Dzisiaj minął pierwszy dzień mojej diety. Nie było tak źle- chociaż brakowało mi podjadania w pracy i ciasteczka do kawy . Po ćwiczeniach też się dobrze czuję - zobaczymy czy jutro będą zakwasy....
Wykupiłam dzisiaj dietę vitalii- na razie tylko miesiąc bo nie wiem czy dam radę. Ale jestem dobrej myśli. Męża też poinformowałam żeby mnie tym razem wspierał i żeby się nie śmiał jak będę ćwiczyć. Obiecał, że będzie spokojnie patrzał i nie będzie nic komentował.
Stwierdziłam, że udostępnię pamiętnik wszystkim zainteresowanym. Nie umiem pisać ale może kogoś zmotywuję albo ktoś będzie uczył się na moich popełnianych błędach.
Od dzisiaj mam trochę lepszy nastrój bo wróciła do mnie do pracy moja stara dobra koleżanka- w końcu jest z kim pogadać i co najważniejsze czas szybciej leci.
Pamiętnik prowadzę tylko dla siebie więc zobaczymy co z tego wyjdzie...
Dzisiaj znowu mam lenia. Miałam iść do szkoły a nie poszłam tylko siedę przy komputerze i szukam nowych metod odchudzania- a mogłabym się ruszyć bo mi to ruchu brakuje i motywacji jestem leń, śmierdzący leń !!!!!