Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3178
Komentarzy: 40
Założony: 2 października 2011
Ostatni wpis: 4 stycznia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
relaxa

kobieta, 39 lat, Wejherowo

168 cm, 85.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2012 , Skomentuj

Nie dałam rady przetrwać na diecie
 ostatnim razem...:((((
Jednak dzisiaj jestem na trzecim dniu fazy wstępnej---ale spadków nie widać . Po pierwszym dniu było tylko -200g a teraz waga stoi.
Zresztą co się dziwić- organizm jest rozregulowany i odmawia posłuszeństwa.
Zobaczymy może tym razem się uda.
 
Dzisiaj idę na konsultacje do ortodonty bo nie mogę się już na siebie patrzeć....:((((((
Niestety mając 11 lat miałam usunięte górne twójki bo za bardzo wystawały. Nosiłam długo zwykły aparat ale bez specjanego rezultatu. A rodziców nigdy nie było stać na stały aparat- mnie też po ślubie nie było stać...
ale teraz powiedziałam mężowi że będziemy teraz skromnie żyć i że biorę jego premię zeszłoroczną i idę po aparat ( ale i tak będę musiał jeszcze pożyczyć). 
Jestem ciekawa co dzisiaj mi powie lekarz....

12 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Znalazłam ciekawy i łatwy przepis na "powiedzmy" miały byc babeczki ale ja nie mam foremek i zrobiłam ciasto.... powiem wam, że jest super.....( pierwszy raz mi wyszło w konzystencji babki- i nie jest mokre)
 
Dla lubiących eksperymentować podam przepis
 
2 jajka
2 stołowe łyżki białego sera 0% tłuszczu
1 stołowe łyżki słodzika
6 stołowe łyżki otrębów owsianych
1 łyżeczai aromatu pomarańczowego lub inny według uznania
1 łyżeczka proszku do pieczenia
 
Przygotowanie
Rozgrzej piekarnik do 180 C.
Rozdziel białka od żółtek. Białka ubij na pianę.
Następnie dodaj żółtka, słodzik, ser biały, otręby i aromat.
Ciasto wlej do foremek (papierowych lub silikonowych) na mufinki i piecz przez 30 minut.
Wyciągnij z piekanika, ostudż w temperaturze pokojowej, następnie wstaw do lodówki na 2 godziny.
 

12 stycznia 2012 , Komentarze (2)

jakoś nie dałam rady na zwykłej diecie.... :((((
 
Od 10.01.2012 jestem na dukanie- moja waga początkowa była równa 77,5 kg
 
Dzień 12.01.2012 - moja obecna waga to 76 kg.
 
Od razu robi się lepiej na duszy... :D
 Już kiedyś stosowałam dukana i schudłam na nim 5 kg bo nie dałam rady dłużej- stwierdziłam, że jeżeli można tak szybko schudnąć to sobie trochę odpuszczę i zjem kebaba lub frytki....ale nie poszło tak jak chciałam.
 
Teraz kolejna próba-
i musi się udać

6 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Już minął miesiąc mojej diety ale postępów raczej nie widać....to podjadanie w czasie pracy nie wyszło najlepiej.
Ale widzę też duże plusy jeżeli chodzi o ćwiczenia. Jak zaczynałam jeździć na rowerku miesiąc temu to po 10 minutach już miałam dosyć- a teraz 40 minut i nie jestem zmęczona. Od ponad tygodnia jeżdżę codziennie- minimum pół godziny i bardzo dobrze się z tym czuję.
Jeszcze tylko muszę popracować nad słodyczami   :)

4 stycznia 2012 , Skomentuj

Nie idzie mi tak jak bym chciała. Podjadam cukiereczki, ciasteczka.... wiem,wiem że to źle ale nie mam silnej woli. Pociesza mnie to, że jeżdżę na rowerku codziennie bo sumienie mi mówi, że może sgubię te cukierki.
Na szczęście waga stoi w miejscu. Ale mam znowu problemy z żołądkiem... Muszę się znowu bardzo, bardzo, bardzo zmobilizować...

30 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Moje pierwsze ważenie po świętach jest niezbyt ciekawe...
prawie kilogram do przodu
...tracę siły.  Czemu waga tak szybko nie spada jak rośnie...?????

26 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Straszne były te święta. Poluzowałam dietę po całości. Jadłam tak jak wcześniej -wszystko i w dużych ilościach....
ciekawe co pokaże waga w piątkowe ważenie. Mam nadzieję, że chociaż waga się nie podniesie- to będzie już duży sukces...

14 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Od dzisiaj aż do świąt będzie u mnie problem żeby spożywać posiłki o równych porach i w odpowiednich proporcjach. Od dzisiaj pracujemy pełną parą bo jest to jedyna okazja żeby trochę się odbić w handlu- ludzie zaczynają robić prezenty na święta i panuje ogólne szaleństwo przedświąteczne.... U mnie w pracy nie ma jako takich przerw- jak nie ma klienta to jest przerwa a jak wejdzie to trzeba przerwać posiłek i go obsłużyć. No ale mam nadzieję że po świętach unormuje się trochę moj plan odchudzania... :)
 
Miłego dnia wszystkim życzę...

11 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Całkiem dobrze się czuję.... myślałam że przy diecie będę bardziej nerwowa że nie mogę zjeść tego co chcę . Boję się tylko co to będzie przed @ a to już niedługo.... :( Mąż obiecał, że ze mną wytrzyma ale zobaczymy... :D
Jutro znowu do pracy....  :(
Miłego wieczorku

8 grudnia 2011 , Skomentuj

Minął drugi dzień. Dzisiejsze menu było tak syte, że nie dokączyłam lunchu.
Pierwszy raz w życiu teście będą u nas na wigilię....mam trochę cykora....zapraszaliśmy ich tyle razy a oni byli u nas chyba tylko 6 razy ( a dodam, że mieszkamy w nowym mieszkaniu już 4 LATA).
Mam mały salon i trochę będzie ścisk przy stole- ale ludzie mieszkają w gorszych warunkach i sobie radzą- my też damy radę. Poprzytulamy się trochę- bynajmniej będzie cieplej .
Mój syn jest cały czas chory. Jutro idziemy na kontrolę- zobaczymy co powie lekarz...
Filip ma alergie chyba na wszystko i przez to co chwilę choruje- ma strasznie osłabioną odporność.
Po świętach chcę jechać do pumologa żeby poznać opinię jeszcze jednego lekarza bo sama już nie wiem co robić. Dwa tygodnie w domu a tydzień w szkole---tak nie może być...nie ma niby problemu w nauce-wręcz przeciwnie bierze udział w różnych konkursach ale chodzi mi też o kontakt z rówieśnikami- to jest też ważne a w trzeciej klasie podstawówki dzieci powinny być razem jak najwięcej.
 
Ok... idę pod prysznic i do łóżeczka... Dobranoc