Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743095
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 grudnia 2011 , Komentarze (12)

Ale mnie Skarb dzisiaj zaskoczył Przyjechał do mnie w trakcie pracy
( oprócz tego ze jest DJ-em i gra po weselach i dyskotekach sprzedaje okna)
i mnie porwał..jechał do Sanoka zawieźć towar i stwierdził że jako prezent urodzinowy

(dzisiaj stuknęło Mu 29 )
życzy sobie moje towarzystwo
I tym sposobem spędziliśmy razem w trasie 4 godziny. Fajnie było porozmawiać w końcu na spokojnie o różnych różnistych przyziemnych sprawach;)
Powiedział mi ze wygrał los na loterii że ma mnie i ze ja jestem najlepszym prezentem urodzinowym
On wie co powiedzieć żeby mnie zadowolić...
Poza tym ostatnio uruchomił Mu się instynkt tacierzyński ciągle mówi Wiktorka to Wiktorka tamto
(tak chcę dać na imię jeśli będzie córeczka)

Strasznie to słodko brzmiało w jego ustach...
Będzie wspaniałym mężem i ojcem, tak się cieszę że mnie wypatrzył na tej imprezie Sylwestrowej 6 lat temu...
Dzisiaj zrobiłam sałatkę na jutrzejszą imprezę urodzinową. Trochę jej podjadałam i pewnie przeholowałam z limitem kalorii ale nie dajmy się zwariować.
Przecież ilość zjedzonych kalorii nie może warunkować naszych nastrojów i poziomu zadowolenia z siebie!

Dzisiaj nie jadę na imprezę bo tak wieje że nie  chce mi się nosa wyściubiać... zaraz biorę się za ćwiczenia i minimum dwie godzinki dzisiaj sobie dam w dupkę o!

Buziaki dla Was i trzymajcie się żeby was wiatr nie porwał Chudzinki:*

16 grudnia 2011 , Komentarze (24)

No tak wczoraj znowu poszalałam ze słodyczami  a miała być tendencja malejąca cóż nie wyszło , były dwa prince polo XXL .... ale było półtorej godziny ćwiczeń wieczorem i na wadze się to nie odbiło nawet. Ale za to mi odbiło, po raz pierwszy od 5 miesięcy dostałam takiego cugu na słodycze-no dzień w dzień jem i to nie mało, no  już prawie tydzień!! FUCK! ale nie tyję wręcz przeciwnie bardzo dziwne więc jest ok;)
Plotki z koleżanką bardzo udane:) przez pięć godzin to chyba można się chyba nagadać nie??he he
Dzisiaj idę na imprezkę gdzie zamierzam spalić co nieco kalorii, a w sobotę mój Skarb obchodzi 29 urodziny więc będzie wódeczka, dużo wódeczki ale z jedzeniem postaram się ograniczać na miarę procentowych możliwości

Mam nową wagę docelową-w miarę jedzenia apetyt rośnie a w miarę chudnięcia chce się być jeszcze szczuplejszym. A więc jak osiągnę wagę 50 kg przestawię na pasku na 48 i taka wagę chcę osiągnąć i utrzymać.

Mam kilka ulubionych motywacji i będę je wstawiać co jakiś czas;)


MENU:
jajecznica z cebulką 300 kcal
sok marchew-jabłko 130 kcal
rybka bez panierki smażona na teflonie+mizeria z ogórków 300 kcal
kawa + pół prince polo 100 kcal
garść orzechów i migdałów 200 kcal
jabłko 70 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem light i porem 150 kcal
RAZEM 1300 kcal

No i znowu weekend czas zacząć, ależ ten czas zapieprza!
Miłego dnia buziaki muua:*


14 grudnia 2011 , Komentarze (13)

Kochane chciałam się pochwalić ze w ciągu 10 dni schudłam 1 kg:) to dla mnie duze osiągnięcie bo od 3 tygodni był zastój na 54,5-54,7.
Dzisiaj oficjalnie zmieniam wagę na pasku na 53,5kg. Jestem zachwycona;)
zostało 3,5 kg do celu i będę ważyła mniej niż w wieku 14 lat!!!
( 52 kg ważyłam najmniej innej wagi nie pamiętam , potem już było tylko więcej)

Dzisiaj poza drobnymi obowiązkami domowymi-jak gotowanie i sprzątanie czy zakupy, szykuje się babski wieczór. Przyjeżdża koleżanka na poloty z którą robiłam mgr. Wyskoczymy na jakąś kawkę albo lekką kolację. No i będzie miło.
Wieczorkiem standardowo ćwiczonka minimum półtorej godzinki.
MENU:
2 parówki drobiowe+ sałatka z pomidorów 300 kcal
szklanka soku marchew-jabłko 130 kcal
udko z rękawa (bez skóry)+ brokuły z wody 350 kcal
garść orzechów i migdałów 200 kcal
(coś na mieście nie wiem co....;))
jeśli pochłonę coś kalorycznego to na kolację zjem tylko jabłko żeby bilans zamknąć w granicach
 ok 1400 kcal


Miłego dnia  muua:*

13 grudnia 2011 , Komentarze (13)

Ha to mi się podoba:) Waga pokazała tyle co wczoraj rano. Wspaniale;) Nie dość ze po weekendzie schudłam pół kg to dwa dni obżarstwa słodyczami uszło mi na sucho,
TO to ja rozumiem

No ale nie czarujmy się-ćwiczyłam minimum 1,5 godziny dziennie a czasami i po dwie więc nie ma nic za darmo:) Determinacja żeby chudnąć-spora ( ja i ćwiczenia w czasie pierwszego dnia @-gdyby mi ktoś powiedział jakiś czas temu że w dzień kiedy tak mnie brzuch boli będę ćwiczyła -wyśmiała bym w twarz-ale nadszedł taki dzień)
Dzisiaj dużo obowiązków domowych mnie czeka , ale humor mam już dobry więc nie ma dla mnie rzeczy nie możliwych
Acha popołudniu mam jeszcze 4 lekcje , wpadnie coś kaski a czas zleci raz dwa.
( dla tych które od niedawna mnie czytają-udzielam korków z angielskiego;))
Wieczorkiem standard ćwiczonka ( pół godziny aeroby, pół godzinki na rzeźbę i
rowerek zobaczę na ile będę mieć energię-minimum pół godzinki)
Ależ seksowne kształty, oj motywuje to do pracy mimo że tak pięknego ciała
mieć nie będę nigdy..


MENU:
dwa jajka na miękko z majonezem light + sałatka z pomidorem 300 kcal
sok jabłkowy 130 kcal
ryż z jabłkami ( ryż słodzony słodzikiem) 300 kcal
garść orzechów i migdałów 250 kcal
prince polo 190 kcal
( tendencja słodyczy malejąca-jutro będzie zero;))

grahamka z masłem i pomidorem 250 kcal
RAZEM  ok 1400 kcal
MIŁEGO DNIA MOJE DZIELNE CHUDZINKI!!!


13 grudnia 2011 , Komentarze (15)

Ad 1.
Byłam dzisiaj na zaległej rozmowie w sprawie pracy i co?? No i Pan doktor powiedział ze w styczniu otwiera nową placówkę, i  żebym przyszła po nowym roku
 juuupiii będę miała pracę i to w zawodzie

Ad. 2.
Czekając na Pana doktora usłyszałam rozmowę pielęgniarki z pewnym starszym lekarzem i powiedział ze będąc ostatnio na sympozjum jako jedna z wielu ciekawostek dowiedział się że nie powinno się pić herbaty z cytryną!!!
Wywaliłam gały na wierzch i słucham dalej. Podobno w herbacie  ( tej bez cytryny) znajduje się glin (aluminium) Jest on nieszkodliwy, dopóki nie dodamy cytryny która go wytrąca i robi się 100 krotne stężenie tej substancji która ma wiele skutków ubocznych między innymi Alzhaimer! No to bye bye herbatko z cytryną.
A druga ciekawostka
 herbata z miodem nie ma żadnych wartość zdrowotnych.
Miód po rozpuszczeniu w herbacie nie wnosi nic dobrego do organizmu. Lepiej zjeść łyżeczkę miodu i popić herbatą, lub zjeść go z chlebkiem.

Ad.3.
Chodziłam dzisiaj jak osa zła , wszystko mi wadziło i przeszkadzało, fuczałam na wszystkich, nawet kotu się oberwało i bogu ducha winnemu Skarbkowi też. Ale jest na tyle kochany ze mi darował:)
Nie wiem czy to wina @ i złego samopoczucia z tym związanego-pierwszy dzień brzuch to katastrofa-na ketonalu musze jechać.

A moze byłam poddenerwowana tą rozmową o pracę.
W każdym bądź razie zjadłam pół czekolady i ogromne prince polo i dwie WASY z miodem. Bo byłam tak nerwowa ze tylko to mogło mnie i moich najbliższych uchronić przed katastrofą nuklearną!
Na wadze po całym dniu 54,5 ( 30 dag więcej niż rano)
 chyba z tych stresów tak mało w brzuchu mi siedzi.
Kalorii zjedzonych ok 2000
CUDOWNIE Agatko jesteś genialna jak zawsze!!

W planie półtorej godziny ćwiczeń ( bez kardio bo brzuch by mi odpadł przy skakance)

Coś na rzeźbę no i wypróbuję agrafkę bo przyszła, i z 30 min rowerku.
Mam cichą nadzieję że to wystarczy aby jutro na wadze było tyle co dzisiaj

Edit:
Po ćwiczeniach zrobiłam sobie piling kawowy-takiej gładkiej skóry jeszcze nie miałam!! No genialna:) Balsamy ujędrniające będą się lepiej podobno wchłaniać a kofeina pobudza metabolizm he he We will see;p ( PRZEPIS dwie kopiate łyżki kawy zwykłej zalałam mniejsze pół szklanki wrzącej wody dodałam dwie łyzki oliwy i trochę żelu pod prysznic i tym się nacierałam)

13 grudnia 2011 , Komentarze (16)

No tak w niedziele sobie pozwoliłam na duuuzo słodyczy i dzisiaj organizm się ich znowu domagał, ale to u mnie normalne, jutro powinno być już ok. A więc dostałam @, od kiedy jestem na tej mojej prozdrowotnej dietce przychodzi regularnie;)
Namieszałam w diecie i jadłam zupełnie inne rzeczy niż zaplanowałam, no i mieszanie wszystkiego z wszystkim na kupę +prince polo XXL i dwa pierniczki buuuu
Razem wyszło coś z 2000 kcal!!!!
No trudno, ale był 3 godzinny spacer po mieście i zakupy, więc trochę spaliłam, a przed spaniem ćwiczyłam uwaga uwaga 2 godziny w tym pół godzinki rowerku było:)
Po powrocie do domu zastałam awizo pewnie motylek-agrafka na  uda przyszła


Będę ćwiczyć udka BĘDĘ ĆWICZYĆ UDKA haha
Przyszedł szalik dla mojego, wygląda o niebo lepiej iż na fotce, genialny!!Materiał gatunkowo dobry no i dwustronny
MENU:
4 plasterki szynki+ sałatka z pomidorów 300 kcal
szklanka soku jabłkowego 150 kcal
kalafior, ziemniaczki z cebulką + maślanka 300 kcal
garść orzechów włoskich i migdałów 250 kcal
jabłko 70 kcal
grahamka z masłem i pomidorem 250 kcal
RAZEM 1300 kcal

A tu mam coś dla Was jesli lubicie się wzruszać-ale ostrzegam -popłyną łzy więc przygotować chusteczki, no popłakałam się takie to było ....
No i Ci panowie w mundurkach mmmm:)

https://www.youtube.com/watch?v=sqvq1jpXFUA&feature=related

Miłego dnia Kochane muuua:*

11 grudnia 2011 , Komentarze (9)

Dzień rozpoczęłam bardzo radośnie- po weekendzie mimo ze grzeszyłam na wadze 20 dag mniej niż w piątek rano czyli 54,2!  A mianowicie zjadłam:
-większe pół czekolady truskawkowej
-pół prince polo
-trzy cukierki
-cztery pierniczki
- trzy ptasie mleczka

razem chyba z milion kalorii razem ze śniadaniem obiadem i litrami soku z jabłek który sobie wycisnęłam wczoraj. Czyli lepiej jednorazowo niż dzień w dzień:)
ha ale była uczta mniamm...:) ale potem była runda po galeriach (ok 2 godziny spaceru) wieczorem wspólne spalanie kalorii...;p
a jak pojechał godzinka na rowerze i godzinka aerobów.
A oto motywacja-taka pupę mieć to jest marzenie...


DZISIAJ rundka po sklepach z mamą , powoli trzeba się brać za przedświąteczne zakupki. W tym roku wigilia będzie u mnie i chcę kupić ładne naczynka na kwadratowo.
Wieczorkiem półtorej godzinki ćwiczeń w planie-no rano mi się przysnęło i się nie wyrobiłam.
MENU:
2 parówki cielęce+mizeria z ogórków+ketchup 300 kcal
garść winogron 50 kcal
zupa pieczarkowa 150 kcal
wątróbka z surówką 250 kcal
garść orzechów włoskich i migdałów 200 kcal
sok jabłkowy 150 kcal
pół grahamki z masłem i pomidorem 200 kcal
RAZEM 1300 kcal


MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*

11 grudnia 2011 , Komentarze (13)

Przyjechał Skarb , obiadek Mu smakował pochwalił mnie i dostałam za niego klapsa Chyba ostatnio moja pupa bardziej przyciąga Jego uwagę bo często te klapsy dostaję ha ha:)
I zabrał mnie na rundkę po galeriach, wszędzie leciały świąteczne piosenki, co wprawiło mnie  w wyjątkowo ciepły nastrój...Poczułam przypływ nieopisanej radości i miłości...wspaniała niedziela mmm...Oglądaliśmy różności a zwłaszcza mebelki do naszego wspólnego gniazdka...super że podobają się nam te same rzeczy. Marzy mi się taki nowoczesny , modernistyczny styl:)
Myślę ze z tego zaczerpnę sporo pomysłów, podoba się Wam taki klimat?? Mnie od jakiegoś czasu bardzo! Biel, beż , czerń i brąz będą dominować gdzieniegdzie mocniejsze akcenty czerwieni na przykład.
  Planuję stawiać na proste formy i minimalizm. To nigdy nie wyjdzie z mody.
Łazienka



Kuchnia z salonem


Sypialnia



No i w tym wpisie to będzie na tyle
JESTEM SZCZĘŚLIWA, ŻYCIE JEST PIĘKNE GDY KOCHASZ I JESTEŚ KOCHANY....

10 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Tyle radości sprawiłyście mi tymi komentarzami, że lubicie mnie czytać i ze długość notki Was nie odstraszyła:) To strasznie fajne uczucie wiedzieć że pisząc od siebie, spontanicznie nie przynudzam innym;)
Na imprezie było bardzo bardzo fajnie-czyli jak zwykle, nie będę się rozpisywać dzisiaj w tej kwestii bo limit na narcyzowanie wyczerpałam  (na cały tydzień minimum)
 
w poprzednim wpisie

Dzisiaj po kościółku idę na zakupki, i gotuję obiad dla Skarbka, lubię dla Niego gotować, sprawia mi ogromną radość kiedy Mu smakuje i mnie chwali ze będę dobrą żonką i w ogóle;)
W sumie zaczęłam gotować od kiedy przeszłam na dietę. Wcześniej gotowałam tylko kiedy mama wyjeżdżała za granicę bo nie miałam ani czasu ani potrzeby pchać się do królestwa ojca i mamy.
 A teraz w dość krótkim czasie rozbudziła się we mnie pasja kulinarna. Może wynika to z tego że wiem ile co ma kalorii i jak dużo mogę zjeść żeby sobie nie zaszkodzić a raczej swojej diecie:)

Druga teoria jest taka ze talent kulinarny mam po tacie:) Był na prawdę dobrym kucharzem domowym rzecz jasna:)
A Więc tak jak pisałam przyjedzie Skarb i spędzimy miłe niedzielne popołudnie leniuchując:)
no może nie cały czas będziemy leniuchować;p

Co do wagi był juz czas że ważyłam 54,7 kg więc się wzięłam w garść i ćwiczę więcej i nie podjadam nutelii dzień w dzień no i spadłam do 54,4 kg. Wiem szału nie ma , bo minęły 3 dni, ale biorąc pod uwage nocna porcję frytek z serem to i tak jestem zachwycona:) mieć po weekendzie tyle samo co przed-dla mnie super wynik:)  No ale tak praktycznie to weekend się jeszcze nie skończył, ale w planie mam poćwiczyć półtorej godzinki jak Skarb pojedzie na trening, i mam nadzieje że to wystarczy zeby jutro zobaczyć na wadze tyle co dzisiaj:)
W tym tygodniu muszę nadrobić spalanie kalorii bo szykuje się w następny weekend impreza urodzinowa mojego Skarba 29 lat , ale z Niego stara dupa

MENU:
3 plasterki szynki + sałatka z pomidorów 250 kcal
mięsko drobiowe ( pokrojone w kostkę, natarte duzą ilością czosnku, kminek, sól , pieprz  duszone w dużej ilości cebuli) + zestaw surówek (mizeria z ogórków, sałatka z pekińskiej+różności, buraczki z papryką) 500 kcal
szklanka soku jabłkowego 130 kcal
kawa+prince polo 300 kcal
garść winogron 50 kcal
jabłko 60 kcal
RAZEM 1300 kcal


MIŁEGO DNIA KOCHANE MOJE CHUDZINKI

10 grudnia 2011 , Komentarze (14)

Ad.1. Wrażenia z imprezy
Więc zacznę od imprezy, znowu miałm branie że cho cho

Tylko nie zawsze tak samo to cieszy-już tłumaczę dlaczego; Więc dzisiaj podrywali mnie sami najlepsi-najfajniejsze ciacha , te na które dyskretnie zwróciłam uwagę zanim oni mnie zauważyli -fajnie ubrani, albo przystojni, albo super tańczyli albo trzy w jednym.
To było takie miłe kiedy to właśnie oni do mnie podchodzili albo uśmiechali się zalotnie;)


Bo czasami to średnia wieku moich adoratorów wynosi 16 lat:) nie powiem no to powinien być komplement, (10 lat różnicy) no ale jednak mnie to bardziej bawi niż cieszy, często też przychodzą pijane natręty albo jakieś "Wieśki bez zęba na przedzie:D"

No a wczoraj na imprezie -sama elita clubu
To było dla mnie dowodem na to ze jestem atrakcyjna, ze moja figura i taniec wzbudzają zainteresowanie:)
Tyle narcyzowania bo przestaniecie mnie czytać;) ,
ale byłam podekscytowana tym powodzeniem i chciałam się podzielić tym z Wami:) a mój Tylko się śmiał z gości jak się zmieniali koło mnie i jak odchodzili kiedy im mówiłam że jestem z DJem;)


Ad.2. Kocham moje rozstępy i celulit!!!

Zapewne część z Was oglądała wczorajsze Rozmowy w toku.
Te które nie oglądały-było o młodych dziewczynach które nie miały rąk i nóg
albo dwóch rąk, albo dwóch rąk i nogi w wyniku wypadku lub od urodzenia.
I wiecie co mam zestaw pytań które sobie zadałam w myslach oglądając to
wolisz mieć grube nogi-czy nie miec ich w cale?
wolisz mieć celulit na całym ciele- czy nie miec rąk?
wolisz mieć paskudne rozstępy czy stracić nogę i obie ręce w wypadku?

Boze , jaka ja byłam płytka i próżna myśląc w takich kategoriach jak ostatnio-bo mi się maży idealne ciało...i co mi z niego?? będę szczęśliwsza nie sądzę, będę bardziej pewna siebie? też mi się nie wydaje bo widział by je i tak tylko mój mężczyzna. Ludzie mają nie raz takie ogromne nieszczęścia, podziwiam te dziewczyne która straciła nogę i obie ręce w wieku 14 lat. Co innego urodzić się takim-nie wiesz co straciłeś, a co innego miec przez całe zycie i nagle jestes kaleką zależną od innych.
 Mam za co dziękować Bogu-mam dwie zdrowe ręce i nogi, moge dążyć do wymarzonych celów, realizowac się i żyć pełnią zycia korzystając ze wszystkich jego dobrodziejstw. Nie będę więcej narzekac ani na celulit, ani na rozstępy ani na nic innego.
To jest moje postanowienie noworoczne.

Cieszyć się z tego co mam bo mam bardzo wiele.
..

Ad.3. MENU

4 plasterki szynki + sałatka z pomidorów ok 300 kcal
sok marchew - jabłko 150 kcal
kilka winogron 25kcal
2 naleśniki z drzemem truskawkowym  500 kcal
jabłko 50 kcal
UWAGA na imprezie planuję zjeść
frytki z serem;p
300 kcal
a bo mam ochotę;)
ale nie zjem dużo;)

RAZEM ok 1350 kcal
poranne ćwiczenia 30 minut, rowerek 45 minut i tańce na imprezie ok 2,5-3 godziny w planie;) Więc myślę że ta moja zachcianka będzie spalona  no!:)
 Ale długi wpis mi wyszedł jeeeejuuu
ciekawe komu będzie się chciało czytać

Wytrwałym gratuluję no i rzecz jasna pełen szacun


Miłej soboty Chudzinki moje:) muuua:*