Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam sie bo musze, ale i chce dla siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24762
Komentarzy: 298
Założony: 10 października 2011
Ostatni wpis: 20 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
roxana204

kobieta, 34 lat,

167 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czuc sie dobrze w swoim ciele :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lutego 2012 , Komentarze (3)

@ ... i cóz tu wiecej pisac .

Ale dodam ze waga ta sama 79.8 czyli jest dobrze, bo fakt ze czuje sie grubo, napelniona jak banka sprawil ze myslalam ze bedzie z 2 kg wiecej a tu narazie sie trzymam swojej wagi ;)) Nic.. trzeba pocierpiec i wytrwac :D


MATKO JAK MI SIE CHCE CZEKOLADY !!!!!!!!

4 lutego 2012 , Komentarze (6)

80.2 kg ( troszke niewyrazne ) i wygladam jakbym miala brzuch jak to jablko a brzucha nie mam wogóle, jutro dodam lepsze zdjecie calej sylwetki :P 

Minimalna róznica w nogach ale jest ! ;))

4 lutego 2012 , Komentarze (3)

Witajcie Kochane ! 

Mialam krótka przerwe ale to przez przeziebienie które mnie dopadlo, a wiec tak.. dalam rade dietkowac przez caly czas, wiec bez wiekszych wpadek, moze ze 3 kostki czekolady byly przez cale 3 dni, ale to sobie wybaczam :D Wczoraj sie zwazylam chodz mialam tego nie robic gdyz jestem przed @ i po co sie rozczarowywac.. 81 !! :/ wiedzialam ze tak bedzie, bo czulam sie jak bania. Ale dzis wstalam troske wczesniej i jakos lepiej sie czulam, wczoraj zrobilam sobie przerwe od cwiczen zeby sie nie przeforsowac.. i tu mila niespodzianka 80.3 !!! a wiecie co to oznacza ? kolejny dzien lub dwa napewno zapewnia mi 7 z przodu  ! Jak ja na to czekalam ;D 

 ;):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Do uslyszenia ! 

31 stycznia 2012 , Komentarze (7)

Dokladnie jak w tytule, czuje sie do bani jakies przeziebienia mnie dorwalo.. ah Ostatnim razem jak próbowalam schudnac to wlasnie przez to ze sie rozchorowalam zaprzepascilam diete i cwiczenia. Teraz bedzie inaczej, trzymam sie rekoma i nogami i nie odpuszcze... tymbardziej ze od wczoraj kolejny spadek - 300 g ! Jestem szczesliwa, bo coraz blizej mojej 7 z przodu ! ;)) 

Wczoraj bylam na Zumbie i o malo co nie zemdlalam, tak dawalam z siebie 100 % ! :) Ale uwielbiam tanczyc i jak wiem ze to ma mi pomóc w osiagnieciu celu to czemu nie postarac sie troche bardziej ;)) Polecam kazdej odchudzajacej sie ZUMBE ! :D

Menu z dzis :

S : Mus z owoców - pól banana, 5 truskawek, pare jagód, 2 lyzki mleka 0 % :) + 1 kromka chlebka weight watchers ( 50 kcl kromka ) z lyzkami baked beans i malym drobiowym frankfruterkiem ;) Razem ok. 300 kcl

Dzis wybieram sie na 18.00 na silownie wiec reszte dopisze wieczorkiem !

30 stycznia 2012 , Skomentuj

Cóz tu wiecej pisac - przeszczesliwa !

Kazdy gram, kilogram zbliza mnie do wymarzonej wagi ! Dzis na wadze 81.2, - 600 g od wczoraj,  tak dawalam czadu na silowni ze efekty widac odrazu. Super !

Dzisiejsze menu :

S:
190 g szprota w pomidorach + 1 kromka chleba weight watchers ( 50 kcl kromka ;)

Reszte dopisze pózniej ! Bye Bye

29 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Wczoraj wieczorem weszlam na wage i pokazywala 81.8, no to mówie sobie no super, o 19 po kolacji tyle wazyc i do tego bez pójscia na tron w ten dzien, nie jest zle, zapewne jutro bedzie ok.81.4 czy cos... dzis rano wchodze a tu znów 81.8 :/// Przeciez przedwczoraj bylo juz 81.6 a ja diete trzymalam pelna para, zadnych ustepstw. Ale jedno mnie pociesza ze czuje ze musze na kibelek ale niestety nie moge... dzis na wieczór wezme cos na przeczyszczenie bo 2 dni to juz za dlugo .. ach ta waga.

S :
Omlet : 2 jajka, jeden maly pomidor, jedna pieczarka duza, 2 plastry odtluszczonego sera. Ok. 240 kcl :)

Tymczasem lece na silownie ;) Bye Bye

28 stycznia 2012 , Komentarze (6)

S:

O:
Zupa pomidorowa pól miseczki ( zabielana specjalna oszukana smietana dla odchudzajacych sie, robiona na nózce bez skóry ) + troche makaronu ( zjadlam 2/3 ) ok.150 kcl
Mialam ochote na krewetki -12 krewetek na zdjeciu a ja zjadlam z 5 , oczami sie najadlam :D ( ok.35 kcl ) 

Razem obiad : ok.185 kcl :) Nie zle a brzuszek pelny :D

A oto moje zdjecie dzis : 81.6 kg
Jeszcze  troche brakuje ale powolutku docelu :)

Razem zgubionych kilogramów = 12.4 ;D 

28 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Jestem szczesliwa -400 g od wczoraj ;D Dla  mnie to jak wisienka na torcie za te wszystkie moje trudy odchudzania, az sie lezka w oku kreci ze tyle mozna dla siebie zrobic jesli sie tylko naprawde chce ! Uwierzcie mi ze od 2-óch lat próbowalam zrzucic zbedne kilogramy i konczylo sie to wszystko tak samo, mówilam sobie ze w koncu nadejdzie ten moment i zrobie to, bede w koncu szczesliwa, do cholery mam 21 lat !! Nadzieja z biegiem czasu we mnie gasla ... az do pewnego dnia kiedy znów zobaczylam swoje nagie cialo, czy ja naprawde musze tak wygladac czy musze ?!? Trzeba pokazac sie ze wszystkich najgorszych stron
 samej sobie zeby w koncu zrozumiec, ze jest ZLE, naprawde zle ...

Dzisiejszy dzien zaczal sie dosyc wczesnie bo o 6 rano, wiec o 7 zjadlam wieksze sniadanie niz zwykle jem ale nie bardziej koloryczne... a wiec :

Tost ciemny duzy, + 3 naprawde duze pieczarki, pokrojone w kostke i uduszone + 2 plasterki odtluszczonego zóltego sera ( wszystko razem z pieczarkami wymieszac az sie ser ropusci i zrobi sie z tego taka papka :) Wszystko to wylozyc na tosta, na to pomidor + mozna dodac fasolke w sosie pomidorowym  ok.2-3 lyzki ( w Anglii tak jedza,nie bylam przekonana ale mi bardzo smakuje ) Pycha ! Calosc ok.250 kcl

To na tyle, reszte dnia opisze pózniej ;))

27 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Dokladnie 82 , jestem zadowolona bo juz myslalam ze nastepny dzien bedzie bez spadku wagi, a tu prosze :) Coraz blizej 7, powiem Wam ze nie jest tak zle byc na diecie, czlowiek czuje sie lzejszy, ma zdrowa rywalizacje z samym soba o to co pokaza cyferki nastepnego dnia... ja osobiscie przyzywczailam sie do tej sytuacji, jakby cos siedzialo z tylu mojej glowy i podpowiadalo mi czy cos jest dobre a czego absolutnie nie dotykac. Niestety co z tym idzie moje zakupy wydluzyly sie o conajmniej godzine, kazdy produkt którego nie znam dokladnie czytam, nie wincie mnie za to ale kiedys uwazalam ze ryz bialy jest mega dietetyczny HAHA :D

Prosilyscie mnie o zdjecie pasztety pomidorowego oto on :


A to moje sniadanko :

Koktajl z lesnymi owocami : 1/3 szklanki mleka 0.0 % , pól banana ( malo lesny :) , 
100 g jagód, ok.100 g malin, wszystko zmiksowac. Oczywiscie proprcje wedlug upodoban :) + 2 mini kromeczki chlebka ciemnego z cienka warstwa pasztetu pomidorowego z duza iloscia warzyw :) 

To na tyle ! Potem dopisze reszte z dzis :D Do dziela Vitalijki !