Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 744464
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 października 2012 , Komentarze (22)


Cóż zauważyłam że niektóre z Was piszą podtytuły do swoich wpisów. Postanowiłam wprowadzić drobne zmiany i żeby nie pisać chaotycznie będę dzieliła na części-jeśli kogoś będzie interesować tylko część związana z dietą pominie prywatę:) Zobaczymy czy te zmiany zagoszczą na dłużej;)
Zdrowie
Bossshe ludzie mają większe problemy niż skręcona kostka czy bolące kolano! Trochę boli-trudno, mogłam patrzeć pod nogi! Ludzie po poważnych złamaniach dochodzą do siebie. A tymczasem będę odpoczywać w domku o! Nadrabiam zaległości serialowe;) A mąż mnie wyręcza we wszystkim;)


Prywata
Z mężem dochodzimy do fajnych kompromisów jeśli chodzi o domowe obowiązki z czego jestem mega zadowolona:) Bo początki były różne...jak to początki;) Wczoraj na przykład ugotował obiadek wg rozdzielnej , bardzo dietetyczny:) A wieczór-zadbał o fajną atmosferkę winko no i cudowny małżeński seks.
Kocham Go tak bardzo....

Dieta
Wczoraj dzień był idealnie rozdzielny, i zmieścił się tam nawet węglowodanowy deser-teściowa zamroziła cisto z naszego wesela a było rewelacyjne -jak domowe) no i dwa kawałki wpadły w ramach kolacji:)) Jeśli pilnuje się odstępów między posiłkami i nie łączy się to na prawdę kawałek ciasta nie zaszkodzi odchudzaniu:)  4 posiłki były wszystkie wg mojej  diety cud, wszystkie smaczne :) Czy można chcieć czegoś więcej;)
Dzisiaj ugotowałyśmy z teściową dietetyczną zupę kapuścianą:) Na dwa dni będzie SUPER:))


WAGA
 46,3 kg 10 dag więcej niż w dniu ślubu:))
do osiągnięcia celu brakuje 1,3 kg



Ćwiczenia
No-poza seksem brak, ze względu na nogę. Hmm...chyba mniej boli...zobaczymy co przyniosą najbliższe dni. Marzy mi się zacząć ćwiczyć-chcę ujędrnić i wymodelować brzuch, uda i pośladki na tyle na ile jest to możliwe w moim przypadku. Cudów się nie spodziewam ale musi być chociaż trochę lepiej prawda??

Tyle na dzisiaj. Może dacie mi znać czy lepiej się czyta takie usystematyzowane wpisy czy tak jak było wcześniej;)


Dla Iw nutka;)
http://www12.zippyshare.com/view.jsp?locale=pl&key=92199860



MIŁEGO DNIA CHUDZINKI:*

24 października 2012 , Komentarze (19)

Przez tę pier****ną nogę wszystko mnie wkurza i denerwuje. (potknęłam się na schodku -nie wiedziałam że tam jest, no i ratując się przed upadkiem poskręcałam i ponaciągałam kostkę i kolano) Chodzę płaczliwa, smutna, rozdrażniona jak przed @ a to dopiero połowa cyklu:(  Nic mnie nie cieszy a martwię się że trzeba jednak będzie ją usztywnić w szynie. Martwię się że nie wolno mi będzie chodzić w moich ukochanych obcasach:((( Mąż próbował na wszystkie sposoby mnie rozchmurzyć, rozśmieszał mnie, tulił, głaskał-nawet na seks nie miałam ochoty (co mi się nie zdarza). Ogólnie to już jestem myślami przy weekendzie. Co innego nie iść na imprezę z własnej woli a co innego być do tego zmuszonym z przyczyn wyższych:( Znowu będę siedzieć w domu i będę myślała czy są tam jakieś super laski czy nie. Wiem ze przynudzam, wiem też że mój mąż to nie jakiś super model że wszystkie laski będą go chciały podrywać, jednak odczuwam duży dyskomfort psychiczny na myśl że będzie tam dużo ładnych dziewczyn przed nim tańczyć. Czy jest tu ktoś kto mnie rozumie?
Nie będzie dzisiaj ani zdjęć motywacyjnych, ani nutek..
Kończę te smuty.
Trzymajcie się dzielnie.
aha 46,5 kg na wadze:))) jedyny plus:) nie no są dwa śniadanie do łóżka mi mąż zrobił i wysprzątał pokój żebym się nie męczyła:))


MIŁEGO DNIA:*

23 października 2012 , Komentarze (13)

He he ładny mi konkurs skoro nic do wygrania nie było, no może poza satysfakcją za trafność i umiejętność szacowania;)
miejsce pierwsze dla paradise26 za podanie dokładnej ceny(chociaż w euro;p)
wyróżnienia dla

LillAnn1
 Blama
piersiastamycha
MajowaStokrotka
Tysiia
xJuliette
Windsong

oraz ewelina18115
za zmieszczenie się w przedziale cenowym:))
kurtka kosztowała



Jest to dla mnie sporo bo najdroższa kurtka jaką miałam do tej pory to z Reportera za 250 zł. No ale raz się żyje;) Będzie mnie motywować żeby nie przytyć bo się w nią nie zmieszczę :)



Z dietowych spraw:
POWRÓCIŁA SZÓSTKA:)
46,8kg
Brakuje mi 60 dag żeby ważyć tyle co w dniu ślubu:) oraz 1,8 kg do osiągnięcia celu:)

Jednak ćwiczyć nie mogę-byłam na prześwietleniu-skręcony staw skokowy i nadwyrężone kolano  (które boli jak skur**syn) Szyny nie dał kazał oszczędzać nogę, chodzić o kulach i bandażować opaską elastyczną. No super:(((
Miała któraś z Was skręcony staw skokowy?
 Długo to boli?
Kiedy założę moje ukochane szpilki?:(((
Smutno mi pomimo cyferek na wadze....ogólnie cała dzisiaj jestem na nie:(((


Nie będzie nutki bo była by zapewne dołująca;*

MIŁEGO DNIA CHUDZINKI
mój będzie marudny tak coś czuje;(


22 października 2012 , Komentarze (24)

Francuska firma PROMOD , może nie będę pisać ile za nią dałam bo zapewne wiele z Was stwierdzi że nie wara takich pieniędzy, cóż za metkę się płaci a niestety te z niższej półki gatunkowo były straszne. O a może mały konkurs;p Kto zgadnie ile za nią dałam:) To moja pierwsza zimowa kurtka-normalna, chyba się starzeję że zainwestowałam w coś co przykrywa tyłek;p Dobrze że pikowane są teraz na topie przynajmniej będzie mi ciepło:) Zdjęcia nie oddają elegancji tej kurtki-nie wygląda jak te zwykłe bazarowe ;) No i materiał w dotyku -marzenie:) zaoszczędziłam na szmateksowych sweterkach to wydałam na kurtkę o!;)





A z którym kominem najlepiej się prezentuje??:)




Ni i co powiecie??:)

22 października 2012 , Komentarze (11)

 A była ona spowodowana tym że nie miałam kiedy usiąść na kompie.
W sobotę pojechałam do Rzeszowa i byłam tam cały dzień. Już myślałam że nie kupię kurtki bo albo były baaardzo drogie ok 500zł albo materiał gatunkowo tandetny i krój nie taki. Ale w końcu weszłam do dość drogiego sklepu  (PROMOD) i kupiłam kurteczkę:) Czarną pikowaną taką jak szukałam:) Jutro wstawię fotki ciekawe czy Wam się spodoba. Myślałam nad jasną no ale ze względów praktycznych zrezygnowałam. Najważniejsze dla mnie jest to że ma talię i nie wyglądam w niej grubo (jak zazwyczaj w zimowych kurtkach się wygląda) oraz że materiał nie jest tandetny tylko na prawdę prezentuje się kurteczka z klasą. Zdjęcia nie oddają jej uroku-ale zawsze tak jest;)
A szanowna pani Gessler-dziwna kobieta, nie przypadał mi do gustu.
W niedzielę po obiedzie Skarb porwał mnie na kawkę i na długi spacer po mieście:) Ach miło kiedy w niedziele nie pracuje:))  Niestety z tańców nici bo kostka I KOLANO nadal bolą dzisiaj idę na prześwietlenie buuu:(( 
Ze spraw dietetycznych-weekend całkiem grzeczny nie był ale pomimo tego waga utrzymana 47,2kg co mnie niezmiernie cieszy:)) jednak inna rzecz mnie martwi-moja skóra zrobiła się bardzo wiotka -zwłaszcza na brzuchu-jest to spowodowane zapewne brakiem ćwiczeń, balsamów i małą ilością wody-te rzeczy w tym tygodniu ulegną zmianie-zobaczymy efekty...

Nutka dla Iw-ciekawe co Ty na to ;)

MIŁEGO DNIA CHUDZIELCE:*


19 października 2012 , Komentarze (22)

Piątek był dla mnie aktywnym dniem, wstałam wcześnie zaliczyłam dentystę, potem zakupy z mama i oczywiście wizyta w SH tym razem nie po złotówce ale nie wiele więcej;p Noga mnie dalej trochę boli w związku z powyższym śmigam sobie w płaskich butkach, z tego powodu czuję się hmmm..gruba...no moze nie gruba ale grubsza .... No przyzwyczaiłam się ze mam nogi dłuższe o te 10-12 cm;p ale i tak panowie się za mą oglądają i zbieram komplementy-najmilszy to taki był od znajomego "ale ten Twój mąż to ma szczęście-chodzące szczęście" miło, niby nic takiego a cieszy :))) No i komplementy męża o moim tyłku hi hi;))


Więc po wspólnym gotowaniu obiadku, mąż porwał mnie na spacer i przynieśliśmy całą siatę grzybków-będzie sosik mniaaam:) Było cieplutko-no wiosna pełną para w powietrzu:) Pojechał gać imprezę a ja w związku z tym że noga mnie boli zostałam w domku i grzeję łóżeczko, ale przed imprezą zaliczyliśmy wspólną kąpiel i zajebisty sex!:)) Skończył mi się @ więc można w końcu poszaleć ;p Niby w niczym nam nie przeszkadza, ale jednak jest przyjemniej bez;)

Sobota-mąż gra wesele a ja jadę do koleżanki do Rzeszowa, będzie kino i maraton po sklepach-ma być Gesslerka na urodzinach Millenium może załapię się na jakąś degustację;)) Chciała bym znaleźć zimowa kurtkę ale o tym już pisałam sto razy;)
A teraz nowe łupy z SH:)

ceny od 3-8 zł;)


beżowe bolero ze złotą nitką







bokserka sto dwudziesta chyba u nie w szafie;p


bolerko koronkowe




top bez szelek


sweterek ciepluunii!!!




i najlepsze ha ha no nie mogłam się oprzeć;p
malinowa koszulka:)))
wyglądam w niej na 17 lat ;p



Koniec z zakupami w SH bo to się zaczyna przeobrażać w nałóg;p
Jutro zaglądnę dopiero wieczorem i zdam relację jak było w Rz-wie
.
A teraz lecę Was poczytać bo od rana mnie nie było na Vi;)
WAGA 47,2kg o poranku nie chce drgnąć w dół;p niedobraaa!!!

Nutek brak Iw;( :*


MIŁEGO WEEKENDU:*

18 października 2012 , Komentarze (22)

MIĘTOWY KOMIN Z MOHITO (55zł prezent od mamy urodzinowy)
czarny szal ze srebrną nitka za 2 zł z SH:)
bokserka w kokardki 5 PLN :)















Następne zdjęcia jakie wstawię to będzie kurtka zimowa po sobocie w Rzeszowie;)
Mam nadzieję że kupię coś wyjątkowego:)

Waga 47,2 kg czyli bez zmian, ale na własne życzenie bo ojadłam się na noc za dużo owoców...
Noga boli nadal buuuu


MIŁEGO DNIA CHUDZINY MOJE:*

17 października 2012 , Komentarze (23)

Ale mi wesoło:)
 Zaraz Wam opisze z jakich powodów:) A jest ich nie mało....

Ostatnio pomiauczałam mężowi ze nigdzie nie wychodzimy i zorganizował wypad do znajomych było winko, dużo śmiechu i wspominanie naszego wesela:) Skończyło się to namiętnym seksem , gdy mąż poszedł się kąpać wskoczyłam w czerwoną koszulkę i szpilki i czekałam na Niego na łóżku:) Był zachwycony:)
Mała ciekawostka-widziałam w "Chińczyku" sexy gorsety i koszulki po 25-35 zł! coś sobie tam sprawie w najbliższym czasie.
Dalsze powody do radości...koło południa był kolejny namiętny seks, ach podoba mi się takie małżeństwo:)) Potem pojechałam na miasto,  z koleżanką na zakupy się umówiłam kosmetykowe, wracam do domku-obiad w diecie rozdzielnej gotowy-mąż podał pięknie przybrane wszystko na talerzu-no zaimponował mi tymi ostatnimi zmianami w małżeństwie:) Byle tak dalej:)

No i to nie koniec radości-kolejne łupy z SH ale nie tylko, kupiłam sobie komin z Mohito w kolorze miętowym , szalik ze srebrną nitką z SH za 2 zł i bokserkę za 5PLN w kokardki (dość już tych bokserek bo mam ich dziesiątki!) Jutro wstawię Wam foteczki.
Kolejny powód dostałam 500 zł od męża bo wybieram się do koleżanki do Rzeszowa w poszukiwaniu kurtki:) zaliczymy pewnie kawę i ciastko i kino.
WAGA SPADA ! Dzisiaj 47,2 kg jutro zobaczę szóstkę jestem tego pewna!:)
Jedna spraw tylko mi psuje humor źle stanęłam i boli mnie kostka:(( i martwię się że do niedzieli nie przejdzie a mam obiecany DANCING:((


Iw nie mam płyt męża i nutek;(
:*

MIŁEGO DNIA CHUDZINKI:*


16 października 2012 , Komentarze (55)

Łowy z SH :) wszystko po ZŁOTÓWCE:)

suknia wieczorowa


sweterek z H&M


koszula z H&M

2 bolerka z czego jedno w groszki może być koszulą;)



No i kilka bokserek/koszulek



PODKREŚLAM każda z tych rzeczy kosztowała mnie 1 PLN :)


15 października 2012 , Komentarze (16)

Witam dziewczynki:*
Wczoraj nie miałam zbyt dobrego nastroju, ale ćwiczenia mi go poprawiły:) Godzinka na rowerze i kwadrans innych wariactw w moim wykonaniu+rozdzielna całe dwa dni zaowocowały w końcu małym spadkiem-pożegnałam ósemkę;) Na wadze zobaczyłam 47,6kg :) Pasek można powiedzieć dogoniony trzeba działać dalej;)
Dzisiaj był sądny dzień DENTYSTA ale w ramach znieczulenia  poszłam do kosmetyczki na manicure-planuję dużo spotkań na ten tydzień więc trzeba się jakoś prezentować;p i do sh:) mam kilka ciekawych rzeczy (2 z H&M) za złotówkę;p kupię baterie do aparatu i jutro wstawię kilka zdjęć w tym sukienka wieczorowa do ziemi z 25 zł na złotówkę;)) czarna, fajny motyw przy szyi wyglądam w niej jak przecinek-mój się zachwycał talią i pupą:)))


A więc moje drogie ŻYJĘ:) zastrzyki bezbolesne, wyrywania nie czułam-do przyjemności nie należy bo to drętwienie było okropne, no i po też nie fajne uczucie, krew z wacika który przez godzinę miałam trzymać zaciśnięty... bleee...ALE CO NAJISTOTNIEJSZE NIE BOLAŁO:))) i wyobraźcie sobie że będę ćwiczyć:))

Dzisiaj mąż gotował obiad-mało dietetyczny bo żurek z pieczarkami, kiełbaską i buczkiem ( podsmażane) i jajkiem i grzankami ale PYSZNY:) Wszystko od podstaw czyli wywar z warzyw i te sprawy... a nie rach ciach z torebki:)) dumna jestem:))

Iw pewnie słyszałaś ;);p
http://www.youtube.com/watch?v=UCkkt2sBvKM


MIŁEGO DNIA :*