Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743367
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 grudnia 2011 , Komentarze (15)

A to wszystko dzięki temu ze codziennie ćwiczyłam w dzień Wigilii rano i wieczorem, w Boże Narodzenie wieczorem i w Szczepana również zaliczone 1,5 godziny:) a jadłam co chciałam i ile chciałam ale z umiarem -ze słodyczami ostrożnie było - jeden kawałek Ciasta dziennie ale spory Alkoholu nie piłam
Motywacja z serii przed i po:)

Kalorii nie liczyłam. Ale zacznę tak orientacyjnie pewnie przeliczać, a po Nowym roku już będę konsekwentna-bo póki co walczyłam o utrzymanie wagi teraz muszę walcz
yć o te upragnione 48 kg, czasu mam dużo więc muszę się wziąć w garść;)


W domu mnóstwo pyszności więc podjadam ale w dalszym Ciągu z umiarem, chyba wprowadzę na nowo ćwiczenia dwa razy dziennie bo to dawało fajne efekty
No i motywacja na opamiętanie

MENU NA DZISIAJ:
Sałatka jarzynowa z majonezem light+ 3 plastry szynki 300 kcal
szklanka soku jabłkowego 130 kcal
barszcz biały z grochem i grzybami 350 kcal
kawa z sernikiem 250 kcal
jabłko 70 kcal
sałatka jarzynowa 200 kcal
RAZEM ok 1350 kcal



No to wracamy do codzienności-święta się skończyły więc powrót do liczenia kalorii i ćwiczeń jeśli któraś z Was przerwała aktywność na ten okres
ĆWICZYMY ĆWICZYMY Laseczki moje!!!


24 grudnia 2011 , Komentarze (9)

No tak dzisiaj mało nie padłam z zaskoczenia tym razem pozytywnego...ćwiczenia rano i wieczorem po półtorej godziny opłacają. Tak więc zaczynam świętowanie od wagi którą miałam najniższą w ciągu całego odchudzania, to mnie zmotywuje żeby nie jeść jak szalona.
NO to poranne ćwiczenia czas zacząć:) Smacznej wieczerzy dziewczynki:* ale nie jedzcie za dużo macie
tu takie seksowne kruszyny w ramach motywacji i na opamiętanie



22 grudnia 2011 , Komentarze (11)

Przyjechał Skarb i od progu złapał mnie w ramiona i zaczął tańczyć do jednej z świątecznych piosenek, jakaś wolna leciała akurat...:) Jakie to było słodkie ....
Pojechaliśmy po obrączki-moja pasuje idealnie, a Jego trochę ciasna-przed samym ślubem pójdziemy zrobić ewentualne korekty (darmowe) -mam nadzieję że ja będę zwężać skoro schudnę jeszcze 5-6 kg;)
Wyglądają przepięknie w rzeczywistości, jestem nimi zachwycona , rodzicom również bardzo się podobają;) Zaoszczędziliśmy 100 zł na nich bo dwa dni po tym jak je kupiliśmy złoto poszło w górę
Potem ubraliśmy z moim Ukochanym choinkę wyszła super, nie mam aparatu bo bym się pochwaliła naszym wspólnym dziełem:)
A po ubieraniu choinki...nasz wieczór był dość interesujący...;p

A szczerze mówiąc to wyjątkowo ciekawy he he... Zaskakiwał mnie nowymi technikami pieszczot, pocałunków, mega długa gra wstępna...no byłam w szoku...no i po wszystkim pytam się :
-Skarbie to która to strona była?;p
a On na to
-Nie miałem czasu przeglądać Kamasutry bo późno wróciłem z pracy
Byłam pewna że coś wyczytał bo było jakoś inaczej, ciekawiej...a tu niespodzianka inwencja własna pełna kreatywności i czułości ha ale mi się facet trafił
No bo musicie wiedzieć że ta sfera życia jest dla mnie dość istotna i nie lubię rutyny:) chyba nikt nie lubi , ale jeśli wśród Was są jakieś skorpionice You know what  I mean;)
Podsumowując-bardzo pozytywny dzień od samego rana, byłam miła nie kłótliwa, sporo ogarnęłam na święta, nie zjadłam nic słodkiego, nie pisze jasną czcionką;p
No i zakończył się mega przedświątecznym bzykankiem czy można chcieć czegoś więcej;D
Dzisiaj spowiedź-oj jest z czego
Pieczenie ciast -makowiec cygański i sernik mniaamm...
Drobne zakupy...zawsze się okazuje że czegoś jeszcze nie mamy na święta
No i na pewno troszkę poćwiczę żeby nie było że olałam system całkowicie.......

"Mała" motywacja
NIE OBŻERAMY SIĘ MOJE DROGIE  NIE CHCEMY TAK WYGLĄDAĆ!!!


MENU:

2 parówki cielęce+ sałatka z pomidorów + ketchup 350 kcal
garść winogron 50 kcal
kalafior+ ziemniaki+ kefir 400 kcal
jabłko 70 kcal
1 szklanka Pepsi ( nie ma light) 100 kcal
pewnie spróbujemy po kawałeczku wypieków i to będzie kolacja ok 300 kcal
czyli po baaardzo maciupkim kawałeczku
RAZEM 1300 kcal


Kurcze już tak blisko...ciekawe czy będą pod choinką wymarzone buty...;)
Będzie bardzo miło z przyszłym mężem i Jego rodzicami u mnie w domku, wujek i moja kochana mamusia przy jednym stole,
 nie będzie w tym roku z nami mojego taty
 ( już dwa lata, ale będzie przy stole miejsce dla Niego)
W blasku choinki i świec będziemy jeść pyszności... już się nie mogę doczekać tej atmosfery która będzie się unosić w powietrzu przez najbliższe trzy świąteczne dni!

A teraz trochę inna motywacja


BĘDZIEMY ŚLICZNE, BĘDZIEMY SZCZUPŁE ,
BĘDZIEMY SZCZĘŚLIWE


Miłego dnia moje Kochane


20 grudnia 2011 , Komentarze (8)


Pod tym linkiem znalazłam magię świąt...
może znajdziecie tutaj coś dla siebie aby umilić świąteczne przygotowania??:)
może nie wszystkie w  moim guście ale przesłuchałam całą i wybrałam dla siebie te najfajniejsze:)

http://piotroli4.wrzuta.pl/playlista/576e5dZbWgH/swiateczne_piosenki

20 grudnia 2011 , Komentarze (13)

A mianowicie chodzi o wagę....po jednym dniu detoksu spadła do 53,7 kg. Jeszcze pół kg i będzie tyle co przed weekendem. Myślę że dzisiaj się z tym uporam i jutro na wadzę zobaczę 53,3 czyli tyle ile w piątek:)
Wysłałam zdjęcia fryzurki Skarbowi
( wolałam żeby się oswoił żeby przy mnie nie strzelił jakiejś głupiej miny po której cały dzień miała bym zły humor.)
woli długie-ja też, ale w związku z tym że mam cienkie w tej czuję się na prawdę dobrze i szybko się przestawiłam na krótkie włosy:) o dziwo bo nie cierpię zmian! szybko odrosną, poza tym mam doczepiany kucyk i długie włoski na spinkach więc jak zatęsknię przypinam i jest długa fryzurka dla odmiany:)
( polecam takie metamorfozy szczególnie w sprawach łóżkowych)
Dzisiaj mega szalony dzień pełen różnych zajęć-zakupy-duuuże, sprzątanie duuużo, lekcje z dzieciakami  trzy:) wieczorne ćwiczenia naturalnie równiez zaplanowane-minimum półtorej godzinki, może dwie-mięśnie przestają boleć , może jutro będzie już git:)

MENU:
2 parówki cielęce+sałatka z pomidorów+ ketchup 350 kcal
szklanka soku jabłkowego 130 kcal
sałatka z gyrosem+ciepła bułeczka 400 kcal
szklanka soku jabłko-marchew 130 kcal
kilka orzechów włoskich 100 kcal
tuńczyk z majonezem light i porem 150 kcal
RAZEM 1300 kcal

DZIĘKI ZA KOMPLEMENTY odnośnie fryzurki, utwierdziłyście mnie w przekonaniu ze faktycznie jest super:)
BUZIOLE dla WAS muuua:*

19 grudnia 2011 , Komentarze (21)

No i ścięłam krócej niż planowałam, ale jestem baaardzo zadowolona tym bardziej ze za darmo bo było otwarcie nowego salonu:) oceńcie :) dwie wersje na gładko i nastroszona, duzo fotek dodaję bo na każdym zdjęciu inaczej wygląda cięcie. No i nowy sweterek z Mohito w kokardki na święta:)

19 grudnia 2011 , Komentarze (20)

Oj dzisiaj będzie się działo... wir porządków i zakupów świątecznych czas start.
Mam w planie zaliczyć fryzjera i ściąć włosy-mój oczywiście kręci nosem bo podobają się mu długie ( ech faceeeci...)
ale jak się ma tak rzadkie i cienkie jak ja to w cale ale to wcale nie wygląda to tak pięknie...więc mam w planie dłuższego boba ...
czyli tzw lob ( long bob), ponoć modne cięcie ostatnio




Obżarstwo  z soboty i niedzieli zaowocowało wagą o poranku 54,3 czyli  prawie o kilogram do przodu! dzisiaj 1100 kcal a wieczorem ćwiczonka . Po świętach pewnie będzie z 57!
Ale od stycznia się biorę w garść i do maja ważę 48 kg:)
( w maju mam zdjęcie miary na suknię ślubną)
Tylko...no właśnie ostatnio zaczynają mi wystawać kości biodrowe, te przednie talerze i kurcze podobają mi się te moje kości , do tej pory nie wiedziałam ze je mam,no i mam problem ze spaniem-bo lubię na boku, a bolą mnie te kości Jak schudnę jeszcze 5kg już w ogóle będe musiała zmienić pozycję, a w innej cięzko mi usnąć buuu no sa i minusy bycia szczuplejszym-ale fajne minusy , takie moge znosić;)
MENU:
kawa i 2 WASY 50 kcal
 ( działa na mnie przeczyszczająco dlatego na śniadanie)
3 mandarynki 100 kcal
jabłko 70 kcal
szklanka soku jabłkowego 130 kcal
brokuł kalafior i maślanka 250 kcal
jabłko 70 kcal
kilka orzechów 100 kcal
grahamka z masłem i pomidorem 200 kcal
RAZEM ok 1000 kcal ( dzisiaj detox ale nie wiem czy dobrze robię z takim cięciem kalorii)
MIŁEGO DNIA CHUDZINKI

18 grudnia 2011 , Komentarze (13)

No nie byłam grzeczna ani troche. Opiłam się, ojadłam sałatki i ciasta zjadłam tone...dzisiaj też nie za ciekawie z dietą, ale wieczorkiem poćwicze z godzinke na więcej dzisiaj nie mam siły. Po wczorajszej nowej serii na poślady tak mnie mięśnie bolą że szok. Ale to znak że działają
Skarb dostał od kolegów piękne wydanie KAMASUTRY
Zawsze chciałam mieć te książkę , myślalam że jest wulgarna, a wszystko jest tak pięknie opisane o pieszczotach pocaunkach do tego bardzo ładne zdjecia....jestem bardziej zadowolona niż mój
będziemy próbować ciekawe jak bardzo wygimnastykowani jesteśmy he he no niektóre wydaja się niewykonalne!!
dzisiaj caly dzien spędziliśmy w łóżku leniuchując, impreza skończyła sie o 4 więc trzeba było naladować akumulatory
jutro bede się bałaa stanąć na wadze, no ale wezme się w garść i do wtorku wróci waga z przed weekendu. a może nie przybędzie...marzenia ściętyej głowy...
no to wracam do ciepłego łóżeczka bo mój Misiu tam czeka, ale musiałam naskrobać coś do Was

17 grudnia 2011 , Komentarze (22)

Boję się dzisiejszej imprezy urodzinowej mojej Miłości... będzie dużo smakołyków,
i aż strach  pomyśleć ile wódeczki będzie się lało...
Mój jak nie pije to nie pije kilka miesięcy ale jak się dwa trzy razy do roku zejdą z kolegami z drużyny ( jest prezesem drużyny piłki nożnej-a prezesa trzeba upić)
to do porzygu No są po prostu straszni
Ale moje Kochanie po wódce tak mnie strasznie kocha ze szok:) jest przesłodki, jakie wyznania ze łzami w oczach strzela to nic tylko Go nagrać

Mam nadzieję że nie przesadzę, będę próbowała się kontrolować ale po alkoholu mam tak że mi jest wszystko jedno i jem jem jem. Ale spróbuję Was nie zawieść za bardzo, skoro jestem Waszą motywacją jak piszecie
Postaram się aby stosunek kalorii płynnych do kalorii stałych był 5:1
Wypiję dzisiaj Wasze zdrowie (wiele razy)
Poranne 2 godziny ćwiczeń zaliczone (to tak na zapas) ;)
No i piękna zimowa motywacja...
piękna buzia i piękne ciałko
( no jak za takimi się mój ogląda to mi się robi przykro-ale walczę z moją zazdrością i nawet mnie pochwalił ostatnio że się bardzo zmieniłam w tej kwestii ale ile mnie to zdrowia kosztuje to tylko jeden pan Bóg wie...)
na szczęście takie piękności bardzo rzadko się trafiają:D
Wy tez czujecie zazdrość kiedy Wasz zerknie na jakąś fajną dupeczkę?

MENU:
Sałatka jarzynowa + 4 plastry szynki 350 kcal
szklanka soku jabłko-marchew 130 kcal
wątróbka smażona z cebulką+ mizeria 350 kcal
szklanka soku marchew +jabłko 130 kcal
RAZEM 1000 kcal
( do godziny 20)
a potem wódeczka się poleje tak do 2000 bym chciała maksymalnie  dojść,
ale mam nadzieję że będzie jednak mniej :)

Miłego weekendowania Kochane moje
W niedzielę wieczorkiem zdam Wam relacje z grzeszenia i wtedy też przy kawce poczytam Was  z przyjemnością-jak co dzień:)

BILANS:
dzisiaj mija równe 3 miesiące od kiedy zalogowałam się na tym portalu
Straciłam z Wami i dzięki Wam 9 kg ( 4,5 wcześniej o własnych siłach;))
STRACIŁAM
wylewające się boczki a co za tym idzie
14 cm w biodrach ( ze 107 na 93 cm)
15 cm w brzuchu ( ze 105 na 90 cm)
9 cm w udzie ( z 62 na 53 cm)
talii nie mierzyłam mam 69cm
łydki nie mierzyłam mam 35 cm
ZYSKAŁAM
mnóstwo wspaniałych wirtualnych przyjaciół
pewność siebie
szczupłą talię
szczuplejsze nogi
bardziej seksowny tyłek
garderobę mniejszą o 2 rozmiary
Mój pamiętnik został odwiedzony w tym czasie 40 502razy
przez (lekki szok)
zostawiłyście 1197 komentarzy
Jestem Wam wdzięczna za wsparcie i mam nadzieję ze ja daję Wam go również wystarczająco abyście mogły dalej walczyć o szczęście  i szczupłą sylwetkę, jeśli mnie się udało Wam też się uda!

17 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Boję się dzisiejszej imprezy urodzinowej mojej Miłości... będzie dużo smakołyków,
i aż strach  pomyśleć ile wódeczki będzie się lało...
Mój jak nie pije to nie pije kilka miesięcy ale jak się dwa trzy razy do roku zejdą z kolegami z drużyny ( jest prezesem drużyny piłki nożnej-a prezesa trzeba upić)
to do porzygu
No są po prostu straszni
Ale moje Kochanie po wódce tak mnie strasznie kocha ze szok:) jest przesłodki, jakie wyznania ze łzami w oczach strzela to nic tylko Go nagrać

Mam nadzieję że nie przesadzę, będę próbowała się kontrolować ale po alkoholu mam tak że mi jest wszystko jedno i jem jem jem. Ale spróbuję Was nie zawieść za bardzo, skoro jestem Waszą motywacją jak piszecie
Postaram się aby stosunek kalorii płynnych do kalorii stałych był 5:1
Wypiję dzisiaj Wasze zdrowie (wiele razy)
Poranne 2 godziny ćwiczeń zaliczone (to tak na zapas) ;)
No i piękna zimowa motywacja...
piękna buzia i piękne ciałko
( no jak za takimi się mój ogląda to mi się robi przykro-ale walczę z moją zazdrością i nawet mnie pochwalił ostatnio że się bardzo zmieniłam w tej kwestii ale ile mnie to zdrowia kosztuje to tylko jeden pan Bóg wie...)
na szczęście takie piękności bardzo rzadko się trafiają:D
Wy tez czujecie zazdrość kiedy Wasz zerknie na jakąś fajną dupeczkę?


MENU:
Sałatka jarzynowa + 4 plastry szynki 350 kcal
szklanka soku jabłko-marchew 130 kcal
wątróbka smażona z cebulką+ mizeria 350 kcal
szklanka soku marchew +jabłko 130 kcal
RAZEM 1000 kcal
( do godziny 20)
a potem wódeczka się poleje tak do 2000 bym chciała maksymalnie  dojść,
ale mam nadzieję że będzie
jednak mniej :)

Miłego weekendowania Kochane moje
W niedzielę wieczorkiem zdam Wam relacje z grzeszenia i wtedy też przy kawce
poczytam Was  z przyjemnością-jak co dzień:)

BILANS:
dzisiaj mija równe 3 miesiące od kiedy zalogowałam się na tym portalu
Straciłam z Wami i dzięki Wam 9 kg ( 4,5 wcześniej o własnych siłach;))
STRACIŁAM
wylewające się boczki a co za tym idzie
14 cm w biodrach ( ze 107 na 93 cm)
15 cm w brzuchu ( ze 105 na 90 cm)
9 cm w udzie ( z 62 na 53 cm)
talii nie mierzyłam mam 69cm
łydki nie mierzyłam mam 35 cm
ZYSKAŁAM
mnóstwo wspaniałych wirtualnych przyjaciół
pewność siebie
szczupłą talię
szczuplejsze nogi
bardziej seksowny tyłek
garderobę mniejszą o 2 rozmiary
Mój pamiętnik został odwiedzony w tym czasie 40 502razy
przez (lekki szok)

zostawiłyście 1197 komentarzy
Jestem Wam wdzięczna za wsparcie i mam nadzieję ze ja daję Wam go również wystarczająco abyście mogły dalej walczyć o szczęście  i szczupłą sylwetkę, jeśli mnie się udało Wam też się uda!