety nie dotyczy), potem zakupy i dom. Na nic więcej nie miałam siły z wiadomego powodu. W ramach zakupów nabyłam zdrowe produkty typu kasza jaglana, pomidory, makaron pełnoziarnisty, pestki dyni, orzechy nerkowca, wafle ryżowe, serki wiejskie, jogurty naturalne itp. Nie kupiła nic słodkiego, bo nie chcę kusić losu. Mając w domu słodycze mogę nie wytrzymać i ulec im.

A dzisiejsze menu:

ŚNIADANIE: Kasza jaglana z jabłkiem z cynamonem i rodzynkami.Kawa rozpuszczalna z mlekiem 2%.

W PRACY:

2 jabłka, banan, kawa z mlekiem.

OBIADO-KOLACJA:

Sałatka : makaron pełnoziarnisty – świderki, ser Feta, pomidor, ogórek konserwowy.

 

Potem herbata rooibos z miodem ( 2 łyżeczki), kilka orzechów nerkowca..

Dotychczas utrzymywałam wagę na stałym poziomie tych 61/62 kg ale zbieram się do kolejnego ataku i zgubienia kolejnych 4 kg max do połowy grudnia. starałam się jeść zdrowo, ale liczba kcal nie pozwalała chudnąć, teraz połączę jedno z  drugim - zdrowe i smaczne dania oraz kontrolowanie ilości jedzenia.

29 października 2014 , Komentarze (3)

Mindfulness to z ang. UWAŻNOŚĆ. Mindful Eating to uważne jedzenie tzn. celebrowanie posiłku, delektowanie się smakiem potraw, jedzenie powoli, w spokoju, bez rozpraszaczy w postaci radia, telewizji, komputera itp.

Postanowiłam to wypróbować, i muszę przyznać, że pomaga mi to w wyeliminowaniu podjadania różnych rzeczy między posiłkami szczególnie słodyczy. O ile siedząc przed tv potrafiłabym zjeść całą tabliczkę czekolady nara, o tyle nie wyobrażam sobie siebie siedzącej przy stole, wokół cisza a ja kostka po kostce pochłaniam całą czekoladę. Prędzej czy później po dwóch kawałkach dotarłoby do mnie, że mój „głód” na czekoladę to tak naprawdę zagłuszanie jakiejś negatywnej emocji, stresu, albo nudy.

 

Dzisiejsze menu:

1.       Śniadanie: ½ bułki zytniej z palterkiem zółtego sera, ogórek konserwowy, kawa rozpuszczalna z mlekiem 2 %.

2.       Drugie śniadanie : jabłko

3.       Lunch: kasza jaglana z jabłkiem i cynamonem.

4.       Obiado-kolacja: zupa z soczewicy z ziemniakami, marchewką oraz ½ bułki żytniej, serek twarogowy półtłusty i pomidor.

24 września 2014 , Komentarze (2)

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: kasza jaglana z jabłkiem duszonym z cynamonem i rodzynkami, do tego banan. Kawa rozpuszczalna z mlekiem.

Obiad :kasza pęczak , roladka z piersi kurczaka nadziewana warzywami, ogórek kiszony.

Kolacja: 2  kromki chleba żytniego z białym serem, ogórek konserwowy i papryka.

Pomiędzy posiłkami trochę mieszanki studenckiej, kawa z mlekiem, wafel ryżowy.

Jak widać brak cukru i białej mąki. Słodkości w pewnym sensie są, bo jadłam rodzynki  , ale to fruktoza więc nie uzależnia jak sacharoza w słodyczach.

Nie liczę kalorii, bo dla mnie bezsens, ale bardziej skupiam się na tym jak czuję się po całym dniu z taka dietą. I muszę przyznać, że bardzo dobrze znoszę odstawienie słodyczy. Bałam się, że nie wytrzymam i pomaszeruję w kierunku sernika, który gdzieś tam w kuchni woła ”zjedz mnie”, a tu NIE, nie skusiłam się J

Zresztą przeczytałam ostatnio mądry artykuł, który tylko potwierdził moje przypuszczenia więc tym bardziej jestem zmotywowana, żeby się nie poddać. A oto jego fragment:

https://app.vitalia.pl/2013/07/przetworzona-zywnosc-uzaleznia/

 

Badacze odkryli, że węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym, takie jak te znajdujące się w wysoko przetworzonej żywności, są odpowiedzialne za przedwczesne pobudzanie ośrodka głodu i powodują wzrost łaknienia. Dodatkowo żywność ta odpowiada za pobudzanie ośrodka przyjemności, który odgrywa dużą rolę w mechanizmie powstawania uzależnień.

Ograniczanie spożycia węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym, takich jak biały chleb, może pomóc w walce z otyłością, jest to bowiem sposób na zredukowanie uczucia łaknienia i zapanowanie nad chęcią przejadania się.

- dr David Ludwig, dyrektor Ośrodka Zapobiegania Otyłości w Dziecięcym Szpitalu w Bostonie

23 września 2014 , Komentarze (1)

 

Od kilku dni nie jem niczego, co zawiera białą mąkę i cukier. I okazuje się, że nie ciągnie mnie w kierunku jedzenia. Cukier i potrawy z mąki typu naleśniki, kluski wszelkiego rodzaju, pierogi itd wywołują u mnie ogromny apetyt na więcej jedzenia. Efekt jest taki, że ciągle podjadam. Jest to spowodowane właściwościami uzależniającymi pszenicy i cukru. A więc dobra rada: jedzcie ile potrzebujecie bez liczenia kalorii, ale wykluczcie te białe świństwa ze swojej diety a przekonacie się, że macie mniejszy apetyt i łatwiej wytrwać na diecie.

Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że od jedzenia tez można się uzależnic jak od alkoholu i narkotyków. O ile w przypadku leczenia w/w nałogów należy wykluczyć całkowicie te substancje, o tyle z jedzenia przeciez nie można w 100% zrezygnować. Ale można za to całkiem usubąć z menu słodycze, białe pieczywo, biały makaron i już. W moim przypadku nie sprawdza się limitowanie sobie, że zjem np. jedną czy dwie kostki czekolady, bo wiem, że jak zacznę to zjem całą tabliczkę. To jest jak narkotyk, spróbuję i „popłynę” a potem te koszmarne wyrzuty sumienia…

Tak więc rzucam sobie wyzwanie: koniec z cukrem i białą mąką do 31.10.2014 a wtedy zobaczymy jak się będę czuła i wyglądała…